Jak to jest z tymi przygotowaniami do maratonu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Samuel--
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
Życiówka na 10k: 50:48
Życiówka w maratonie: 4:19:24
Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich,

To mój pierwszy wpis i jak na żółtodzioba przystało, od razu mam zamiar udowodnić, że pozjadałem wszystkie rozumy ;)

Biegam sobie od jakichś trzech lat, bez żadnych planów i założeń, tak po prostu dla przyjemności. Zgodnie z wyliczeniami różnych mądrych dietetyków mam lekką nadwagę (76-77kg przy 168cm wzrostu), ale w lustrze jakoś tego za bardzo nie widać. Rok temu pobiegłem półmaraton w 2:18:coś, potem trochę się podciągnąłem i w Biegu Niepodległości na 10km miałem 50:48.

No i teraz zapisałem się na maraton Orlenu i tak sobie knuję, czy to w ogóle możliwe, żebym go przebiegł w jakieś cztery godziny z małym hakiem. Z lektury forum jak na razie odnoszę wrażenie, że wszyscy tu uskuteczniają jakieś superskomplikowane plany treningowe, a to kompletnie nie dla mnie. Mogę biegać kilka razy w tygodniu rano przed pracą, po jakieś 45 minut, oraz robić sobie dłuższe treningi w weekendy. Chciałbym więc spytać, jak to jest: Czy przebiegnięcie maratonu to naprawdę taka trudna sprawa i trzeba się do niego specjalnie przygotowywać, biegając długie miesiące według sprawdzonego planu, czy też dwa miesiące sumiennego treningu, ale takiego bez tabel, współczynników i specjalistycznych ćwiczeń również da radę?

Pozdrawiam,
Samuel

PS. Aha, jako dodatkowy bonus: biec zamierzam w Vibram Fivefingers :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czy trzeba trenować wg planów, tabel, współczynników i wszystkiego innego do maratonu, żeby go przebiec? Nie trzeba
Czy trzeba w ogóle trenować do maratonu, żeby go przebiec? Nie trzeba

Jeżeli nie masz ochoty trenować wg planu (czyjegoś bądź swojego) to nikt Cię do tego nie zmusi i to jest proste. Plan ma Cię odpowiednio przygotować, pozwolić osiągnąć założone cele. Po dobrze zrealizowanym planie stając na starcie wiesz czego się spodziewać, wiesz na ile Cię stać. Natomiast bez tego bieg maratoński będzie jedną wielką niewiadomą. Jednak nie musisz realizować żadnego planu, żeby przebiec maraton - tego jestem pewien.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maly89 pisze: Czy trzeba w ogóle trenować do maratonu, żeby go przebiec? Nie trzeba
Jak rozumiem masz na myśli "specjalistyczne treningi" :oczko: ?

Z resztą się zgadzam, plan treningowy daje Ci dużą wiekszą szansę, że uda Ci się zrealizować zamierzony rezultat. Bieganie na ślepo, bez fachowej wiedzy niczego Ci nie gwarantuje.
Nie wiem na ile poprawił się Twój czas w półmaratonie. W każdym razie porównując Twój czas z "10 km" i "połówki", widać, że brakuje Ci wytrzymałości i nad tym powinieneś się skupić mając w planach przebiegnięcie maratonu :usmiech: Zakładam, że pracujesz z rana, więc może warto byłoby wstać te pół godziny szybciej i pobiegać nieco dłużej :usmiech: ?
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:
maly89 pisze: Czy trzeba w ogóle trenować do maratonu, żeby go przebiec? Nie trzeba
Jak rozumiem masz na myśli "specjalistyczne treningi" :oczko: ?
Nie, mam na myśli jakikolwiek trening. Moim zdaniem każdy przeciętny, zdrowy Kowalski jest w stanie dotrzeć na metę maratonu w wyznaczonym limicie. Ale czy to ma jakikolwiek sens? Tę kwestię pozostawiam bez odpowiedzi.
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie wydaje mi się, żeby ktoś(nawet zdrowy, ale nie biegający) bez treningu(zwyczajnego, nie specjalistycznego) w wyznaczonym czasie przez organizatora przebiegł(ukończył) maraton. Prędzej zejdzie z trasy, albo zejdzie na zawał(mało było takich przypadków?).
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

akurat jeśli ktoś jest zdrowy to podczas truchtu czy marszu raczej na zawał nie zejdzie, a jeśli ma problem z sercem to i specjalistyczny trening go od nagłej śmierci nie uchroni.
zmieszczenie się w 6 godzinnym limicie dla większości ludzi naprawdę nie jest specjalnym problemem natury fizycznej. co najwyżej mentalnym.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Samuel--
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
Życiówka na 10k: 50:48
Życiówka w maratonie: 4:19:24
Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze: Nie wiem na ile poprawił się Twój czas w półmaratonie. W każdym razie porównując Twój czas z "10 km" i "połówki", widać, że brakuje Ci wytrzymałości i nad tym powinieneś się skupić mając w planach przebiegnięcie maratonu :usmiech: Zakładam, że pracujesz z rana, więc może warto byłoby wstać te pół godziny szybciej i pobiegać nieco dłużej :usmiech: ?
O rany, wstawać pół godziny wcześniej @@'
Ale tak, to na pewno by się przydało. Dni robią się dłuższe, jest już trochę cieplej. Myślę że dam radę. I faktycznie głównym moim problemem jest brak czasu, by regularnie biegać długie dystanse.

Najbardziej lubię 10km i na tym dystansie zależy mi na poprawianiu swoich wyników. A maraton po prostu chciałbym przebiec równym tempem, bez umierania po drodze gdzieś w krzakach ;)

Dzięki za rady :)
Awatar użytkownika
rusolis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Nie musisz biegać wg. planów, ale nie zaszkodzi je sobie poczytać i zobaczyć z czego się składa dobry trening.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maly89 pisze: Nie, mam na myśli jakikolwiek trening. Moim zdaniem każdy przeciętny, zdrowy Kowalski jest w stanie dotrzeć na metę maratonu w wyznaczonym limicie. Ale czy to ma jakikolwiek sens? Tę kwestię pozostawiam bez odpowiedzi.
Myśle, że bardzo się mylisz :usmiech: Przeciętny Polak ma tragiczną kondycję i dla niego nawet pokonanie półmaratonu w marszu stanowiłoby problem.
Mam koleżankę, z którą kilka lat temu wybrałem się na "bieganie". Biegliśmy bardzo powolnym tempem, drepcząc praktycznie w miejscu, gdzieś koło 8 km/h. Wiesz jak to się skończyło :usmiech: ?
Koleżanka stanęła po niespełna dwóch minutach, dysząc, sapiąc itp. Miała tętno prawie 190...! :niewiem: Gdybym jej kazał biec nawet przez 15 minut, to pewnie miałbym ją dziś na sumieniu.
W każdym razie jest to młoda dziewczyna, bez żadnej nadwagi ani przewlekłych chorób...Nie wyobrażam sobie, żeby przeciętny Kowalski miał nawet w marszu pokonać 42 km, bo daje to prędkość ponad 7 km/h, co nie jest ot takim zwykłym dreptaniem. Bez przygotowania w limicie czasu mógłby się zmieścić kolarz, pływak, piłkarz czy inna osoba wysportowana, ale nie przeciętny czlowiek, którego aktywność w przybliżeniu jest zerowa :usmiech:

@Samuel, jeżeli chcesz przebiec maraton bez umierania, to lepiej się jeszcze wstrzymaj ze startem na tym dystansie :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja myślę, że trochę na siłę chcesz postawić na piedestale każdego kto ukończył maraton :) Nie wiem jak Twoja koleżanka, ale mój kolega bez żadnego przygotowania (był wcześniej ze 2-3 razy się przebiec) przeleciał najpierw maraton w WWA a potem w Poznaniu i żaden z niego sportowiec. No chyba, że bycie sportowcem polega na pokopaniu raz na jakiś czas piłki na zajęciach z wychowania fizycznego czy na wybraniu się przy weekendzie na przejażdżkę rowerem albo na rolki. Ale to nie o to chodzi, żeby się teraz spierać czy można czy nie można :) Dlatego nie ma co kontynuować tego wątku :) Lepiej przeznaczyć ten czas na bieganie :)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:
maly89 pisze: Nie, mam na myśli jakikolwiek trening. Moim zdaniem każdy przeciętny, zdrowy Kowalski jest w stanie dotrzeć na metę maratonu w wyznaczonym limicie. Ale czy to ma jakikolwiek sens? Tę kwestię pozostawiam bez odpowiedzi.
Myśle, że bardzo się mylisz :usmiech: Przeciętny Polak ma tragiczną kondycję i dla niego nawet pokonanie półmaratonu w marszu stanowiłoby problem.
Małemu chodzi moim zdaniem o to, że nie ma sensu porywać się na maraton, będąc nie obieganym na krótszych dystansach. Ja też jestem zdania podobnego... Wolę najpierw "dobrze kosić dychę" :spoko: na miarę swoich możliwości, a później myśleć o maratonie, jednak nie tylko w sensie samego "zaliczenia", ale żeby nakręcić odpowiednio dobry czas :taktak:
Nie chcę oceniać , ale właśnie taki STATYSTYCZNY KOWALSKI, ma podejście typu: zacznę dziś biegać a za 3 miesiące może będę w stanie przekroczyć metę maratonu...nie ważne jak... byle do przodu :bum:
Awatar użytkownika
Samuel--
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
Życiówka na 10k: 50:48
Życiówka w maratonie: 4:19:24
Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze: @Samuel, jeżeli chcesz przebiec maraton bez umierania, to lepiej się jeszcze wstrzymaj ze startem na tym dystansie :usmiech:
Ooo nie. To jest wchodzenie na ambicję :bum:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Samuel-- pisze:
Adrian26 pisze: @Samuel, jeżeli chcesz przebiec maraton bez umierania, to lepiej się jeszcze wstrzymaj ze startem na tym dystansie :usmiech:
Ooo nie. To jest wchodzenie na ambicję :bum:

Nie, to jest rozsądek. A to o czym Ty piszesz to jest chora ambicja, a ta jeszcze chyba nikogo do niczego dobrego nie zaprowadziła. Innymi słowy - mierz siły na zamiary :)
Awatar użytkownika
rusolis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Co to za maraton bez umierania? :bum:
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:A ja myślę, że trochę na siłę chcesz postawić na piedestale każdego kto ukończył maraton :)
Niekoniecznie, po prostu fajnie byłoby, żeby ludzie zdawali sobie sprawę z czym wiąże się maraton i się do niego odpowiednio przygotowywali :usmiech:
Sukcesem wszak nie jest ukończyć maraton (czyli dotrzeć na metę w limicie czasu), ale przebiec go w całości :usmiech:
maly89 pisze:Nie wiem jak Twoja koleżanka, ale mój kolega bez żadnego przygotowania (był wcześniej ze 2-3 razy się przebiec) przeleciał najpierw maraton w WWA a potem w Poznaniu i żaden z niego sportowiec. No chyba, że bycie sportowcem polega na pokopaniu raz na jakiś czas piłki na zajęciach z wychowania fizycznego czy na wybraniu się przy weekendzie na przejażdżkę rowerem albo na rolki.
Czyli jednak coś ze sportem miał wcześniej wspólnego :usmiech: Gro ludzi nie ma żadnego kontaktu i o nich właśnie pisałem :usmiech: Zresztą obojętnie czy osoba wcześniej uprawiała jakiś sport czy nie, do maratonu powinno się uprzednio odpowiednio przygotować :usmiech:

rusolis pisze:Co to za maraton bez umierania?
Maraton z odpowiednim przygotowaniem :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
ODPOWIEDZ