Budowanie bazy tlenowej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
W rozmowie z pewnym facetem (kiedyś świetnie biegał) doszedłem do wniosku, że lepiej wybiegać wiekszą objetość km w okresie listopad-styczeń, biegając same wybiegania, plus dwa krosy w tyg. Po tym okresie od lutego można zmniejszyć objętość a bardzie zintensyfikować trening do maratonu. W zasadzie to mnie już jakis czas nurtowało, przecież te krosy sa spokojnym treningiem, lepiej teraz obciążyć organizm objętością, przyzwyczaić organizm do takiej pracy a potem zmniejszyć o jakieś 20 proc a dodać mocniejsze treningi. Zawsze w okresie zimowym biegało mi sie swobodnie choć bardzo wolno. Co o tym sądzicie
R.S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Tak kros jako trening drugiego zakresu tylko w terenie leśnym, terenie urozmaiconym, ale nie jakoś specjalnie, powiedzmy jeden dłuższy podbieg(200m) na 4km reszta to takie bieganie po lesie. Dotychczas biegałem krosy opisane przez J. Skarżyńskiego ale po pierwsze ten trening niele męczył mnie psychicznie, rzadko kiedy dobierałem optymalne założenia (należy zwiększać tempo biegu podczas każdego okrążenia), kiedy myslałem o tym treningu to mi odechciewało się. Nie wiem czy ten trening mi dobrze służył. Wolę walnąć jakiś zakres nawet po lesie i tyle. Jeśli chodzi o kilometraż to stopniowo oczywiście. Wznowiłem bieganie na poziomie ok 70-80 km/tydz, teraz po 5 tyg biegania, biegam ok 90 km/tydz. Będę starał się podnosic ten kilometraż ale stopniowo, jakiś tam tydzień wyluzowania też się znajdzie. powtarzam dla kilometry nie sa problemem kiedy nie biegam mocnych treningów (w sensie jakiegoś tempa). Uważam że lepiej teraz wybiegać km a później budować formę startową w oparcie o niewielki kilometraż (jakieś 110-120km/tydz)
R.S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jest jeszcze jedna (byc moze oczywista ale warto o niej wspomniec) kwestia mianowicie tempa. Chodzi o to zeby nie klepac rok w rok tych samych temp przy budowaniu bazy. Dobrym pomyslem jest zrobic sobie na koniec sezonu 10k do porzygania, przeliczyc tempa wedlug wyniku i klepac baze juz tymi nowymi tempami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
dłuuuugie zimowe wybiegania nie ma nic lepszego dla biegacza
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
tak, ale tak jak fantom wspominał, należy to robić w odpowiednim tempie. Jeżeli tempo jest poniżej naszego optymalnego to takie długie wybiegania są mało efektywne. Takie bieganie dla samego biegania.Runner11 pisze:dłuuuugie zimowe wybiegania nie ma nic lepszego dla biegacza
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03
Po jesiennym debiucie w maratonie zszedłem z moich 60-70 tygodniowo do 20-30km i biegałem tak przez 3 tygodnie. Co dziwne w zeszłą niedzielę z tego klepania zrobiłem życiówkę na 10km, więc zimę zamierzam pociągnąć na nowo wyliczonych tempach.fantom pisze:Jest jeszcze jedna (byc moze oczywista ale warto o niej wspomniec) kwestia mianowicie tempa. Chodzi o to zeby nie klepac rok w rok tych samych temp przy budowaniu bazy. Dobrym pomyslem jest zrobic sobie na koniec sezonu 10k do porzygania, przeliczyc tempa wedlug wyniku i klepac baze juz tymi nowymi tempami.
A przy okazji na jaki czas w maratonie nastawia się założyciel wątku, skoro 120km tygodniowo to "niewielki kilometraż"?

- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
myślę, że już najwyższy czas, żeby harpagan w końcu złamał te 2:30
----------------
właściwie jestem w podobnym punkcie - ostatnie tygodnie coś pod setkę, w tym siła i 2-3 razy w tygodniu leciutkie ciągłe, wolniejsze od tempa maratońskiego - czyli pełna tlenówka, po 3:50-4:00; z tego raz w tygodniu wolniej, ale na podobnej (wg samopoczucia) intensywności - cross
kilometraż powolutku w górę.
zdrówko

----------------
właściwie jestem w podobnym punkcie - ostatnie tygodnie coś pod setkę, w tym siła i 2-3 razy w tygodniu leciutkie ciągłe, wolniejsze od tempa maratońskiego - czyli pełna tlenówka, po 3:50-4:00; z tego raz w tygodniu wolniej, ale na podobnej (wg samopoczucia) intensywności - cross
kilometraż powolutku w górę.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A to dlaczego?apaczo pisze:tak, ale tak jak fantom wspominał, należy to robić w odpowiednim tempie. Jeżeli tempo jest poniżej naszego optymalnego to takie długie wybiegania są mało efektywne. Takie bieganie dla samego biegania.Runner11 pisze:dłuuuugie zimowe wybiegania nie ma nic lepszego dla biegacza
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Bo następuje adaptacja i organizm reaguje na taki bieg jak na zwykły spacer. Dlatego gdy robimy nowy wynik na zawodach to biegamy szybciej treningi specjalistyczne , dotyczy to również biegów ciągłych w tempie spokojnym jak i maratońskim. Przyjrzyj sie tabelom Danielsa.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- LDeska
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 764
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
- Życiówka na 10k: 39:20
- Życiówka w maratonie: 3:03:03
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna
- Kontakt:
Ja bym się skłaniał do tyko spokojnych biegów pod bazę a potem według planowanego startu - na przykład ja planuję na wiosnę maraton więc 16 tygodni wcześniej zaczynam plan (akurat na Boże Narodzenie). Do tego czasu bym robił spokojne biegi, ale tyle teorii bo w praktyce... robię plan pod 5km bo bieganie spokojnych biegów mnie nie bawi a ja biegam przede wszystkim dla przyjemności 

Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ten plan pod 5-tkę dobrze ci zrobi.Zrobisz prędkość,a potem dołożysz wytrzymałość i na maraton jak znalazł.LDeska pisze:Ja bym się skłaniał do tyko spokojnych biegów pod bazę a potem według planowanego startu - na przykład ja planuję na wiosnę maraton więc 16 tygodni wcześniej zaczynam plan (akurat na Boże Narodzenie). Do tego czasu bym robił spokojne biegi, ale tyle teorii bo w praktyce... robię plan pod 5km bo bieganie spokojnych biegów mnie nie bawi a ja biegam przede wszystkim dla przyjemności
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
U Danielsa nie ma tradycyjnych wolnych dlugich wybiegan. A zobacz co pisze Lydiard: spokojne wolne bardzo dlugie biegi, tak zeby trening tempowy na tym nie ucierpial. Juz od 50% VOmax poprawia sie wytrzymalosc. Tak! juz od 50%. Wiec takie biegi w 65-75% nie sa wcale za wolne. Duzo biegaczy biegna wolne za szybko i sa zajezdzaja.apaczo pisze:Bo następuje adaptacja i organizm reaguje na taki bieg jak na zwykły spacer. Dlatego gdy robimy nowy wynik na zawodach to biegamy szybciej treningi specjalistyczne , dotyczy to również biegów ciągłych w tempie spokojnym jak i maratońskim. Przyjrzyj sie tabelom Danielsa.
Ja zawsze biegalem:
wolne = wolne
szybkie = szybkie
I wcale zle nie wychodzilo.
Pozd.
Rolli