Szybka dyszka po maratonie
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03
Wiele osób twierdzi, że na bazie przygotowań do jesiennego maratonu można później pobiec szybko na 10km.
Maraton biegłem w niedzielę, a za 4 tygodnie będzie się odbywać bieg niepodległości, atestowane 10km. Jakie akcenty mam biegać by wykorzystać formę, którą zbudowałem przygotowując się do maratonu?
Wiadomo ten tydzień same luźne biegi bo nogi są "nieco" betonowe, a później, przez 2 tygodnie myślałem o czymś takim:
- wtorek 10km owb1
- środa 6-8x400m w tempie zawodów na 5km
- czwartek 10km owb1
- sobota 6-8x1000m w tempie zawodów na 10km
- niedziela 15km owb1
Może być?
Maraton biegłem w niedzielę, a za 4 tygodnie będzie się odbywać bieg niepodległości, atestowane 10km. Jakie akcenty mam biegać by wykorzystać formę, którą zbudowałem przygotowując się do maratonu?
Wiadomo ten tydzień same luźne biegi bo nogi są "nieco" betonowe, a później, przez 2 tygodnie myślałem o czymś takim:
- wtorek 10km owb1
- środa 6-8x400m w tempie zawodów na 5km
- czwartek 10km owb1
- sobota 6-8x1000m w tempie zawodów na 10km
- niedziela 15km owb1
Może być?
-
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 20 maja 2011, 11:04
- Życiówka na 10k: 00:40:30
- Życiówka w maratonie: 03:38:58
- Lokalizacja: Pruszków
Moim zdaniem po akcencie (śr,sob) lepiej zrobić wolny dzień.
Dla przykładu w tym sezonie robiłem tak:
pn rozbieganie
wt akcent
śr wolne
czw rozbieganie + przebieżki
pt akcent
sob wolne
nd dłuższe wybieganie
Dzięki temu była energia, ale jak wiesz każdy organizm jest inny.
Druga sprawa, te sobotnie interwały powinieneś robić szybciej niż w tempie na 10k. Mniej więcej o ok. 10-15sek/km. Pamiętaj, że na zawodach trzeba będzie pokonać 10 takich odcinków i to bez przerwy. Prawda jest taka, że żeby biegać szybciej na zawodach, trzeba biegać szybciej na treningu.
Trzecia sprawa to taka, że 2 tygodnie interwałów to mało. Nie wiem jak biegałeś wcześniej, ale jeśli robiłeś tylko wybiegi to może być ciężko wskoczyć na wyższe prędkości.
Powodzenia!
Dla przykładu w tym sezonie robiłem tak:
pn rozbieganie
wt akcent
śr wolne
czw rozbieganie + przebieżki
pt akcent
sob wolne
nd dłuższe wybieganie
Dzięki temu była energia, ale jak wiesz każdy organizm jest inny.
Druga sprawa, te sobotnie interwały powinieneś robić szybciej niż w tempie na 10k. Mniej więcej o ok. 10-15sek/km. Pamiętaj, że na zawodach trzeba będzie pokonać 10 takich odcinków i to bez przerwy. Prawda jest taka, że żeby biegać szybciej na zawodach, trzeba biegać szybciej na treningu.
Trzecia sprawa to taka, że 2 tygodnie interwałów to mało. Nie wiem jak biegałeś wcześniej, ale jeśli robiłeś tylko wybiegi to może być ciężko wskoczyć na wyższe prędkości.
Powodzenia!
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
W 3 tygodnie po maratonie biegając tylko wolne wybiegania i trochę minutówek dla pobudzenia zrobiłem życiówkę na dychę lepszą o 2 minuty - sam się zdziwiłem. Do dwóch tygodni po maratonie nie biegałbym żadnych interwałów i w ogóle ciężkich treningów ale ja po każdym maratonie to jestem mocno dojechany bo biegam w trupa i mocno na swoje możliwości na końcówkach. Niemniej bez względu na to i tak bym nie biegał akcentów w tym czasie bo po co kusić los, do tego mam wątpliwości co takie treningi 8-10 dni po maratonie dają i ile kosztują.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03
Dzięki za odpowiedzi.
Przed maratonem tylko kilka razy biegałem tempówki 10x400m lub 6x1000m, bardziej skupiłem się na tempie progowym wg Danielsa (odcinki po 20-50 minut) i tempie maratońskim, reszta to były wybiegania. Kilometraż do 70km/tydzień.
W trakcie przygotowań do maratonu, w połowie września nabiegałem na zawodach na 10km 43', za miesiąc, jeśli pogoda będzie sprzyjająca chciałbym choć trochę poprawić ten wynik.
Przed maratonem tylko kilka razy biegałem tempówki 10x400m lub 6x1000m, bardziej skupiłem się na tempie progowym wg Danielsa (odcinki po 20-50 minut) i tempie maratońskim, reszta to były wybiegania. Kilometraż do 70km/tydzień.
W trakcie przygotowań do maratonu, w połowie września nabiegałem na zawodach na 10km 43', za miesiąc, jeśli pogoda będzie sprzyjająca chciałbym choć trochę poprawić ten wynik.
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03
Debiut 3:53 w Warszawie, z powodu skurczy łydek ostatnie kilometry pokonałem marszobiegiem.
Czułem że nie dałem z siebie wszystkiego więc pojechałem do Poznania, zacząłem zachowawczo bo przecież 2 tygodnie wcześniej biegłem maraton. Na trasie czułem się nad wyraz dobrze więc na końcowych 15km znacznie przyśpieszyłem, w sumie wyszło 3:43, druga połówka szybsza od pierwszej równo o 9 minut. Chyba już nigdy nie zanotuję tak dużego negative splitu
Trenowałem tempami na 3h30min - maraton tempo po 4'58", tempo progowe po 4'38".
Czułem że nie dałem z siebie wszystkiego więc pojechałem do Poznania, zacząłem zachowawczo bo przecież 2 tygodnie wcześniej biegłem maraton. Na trasie czułem się nad wyraz dobrze więc na końcowych 15km znacznie przyśpieszyłem, w sumie wyszło 3:43, druga połówka szybsza od pierwszej równo o 9 minut. Chyba już nigdy nie zanotuję tak dużego negative splitu

Trenowałem tempami na 3h30min - maraton tempo po 4'58", tempo progowe po 4'38".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ja też z życiówką wrześniową 43' trenowałem tempami do maratonu na 3:30.zeciarz pisze:Debiut 3:53 w Warszawie, z powodu skurczy łydek ostatnie kilometry pokonałem marszobiegiem.
Czułem że nie dałem z siebie wszystkiego więc pojechałem do Poznania, zacząłem zachowawczo bo przecież 2 tygodnie wcześniej biegłem maraton. Na trasie czułem się nad wyraz dobrze więc na końcowych 15km znacznie przyśpieszyłem, w sumie wyszło 3:43, druga połówka szybsza od pierwszej równo o 9 minut. Chyba już nigdy nie zanotuję tak dużego negative splitu![]()
Trenowałem tempami na 3h30min - maraton tempo po 4'58", tempo progowe po 4'38".
Niestety poniosło mnie na początku,pierwsz połówka 1:42:29 i po 30km zaliczyłem niezłą "ścianę".
Skończyło się na 3:39.Druga połówka wolniejsza o 14 minut.Bywa i tak

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Tyle Krzychu, że ty pobiegłeś zbyt odważnie a kolega zbyt defensywnie, różnica jest taka, że ty strąciłeś poprzeczkę przy próbie skoku z dużym przewyższeniem a kolega nie podejmował próby pokonania poprzeczki. Z tej dychy i biegania takich progów 3:30 wychodzi, ja biegałem progi niewiele szybciej - 3-8 sekundy i wyszło 3:15, jak biegałem progi po 4,45-4,50 to z tego wychodziło 3:30. Myślę, że jakbym pobiegł wtedy na 3.45 to miałbym podobne problemy jak przy biegu na 3:30 i podobnie by bolało. Ale to nie na temat. Myślę, ze z tego treningu co zrobił Zeciarz po zregenerowaniu to życiówkę klepnie na dychę bez szemrania, dwa tygodnie regeneracji ale biegowej, coś podrasować delikatnie byle nie przemęczyć się przed startem i nie docierać na sile, powinieneś odpocząć, złapać świeżość, lekko "szlifnąć" i nie przesadzic z obciążeniem, forma jest i najważniejsze to jej nie spiep......
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Teoretycznie jest to możliwe. Kiedyś pamiętam natknąłem się na statystyki biegowe dzieci z Kenii albo Etiopii i z tego co sobie przypominam rekordy w tym przedziale wiekowym były grubo poniżej 40 minut. Oczywiście, ktoś powie, że to inna rzeczywistość. No jasne, u nas biega się inaczej i żaden trener nie będzie 10-latka przygotowywał pod dystans 10 km. W każdym razie mogą się zdarzyć nadgorliwi rodzice, którzy od małego będą katować swoje pociechy nie wiadomo jakimi treningami i być może 45 minut w takich przypadkach jest całkiem prawdopodobne, zważywszy, że czas sam w sobie do jakichś wybitnie rewelacyjnych nie należy 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.