Trening rano, co drugi dzien.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 10 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Alicante
Witam,
czytam forum od dawna, ale od niedawna ponownie wznowilem swoje bieganie.
Pytanie moje dotyczy biegania rano, przed praca.
Normalnie do pracy budze sie o 7:45, kiedy biegam to o 6:50 i tu wlasnie pojawia sie problem,
bo nie wiem jak poradzic sobie z taka nieregularnoscia.
Tzn, w dniu kiedy nie biegam tez odruchowo budze sie godzine wczesniej, ale nie ide biegac tylko zasypiam, wiec na drugi dzien jest znow problem ze wstaniem rano.
Jezeli biegam przynajmniej 2 dni pod rzad to problemu juz drugiego dnia nie ma.
Macie podobnie? Jak sobie radzicie?
Pozdrawiam
Adam
czytam forum od dawna, ale od niedawna ponownie wznowilem swoje bieganie.
Pytanie moje dotyczy biegania rano, przed praca.
Normalnie do pracy budze sie o 7:45, kiedy biegam to o 6:50 i tu wlasnie pojawia sie problem,
bo nie wiem jak poradzic sobie z taka nieregularnoscia.
Tzn, w dniu kiedy nie biegam tez odruchowo budze sie godzine wczesniej, ale nie ide biegac tylko zasypiam, wiec na drugi dzien jest znow problem ze wstaniem rano.
Jezeli biegam przynajmniej 2 dni pod rzad to problemu juz drugiego dnia nie ma.
Macie podobnie? Jak sobie radzicie?
Pozdrawiam
Adam
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
To jest kwestia przyzwyczajenia. Aczkolwiek ja zawsze wstaję o tej samej porze. W dni kiedy biegam wstaję o 5:30, robię śniadanie, jem i siadam do PC nadrobić zaległości (tak jak czynię to teraz
) i o 7 wybiegam na trening. A jak nie mam treningu to wstaję o 5:30, robię śniadanie, jem i siadam do PC nadrobić zaległości z tym, że mam o ponad godzinę więcej czasu.
Jeśli wysypiasz się w dni bez treningów, budzisz się sam bez budzika, to po co chcesz iść dalej spać?

Jeśli wysypiasz się w dni bez treningów, budzisz się sam bez budzika, to po co chcesz iść dalej spać?

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
adam, o której godzinie kończysz pracę?
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Matxs
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1318
- Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
- Życiówka na 10k: 47min 42 s
- Życiówka w maratonie: 5h21min
- Lokalizacja: Lubin
Po prostu w dni wolne od treningu wstaŃ o tej samej porze i posiedź dłużej przy herbacie albo rób trochę porannej gimnastyki pokojowej. Nie leż dłużej w łóŻku.
Mój blog
Komentarze do w/w
Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Komentarze do w/w
Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
zazwyczaj o której kładziesz sie spać?adam g pisze:Jak dobrze idzie to o 18:30, w domu jestem o 19.apaczo pisze:adam, o której godzinie kończysz pracę?
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 10 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Alicante
odkad biegam to o 22 przewaznie juz jestem ledwo zywy, staram sie nigdy nie pozniej niz 23.apaczo pisze:zazwyczaj o której kładziesz sie spać?adam g pisze:Jak dobrze idzie to o 18:30, w domu jestem o 19.apaczo pisze:adam, o której godzinie kończysz pracę?
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Jeśli tak to spokojnie możesz wstawać o 6:50 codziennie! szkoda dnia na leniuchowanie. Ja kładę się o podobnej godzinie jak ty i wstaje 5:50 ,a w sobote i niedzielę do 6:50.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 paź 2012, 13:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja biegam jedynie po pracy



Skuteczne odzyskiwanie długów
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 10 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Alicante
Tutaj w Hiszpanii jest z tym trudniej, bo wg mnie jakies 2 godziny pozniej niz w Polsce robi sie ciemno i to samo rano.apaczo pisze:Jeśli tak to spokojnie możesz wstawać o 6:50 codziennie! szkoda dnia na leniuchowanie. Ja kładę się o podobnej godzinie jak ty i wstaje 5:50 ,a w sobote i niedzielę do 6:50.
Ale jeden tydzien mozna sprobowac, zobaczymy

W dni niebiegowe poucze sie jezykow

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
długo już na obczyźnie? Jak ci tam sie podoba? słyszałem , że hiszpanki maja wielkie tyłki 

Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Angielki mają
Swoją drogą przeprowadziłbym się do jakiejś Hiszpanii, Grecji
Przynajmniej klimat fajny.
A tak na temat, to podziwiam. Jak muszę biegać rano, to biegnę dużo wolniej i się męczę, że masakra nie ważne jak długą rozgrzewkę zrobię. Chyba po prostu mój organizm się długo budzi
Albo to kwestia tego, że jestem sowa a nie ranny ptaszek.


A tak na temat, to podziwiam. Jak muszę biegać rano, to biegnę dużo wolniej i się męczę, że masakra nie ważne jak długą rozgrzewkę zrobię. Chyba po prostu mój organizm się długo budzi

-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 10 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Alicante
ad.1 no juz kilka lat bedzie, moze 5.apaczo pisze:długo już na obczyźnie? Jak ci tam sie podoba? słyszałem , że hiszpanki maja wielkie tyłki
ad.2 a i owszem


-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 10 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Alicante
Z klimatem to fakt, chociaz w zasadzie to juz taka normalnosc, nie wiem jak jest teraz w Polsce, ale poniewaz rano potrafi byc juz chlodno, nawet 18st to rano biegam w polarzePlague pisze:Angielki mająSwoją drogą przeprowadziłbym się do jakiejś Hiszpanii, Grecji
Przynajmniej klimat fajny.
A tak na temat, to podziwiam. Jak muszę biegać rano, to biegnę dużo wolniej i się męczę, że masakra nie ważne jak długą rozgrzewkę zrobię. Chyba po prostu mój organizm się długo budziAlbo to kwestia tego, że jestem sowa a nie ranny ptaszek.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Haha ja odwrotnie, jak jest 2st. to potrafię w 2 podkoszulkach śmigać.Wczoraj tak biegałem 1,5h przy 10st. i było super 
