Witam,
stałem się szczęśliwym posiadaczem garmina 910xt hrm i chciałbym spytać was o rade czy pomiar tętna mam ustawiony poprawnie. Pare słów o sobie: 22 lata, półmaraton w 01:42:05, waga 69kg, wzrost 174, bf 19,6% mieśnie 40,4% , metabolizm spoczynkowy: 1637 kcal, trzewna tkanka tłuszczowa w skali 1-30 to 5.
Teraz do rzeczy:
Obliczając hrm,max przez wzór (220-wiek) wychodzi mi 198.
następny wzór:
Wzór 2
HRmax = 210 - 0.5 ● wiek - 0.022 ● waga + 4 = wychodzi, że 196 (przybliżenia)
Wzór 3
HRmax = 205.8 - (0.685 * wiek) = 190 (przybliżenia)
Wzór 4
HRmax = 206.3 - (0.711 * wiek) = 190 (przybliżenia)
Wzór 5
HRmax = 217 - (0.85 * wiek) = 198 (przybliżenia)
Średnia z tych wzorów wychodzi 194,4
Jak do tego mam się ustosunkować? Dzisiaj z racji tego, że niedziela wstałem o 9 godzinie i szybko powędrowałem po pulsometr położyłem się i zbadałem tętno spoczynkowe było na poziomie 60-62bpm, jak się nie ruszałem i dosłownie nawet nie zerkałem na zegarek tętno schodziło nawet do 55bpm.
Moim celem jest zrzucenie brzucha. Z czytanek uzyskałem informację, że najlepsze w tym jest zejście do 2 strefy tętna. Teraz pytanie? Jak? Chyba mam coś źle ustawione bo wystarczy, że minimalnie zaczne truchtać i tętno skacze mi na 3 strefe. Starałem się udawać biegać przy 8:00/km ale to dla mnie żadna frajda. Biegnięcie 6:00/km to już 3 strefa. Nie posiadając pulsometru(garmina) biegałem z nike+ i tam średnie tempo z 1000km przebiegniętych to 5:35/km.
Rozumiem, że uzyskanie rzeczywistego tętna maksymalnego jest możliwe tylko przez maksymalny wysiłek. Czy bieg 2,5km+ 300metrowy podbieg da rezultat przy źle ustawionym pulsometrze?
Pozdrawiam