biegam od zawsze, zawsze bez żadnego planu, zazwyczaj biegałem 7km, czasami 12-15km, głównie jednak po 7km, średnio 3 x w tygodniu.
Do tego sporo jazdy na rowerze po górach + piłka nożna. Sposób na bieganie mam prosty, zawsze chcę jak najszybciej, na ile dyspozycja dnia mi pozwala.
Moje życiówki 7km = 29,57, 9km = 39,15 w szczycie formy. Ciężko mi jest je poprawić obecnie, choć ostatnio przebiegłem 7km w 30,35 więc nie było tak źle.
Teraz zacząłem biegać głównie dystans 11km, taka momentami przełajowa trasa. Pomyślałem, że może pobiegłbym jakiś półmaraton, może jeszcze jesienią.
Pytanie do tych doświadczonych, jak urozmaicić to moje bieganie, aby w półmaratonie zejść poniżej 1h40?
Wiem, że jest wiele planów treningowych, ale powiem szczerze, że przeraża mnie to skrupulatne bieganie z jakimś zamierzonym tętnem, zresztą takich sprzętów do mierzenia tętna nie posiadam, mam tylko zegarek

dzięki za sugestie. pozdrawiam!