Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z metodą FIRST (Furman Institute).
Generalne założenia są takie:
- trenujemy tylko trzy razy w tygodniu ale każdy trening jest mocnym akcentem
- jeden trening szybkościowy,
- jeden trening typu tempo,
- jeden long run (ale biegany dużo szybciej niz klasyczny long)
Dodatkowo zaleca się stosowanie treningu uzupełniającego (rower, pływanie).
Metoda ma w założeniu pozwolić na zmniejszenie ilości treningów biegowych i kilometrażu (zdaje się że wywodzi się od triathlonistów którzy po prostu nie mogą pozwolić sobie na np. 6 treningów biegowych w tygodniu).
Dlaczego o to pytam.
Otóż zastanawiam się nad przesiadką na rower w drodze do pracy.
Mam w jedną stronę ok. 12 km co dałoby w sumie ok. 120 km tygodniowo, tlenowego treningu na rowerze.
Tak sobie myślę, że ten rowerek z powodzeniem mógłby zastapić zwyczajowe "easy runy" (czy też OWB1).
A to pozwoliło by mi zmniejszyć ilość treningów biegowych zgodnie z ideą FIRST.
Jak sądzicie, ma to sens?
Czy w ogóle rower może służyć do wypracowania bazy pod bieganie?
Pozdrawiam
