Biegam razem z kolegą, obaj trenujemy regularnie od kilku tygodni, niedawno zakończyliśmy 6 tygodniowy plan Pumy. Chcielibyśmy się przygotować do drugiej edycji Dychy Drzymały. Cel? Na czasie nam nie zależy, bo to debiut, ale nie chcielibyśmy dobiec do mety na pół żywi

Obecnie na treningach pokonujemy stałą trasę o długości 4,7 km w czasie ok. 31-32 minuty.
Chciałbym abyście rzucili okiem na plan, który Wam zaprezentuję.
We wtorki oraz czwartki będziemy biegać po ok. pół godziny (od połowy września w czwartki będziemy biec 40 minut) i trening skończymy przebieżkami o długości ok. 80-100 m. Zaczniemy od czterech przebieżek. W soboty planujemy spokojny półgodzinny bieg. W niedzielę mamy zamiar robić dłużne wybiegania, w tym tygodniu pokonamy dystans ok. 5,5 km i co tydzień, w każdą niedzielę, mamy zamiar zwiększać dystans o ok. 700-800 metrów.
Czy coś powinniśmy zmienić w planie? Czy jest on w miarę dobry?
Zastanawiają mnie przebieżki, czy powinny odbywać się one na dystansie 100 metrów czy może na początku mniej. I ile takich przebieżek powinniśmy wykonać?
Zastanawiam się również czy nie lepiej zamienić miejscami sobotę i niedzielę? Bo w pierwszych tygodniach, to niewielka różnica tak na prawdę, a ten jeden dzień odpoczynku chyba dałby więcej energii. Pytam, bo zauważyłem, że w większości planów, a może nawet i we wszystkich, dłuższe wybiegania są w niedziele.
Byłbym wdzięczny za uwagi oraz wskazówki.
Pozdrawiam