Witam wszystkich biegaczy!
Od niedawna zacząłem swoją przygodę z bieganiem, nie ukrywam że bardzo mi się ona podoba. Obecnie wykonuję plan 6-tygodniowy i jestem na etapie 3 min biegu i 2 chodzenia. Biegam z pulsometrem, obliczyłem że mój puls powinien znajdować się w granicach ok. 135-155 (cel- redukcja tkanki tłuszczowej), problem w tym, że jeśli chcę biegać "znajdując" się w strefie tego pulsu to muszę truchtać w takim tempie jakbym szybko chodził (czyli baaardzo wolno). Trochę mi wstyd, że biegam aż tak wolno i ignoruję pulsometr i biegam na pulsie ok 170, spada on do ok. 150 podczas chodzenia.
Teraz pojawia się moje pytanie. Czy istnieją jakieś metody dzięki którym mógłbym zacząć trenować tak żebym mógł biegać szybciej mając mniejszy puls? Jeśli tak to jakie byłyby najlepsze dla mnie- początkującego biegacza.
Moje dane:
waga: 94 kg
wzrost: 190 cm
Jestem już w stanie biegać 30 min bez przerwy, tylko właśnie strasznie wolnym tempem, bardzo chciałbym swoje tempo biegu poprawić (tak żeby biegając szybciej miał mniejszy puls).
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc,
poprawa szybkości biegania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
drogi kolego.
identyczne pytania pojawiają się co tydzień, więc pozwolę sobie nie odpowiadać po raz enty tylko odesłać na portal oraz do wyszukiwarki na forum.
nie napiszę również, że jeśli nie znajdziesz odpowiedzi to wróć i spytaj ponownie ponieważ jeżeli nie znajdziesz odpowiedzi to w ogóle nie szukałeś.
identyczne pytania pojawiają się co tydzień, więc pozwolę sobie nie odpowiadać po raz enty tylko odesłać na portal oraz do wyszukiwarki na forum.
nie napiszę również, że jeśli nie znajdziesz odpowiedzi to wróć i spytaj ponownie ponieważ jeżeli nie znajdziesz odpowiedzi to w ogóle nie szukałeś.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
Popieram to co napisał Qba Krause... idź poszukaj tutaj na forum, na internecie itp.
No i możesz tu napisać jak coś gdzieś znajdziesz i jakbyś miał jakieś wątpliwości.
A swoją drogą... po cholerę wy się tak wszyscy trzymacie tego tętna, pulsometru i innych bajerów? Znasz swoje tętno maksymalne?
Ja raczej bym się sugerował tzw. czuciem organizmu, a nie tętnem.
Jeśli bieg jest dla ciebie za wolny po prostu przyspiesz - co za problem?
No i możesz tu napisać jak coś gdzieś znajdziesz i jakbyś miał jakieś wątpliwości.
A swoją drogą... po cholerę wy się tak wszyscy trzymacie tego tętna, pulsometru i innych bajerów? Znasz swoje tętno maksymalne?
Ja raczej bym się sugerował tzw. czuciem organizmu, a nie tętnem.
Jeśli bieg jest dla ciebie za wolny po prostu przyspiesz - co za problem?
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 24 lip 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
I znowu zgodzę się z runnerem2010. Zostaw pulsometr w spokoju. Od czasu do czasu przyłóż 2 palce do szyi i policz pulsy w ciągu 15 sek. Natomiast wczuj się w swój organizm. Bekele i Gebresilassie też nie używali pulsometrów. Słuchali swojego organizmu. On podpowiada ja i co masz biegać.
Pozdrawiam, RobsonP
Pozdrawiam, RobsonP