Czy to nie za wczesnie?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 06 lip 2012, 22:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Jako ze to moj pierwszy post na tym forum chcialbym wszystkich przywitac i jesli to nie klopot poprosic o Wasza opinie. Sprawa wyglada nastepujaco: zaplanowalismy z grupa znajomych weekendowy wyjazd do Barcelony i zapewne "przypadkiem" tak sie zlozylo ze planujemy tam byc 17 marca, akurat wtedy bedzie mial miejsce bieg maratonski - oczywiscie musimy w nim wystartowac. Jednak ja ma pewne watpliwosci czy napewno dam rade. Tak to sobie kiedys wymyslilem ze chcialbym przebiec ten magiczny dystans 42 195 i najlepiej zrobic to ponizej 4h. Czasu niby troszke zostalo na przygotowania ale czy to aby nie za malo? Przyznam sie ze planowalem wystartowac w maratonie ale raczej na jesieni.
Troche o mnie mam 32 lata 181 cm wzrostu i niestety 94 kg (ostatnio 4 zgubilem). Swoja przygode z bieganiem zaczalem jakies 2 lata temu ale nigdy nie mialem jakiegos specjalnego planu czy pomyslu na treningi poprostu wychodzilem i biegalem 3, 4 razy w tygodniu czasami byl okres mniejszej lub wiekszej przerwy. Jednak teraz od jakiegos miesiaca biegam wedlug planu pod maraton miCoach 4x w tygodniu srednio wychodzi ok 40-50 km/tydzien. Nigdy nie startowalem w zadnych zawodach wiec nie mam zadnych czasow do porownan - ostatnie "dlugie wybieganie" w 2 h pokonalem troszke ponad 19km. Jak uwazacie czy jest szansa w 7 miesiecy poprawic na tyle szybkosc zeby zlamac 4h? Czy moze sie na to nie nastawiac zwlaszcza ze zima bede raczej biegac na biezni elektrycznej.
Troche o mnie mam 32 lata 181 cm wzrostu i niestety 94 kg (ostatnio 4 zgubilem). Swoja przygode z bieganiem zaczalem jakies 2 lata temu ale nigdy nie mialem jakiegos specjalnego planu czy pomyslu na treningi poprostu wychodzilem i biegalem 3, 4 razy w tygodniu czasami byl okres mniejszej lub wiekszej przerwy. Jednak teraz od jakiegos miesiaca biegam wedlug planu pod maraton miCoach 4x w tygodniu srednio wychodzi ok 40-50 km/tydzien. Nigdy nie startowalem w zadnych zawodach wiec nie mam zadnych czasow do porownan - ostatnie "dlugie wybieganie" w 2 h pokonalem troszke ponad 19km. Jak uwazacie czy jest szansa w 7 miesiecy poprawic na tyle szybkosc zeby zlamac 4h? Czy moze sie na to nie nastawiac zwlaszcza ze zima bede raczej biegac na biezni elektrycznej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masz dużo czasu. Jak solidnie przepracujesz zimę to spokojnie maraton przebiegniesz. Póki temperatura nie spada poniżej -10 można bez problemu biegać na dworze, bierznia elektryczna to jednak trochę coś innego, choć jest zdecydowanie lepsza niż siedzenie przed TV 
Ze złamaniem 4h może być problem, ale jak oprócz samego biegania przez te 7 miesięcy poprawisz odżywianie i zjedziesz trochę w dół z tą 20 kilową nadwagą to możesz powalczyć.

Ze złamaniem 4h może być problem, ale jak oprócz samego biegania przez te 7 miesięcy poprawisz odżywianie i zjedziesz trochę w dół z tą 20 kilową nadwagą to możesz powalczyć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 06 lip 2012, 22:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak wlasnie mysle ze moze byc u mnie problem ze zlamaniem 4h. Jak sie nie uda to moze nastepnym razem. Z bieganiem w zimie u mnie jest taki problem ze tu gdzie mieszkam (polnocna Anglia) zima wyglada w ten sopsob ze ciagle leje a temperatura wacha sie miedzy 3 a 8 stopni C. Deszcz dla mnie to nie problem ale gdy temp spada ponizej 10 i jestem przemokniety - podczas ulewy moja wodoopdorna kurtka jednak okazala sie nie wodoodporna- niestety marzne. W zeszlym roku skonczylem z grypa. W kazdym razie bede probowal.
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 12 paź 2009, 14:58
Może impregnacja się wypłukała? Na przykład Gore-Tex ma to do siebie, że jeżeli woda dotrze od zewnątrz do membrany, to oddychalność spada do zera i robi się z niego peleryna foliowa. Sam swego czasu pomyliłem z tego powodu pot z deszczem.samthebludger pisze:podczas ulewy moja wodoopdorna kurtka jednak okazala sie nie wodoodporna- niestety marzne.
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 24 lip 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Witam!
Największy problem to jednak ciężar ciała. Ja przy wzroście 180 cm jakiś czas temu ważyłem 94 kg., ale to masa mięśniowa, pozostałość po kilkuletniej siłowni. Teraz ważę ok. 82 kg. i nadal nie powiem bym czuł się lekki. Ale na szczeście to raczej sama masa mięśniowa, choć w dłuższym bieganiu nie pomaga. Mam zamiar zejsć do ok. 76 kg. Postaraj się zatem skoncentrować na zgubieniu ok. 10 kg. To w dużej mierze Ci pomoże. Piszesz, że tygodniowo biegasz 40-50 km. A masz zamiar w jeden dzień, ba w czasie poniżej 4 godz. przebiec 42 km. Musisz zatem zmodyfikować trening. Bieżnia jako uzupełnienie owszem, ale wiecej km. proponowałbym na "sucho". Włącz też trochę siłowni, ale na zasadzie bardzo lekki ciężar, duża ilość powtórzeń. Jeśli chodzi o treningi biegowe, to w dużym uproszczeniu sugerowałbym tak:
- 4-dniowy (np.:pn., śr., pt.,sb.): 8km.,12km.,8km.,16km. - przez 2 miesiące. Po tym w miejsce 12 proponuję 14, a w miejsce 16km - 20km. Pamiętaj, że maraton to nie betka, po 20 km. na pewno przyjdzie kryzys, nie mówiąc już o 35. Zatem jeśli nie będziesz w stanie jednorazowo na treningu zrobić tych 20.km to maraton poniżej 4 godz. jest eszcze dla Cibie nieosiągalny. W razie czego mogę służyć pomocą w ułożeniu jakiegoś planu treningowego. Pozdrawiam.
RobsonP
Największy problem to jednak ciężar ciała. Ja przy wzroście 180 cm jakiś czas temu ważyłem 94 kg., ale to masa mięśniowa, pozostałość po kilkuletniej siłowni. Teraz ważę ok. 82 kg. i nadal nie powiem bym czuł się lekki. Ale na szczeście to raczej sama masa mięśniowa, choć w dłuższym bieganiu nie pomaga. Mam zamiar zejsć do ok. 76 kg. Postaraj się zatem skoncentrować na zgubieniu ok. 10 kg. To w dużej mierze Ci pomoże. Piszesz, że tygodniowo biegasz 40-50 km. A masz zamiar w jeden dzień, ba w czasie poniżej 4 godz. przebiec 42 km. Musisz zatem zmodyfikować trening. Bieżnia jako uzupełnienie owszem, ale wiecej km. proponowałbym na "sucho". Włącz też trochę siłowni, ale na zasadzie bardzo lekki ciężar, duża ilość powtórzeń. Jeśli chodzi o treningi biegowe, to w dużym uproszczeniu sugerowałbym tak:
- 4-dniowy (np.:pn., śr., pt.,sb.): 8km.,12km.,8km.,16km. - przez 2 miesiące. Po tym w miejsce 12 proponuję 14, a w miejsce 16km - 20km. Pamiętaj, że maraton to nie betka, po 20 km. na pewno przyjdzie kryzys, nie mówiąc już o 35. Zatem jeśli nie będziesz w stanie jednorazowo na treningu zrobić tych 20.km to maraton poniżej 4 godz. jest eszcze dla Cibie nieosiągalny. W razie czego mogę służyć pomocą w ułożeniu jakiegoś planu treningowego. Pozdrawiam.
RobsonP
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 06 lip 2012, 22:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiem, wiem ostatnio bardziej zaczalem zwracac uwage no to co i przedewszystkim kiedy jem i waga powoli spada.RobsonP pisze:Witam!
Największy problem to jednak ciężar ciała.
Dystans bedzie sie zwiekszal robie trening wg miCoach (lubie jak mi cos gada). Np. ten tydzien ma wygladac takRobsonP pisze:Piszesz, że tygodniowo biegasz 40-50 km. A masz zamiar w jeden dzień, ba w czasie poniżej 4 godz. przebiec 42 km. Musisz zatem zmodyfikować trening. Bieżnia jako uzupełnienie owszem, ale wiecej km. proponowałbym na "sucho". Włącz też trochę siłowni, ale na zasadzie bardzo lekki ciężar, duża ilość powtórzeń. Jeśli chodzi o treningi biegowe, to w dużym uproszczeniu sugerowałbym tak:
- 4-dniowy (np.:pn., śr., pt.,sb.): 8km.,12km.,8km.,16km. - przez 2 miesiące. Po tym w miejsce 12 proponuję 14, a w miejsce 16km - 20km. Pamiętaj, że maraton to nie betka, po 20 km. na pewno przyjdzie kryzys, nie mówiąc już o 35. Zatem jeśli nie będziesz w stanie jednorazowo na treningu zrobić tych 20.km to maraton poniżej 4 godz. jest eszcze dla Cibie nieosiągalny. W razie czego mogę służyć pomocą w ułożeniu jakiegoś planu treningowego. Pozdrawiam.
RobsonP
pn - 1h20min - spokojnym tempem - przebieglem ok 13km
sr - 5mim. wolnego truchtu, potem 8 serii 2 min szybko 1 min wolniej i 5 min truchtu na koniec
pt - 45 min truchtania
sb - 2h20min.
roznie to wyglada wczesniej poniedzialki byly 25 sek sprinty i 1min truchtu cos ok 15 serii, srody dluzszy bieg w zoltej strefie, a sobotnie dlugie wybieganie wydluza sie o 10 min/tydzien. Ostatnio mialem do przebiegniecia 2h10 min i po tym biegu, nie powiem zebym byl wypoczety ale wykonczony tez nie bylem, czulem ze spokojnie moglbym jeszcze biec. Niestety nie mialem okazji dokladnie zmiezyc trasy ale programy pokazaly 22,5 (sports tracker) i 21,5km miCoach. Z dystansem wydaje mi sie ze sobie dam rade gorzej bedzie z tempem. Zobaczymy jak to wyjdzie mam nadzieje ze gdyby udalo mi sie zgubic przynajmniej 10kg to i tempo podskoczy. Moj plan konczy sie 9 listopada jezeli wytrwam ( a wytrwam) zostanie mi ok 4 miesiace na dalsze przygotowania.
Calkim mozliwe bo przy malym deszczu dawala rade.wojtzuch pisze: Może impregnacja się wypłukała? Na przykład Gore-Tex ma to do siebie, że jeżeli woda dotrze od zewnątrz do membrany, to oddychalność spada do zera i robi się z niego peleryna foliowa. Sam swego czasu pomyliłem z tego powodu pot z deszczem.
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 24 lip 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Witam.
No ten trening to już jakaś wyjściówka pod maraton. Szczególnie te 2:20 wybiegania powinno Cię uodparniać. Skoncentruj się na razie na samym dystansie maratonu. Mobilizowanie się na jakiś dobry czas może przynieść porażkę.
RobsonP
No ten trening to już jakaś wyjściówka pod maraton. Szczególnie te 2:20 wybiegania powinno Cię uodparniać. Skoncentruj się na razie na samym dystansie maratonu. Mobilizowanie się na jakiś dobry czas może przynieść porażkę.
RobsonP
- rydel
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 05 gru 2011, 15:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też tak miałem, chociaż podobno są różne odmiany Gore. W każdym razie już od jakiegoś czasu są na rynku lepsze patenty niż Gore Tex, na przykład membrany typu Ion Mask. Podobno są mniej podatne na wilgoć i zachowują dobrą oddychalność http://pl.engadget.com/2008/09/01/zegna ... -ion-mask/wojtzuch pisze: Może impregnacja się wypłukała? Na przykład Gore-Tex ma to do siebie, że jeżeli woda dotrze od zewnątrz do membrany, to oddychalność spada do zera i robi się z niego peleryna foliowa. Sam swego czasu pomyliłem z tego powodu pot z deszczem.
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 16 sty 2012, 14:06
- Życiówka na 10k: 42:12
- Życiówka w maratonie: 3:29:26
Jak dla mnie to sporo biegasz. Ja zacząłem w listopadzie zeszłego roku. We wrześniu przebiegłem Maraton Warszawski w 3:57:01. Przy wzroście 185 cm ważyłem 102 kg, teraz 83 kg. 19 kg w 10 miesięcy. Masz 5 miesięcy czasu, spokojnie powinieneś dać radę. Ja biegam tylko 3 razy w tygodniu, we wrześniu zrobiłem 200 km (razem z maratonem). Wcześniej nie więcej niż 120 km w miesiącu. Korzystałem z tego planu: http://treningbiegacza.pl/images/zalacz ... dz3tyg.pdf
Podejdź do tego na luzie, trenuj z przyjemnością i będzie dobrze!!!
Podejdź do tego na luzie, trenuj z przyjemnością i będzie dobrze!!!
Biegam od listopada 2011. PB: Półmaraton Warszawski 2014 - 1:34:46. Toruń Maraton 2016 - 3:25:11.