Chi Running
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 maja 2012, 12:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Wątek Chi Running był już poruszony, ale w dziale Kontuzje, przez co nie każda zainteresowana tym tematem osoba mogła by go odnaleźć.
Chciałbym więc tutaj zapytać, czy są osoby które skutecznie wdrożyły u siebie tą technikę i wykorzystują ją podczas treningów?
Zapoznałem się z książką i próbowałem już biegać w ten sposób, ale przyznam że nie wychodzi mi to najlepiej, odczuwają to w szczególności moje łydki (odpycham się palcami) przez to że nie potrafię rozluźnić całkowicie mięśni nóg.
Mógłby się ktoś podzielić swoimi wrażeniami, wskazówkami ect.?
Chciałbym więc tutaj zapytać, czy są osoby które skutecznie wdrożyły u siebie tą technikę i wykorzystują ją podczas treningów?
Zapoznałem się z książką i próbowałem już biegać w ten sposób, ale przyznam że nie wychodzi mi to najlepiej, odczuwają to w szczególności moje łydki (odpycham się palcami) przez to że nie potrafię rozluźnić całkowicie mięśni nóg.
Mógłby się ktoś podzielić swoimi wrażeniami, wskazówkami ect.?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A zacząłeś tak biegać bo miałeś jakieś kontuzje?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 maja 2012, 12:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zdarzały się kontuzje, w postaci zapalenia okostnej piszczela, czy tez podwięzi stopowej, ale to nie był powód.
Przyznam że "zacząłem" tak biegać, gdyż z ciekawości sięgnąłem po tę książę w EMPiKu, i bardzo mnie to zainteresowało. Sensownie jest tam opisane jak po prostu biegać bez kontuzyjnie i mówiąc krótko, długie lata cieszyć się z biegania.
Ostatnio również przekartkowałem na szybko w sklepie książkę Romanova i jego POSE, wydają się te dwie metody bardzo pokrewne.
W każdym razie chciałbym i mam nadzieję że uda mi się może gdzieś w Polsce spotkać osobę która użyczyła by mi cennych wskazówek co do prawidłowej techniki.
Przyznam że "zacząłem" tak biegać, gdyż z ciekawości sięgnąłem po tę książę w EMPiKu, i bardzo mnie to zainteresowało. Sensownie jest tam opisane jak po prostu biegać bez kontuzyjnie i mówiąc krótko, długie lata cieszyć się z biegania.
Ostatnio również przekartkowałem na szybko w sklepie książkę Romanova i jego POSE, wydają się te dwie metody bardzo pokrewne.
W każdym razie chciałbym i mam nadzieję że uda mi się może gdzieś w Polsce spotkać osobę która użyczyła by mi cennych wskazówek co do prawidłowej techniki.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 02 lut 2012, 08:57
- Życiówka na 10k: 45:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Janów Lubelski
Kolego, na opanowanie techniki potrzeba czasu. Mi bardzo pomogła w walce z bólem piszczeli. Właściwie to sam sobie odpowiedziałeś skąd u Ciebie ten problem. Wybijasz się z palców i pewnie w okolicach palców również lądujesz. Jasno jest tam powiedziane, żeby lądować na środku stopy i zamiast się wybijać, stopę należy luźno podnosić ponad poziom kostki. Do tego dochodzi oczywiście miejsce, w którym lądujesz. Być może nogi są zbyt wysunięte do przodu? Zobacz sobie w książce na stronie 194 temat "Golenie i łydki", a potem czytaj jak wykonać ćwiczenia z piaskownicą. Jak się tego nauczysz to problem z bólem piszczeli zniknie na zawsze. Pozdrawiam!
Nie lubię szybko kończyć!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Również trzeba zwrócić uwagę na pochylanie się bo jak będziesz zbyt pochylony to na piszczele ogromny ciężar idzie...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 maja 2012, 12:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie w tym rzecz że ja tak biegam od prawie 3 miesięcy, dzięki temu wyeliminowałem problemy z piszczelami ale niestety skończyło się na kontuzji achillesa, i od 3 tygodnie mam przymusową przerwę, która nie wiem kiedy się skończy. Właśnie przez wybijanie się z palców co jest u mnie największym problemem, nie wiem jak rozluźnić nogi żeby nie wybijac się z palców, niestety robię to odruchowo.Amash pisze:Kolego, na opanowanie techniki potrzeba czasu. Mi bardzo pomogła w walce z bólem piszczeli. Właściwie to sam sobie odpowiedziałeś skąd u Ciebie ten problem.
Właśnie dzięki tej metodzie wyeliminowałem ból piszczeli bo nie ląduję na pięcie, ale problemy przeniosły się na tył nogi (łydkę) i achillesa, niestety.Runner11 pisze:Również trzeba zwrócić uwagę na pochylanie się bo jak będziesz zbyt pochylony to na piszczele ogromny ciężar idzie...
Orientujecie się może czy w Polsce są gdzieś nieoficjalni instruktorzy tej techniki, bo oficjalnych nie ma, co sprawdziłem na stronie http://www.chirunning.com/learn-it/find-an-instructor/
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13431
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Król byłby bardzo zadowolony z takiego ruchu
To co napiszę, nie będzie specjalnie wychowawcze, ale zamiast czytać książki o technice, skup się na ruchu i analizie tych, którzy robią to najlepiej na świecie. Szukaj materiałów o tym jak trenują sprawność, koordynację, w jaki sposób uzyskują rozluźnienie i duży zakres ruchowy. Większość interesuje jedynie z jakimi prędkościami biegają i jaki robią kilometraż. Tymczasem to, co naprawdę istotne, jeśli chce się poprawić własną technikę, umyka ich uwadze.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 02 lut 2012, 08:57
- Życiówka na 10k: 45:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Janów Lubelski
Dlatego właśnie wspomniałem o, tzw. ćwiczeniach w piaskownicy, które są w książce (zaraz po 194 stronie). Danny opisuje co trzeba zrobić by mięśnie rozluźnić i jest to sposób bardzo prosty do opanowania. Pochylenie, miejsce lądowania oraz ułożenie stóp. To są rzeczy jebiście ważne. No i oczywiście rytm (180 lub więcej kroków na minutę). Pozdrawiam!scolnvs pisze:Amash napisał(a):
Kolego, na opanowanie techniki potrzeba czasu. Mi bardzo pomogła w walce z bólem piszczeli. Właściwie to sam sobie odpowiedziałeś skąd u Ciebie ten problem.
Właśnie w tym rzecz że ja tak biegam od prawie 3 miesięcy, dzięki temu wyeliminowałem problemy z piszczelami ale niestety skończyło się na kontuzji achillesa, i od 3 tygodnie mam przymusową przerwę, która nie wiem kiedy się skończy. Właśnie przez wybijanie się z palców co jest u mnie największym problemem, nie wiem jak rozluźnić nogi żeby nie wybijac się z palców, niestety robię to odruchowo.
Nie lubię szybko kończyć!
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Oczywiście jej technika nie wiąże się z tym, że będzie najprwdopodobniej dożywotnio zdyskwalifikowana za koksowanie.yacool pisze:Król byłby bardzo zadowolony z takiego ruchu

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13431
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czekałem na jej biegi bardziej nawet niż na występy facetów na piątkę i dychę...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13431
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...no w końcu diuretyki brała, więc nie miała innego wyjścia.
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 01 kwie 2012, 23:01
- Życiówka na 10k: 00:47:45
- Życiówka w maratonie: brak
chi/romanow/natural etc to to samo ale inaczej sprzedawane
podzial powinien byc srodstopie/pieta (w skrocie)
ja biegalem do kwietnia okolo 40-45km/tyg na piete (2-4x/tydz), pozniej postanowilem sie przestawic na srodstopie i teraz biegam do 40km/tydzien (3x/tyg)
widze glownie ze mnie piszczele nie bola, ale czy to dzieki srodstopiu ? podchodze sceptycznie
podzial powinien byc srodstopie/pieta (w skrocie)
ja biegalem do kwietnia okolo 40-45km/tyg na piete (2-4x/tydz), pozniej postanowilem sie przestawic na srodstopie i teraz biegam do 40km/tydzien (3x/tyg)
widze glownie ze mnie piszczele nie bola, ale czy to dzieki srodstopiu ? podchodze sceptycznie

- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Tak sie biegalo w Polsce juz za Mulaka, tylko nikomu nie przyszlo do glowy aby to zawijac w sreberka i sprzedawac naiwnym.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0