Coraz wolniej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 07 lip 2012, 21:35
- Życiówka na 10k: 48:48
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Na wstępie pragnę powitać wszystkich ponieważ jestem nowy na tym forum.
Poszukuję informacji/porady na temat bardzo dziwnego w moim rozumieniu zachowania mojego ciała. Otóż biegam 3-4 razy w tygodniu po 10km oraz w sobotę rano w moim mieście są urządzane biegi w parku 5km na czas. Problem polega na tym, że w miarę upływu czasu biegam wolniej. Z miesiąca na miesiąc moje czasy są gorsze. Jest to kilka sekund, co miesiąc. Od marca kiedy zacząłem na poważnie biegać i monitorować osiągane czasy zauważyłem, że 5km przebiegałem w 22.30 co nie było jakimś specjalnym wysiłkiem, a w ostatnią sobotę przybiegłem powyżej 25minut.
W moim klubie nie mogli rozgryźć co jest nie tak. Zaznaczę, że nie zmieniłem jakoś specjalnie diety po za wyeliminowaniem białego pieczywa.
Może miał już ktoś podobny regres i jest mi jakoś w stanie pomóc?
Pozdrawiam
Grzesiek
Poszukuję informacji/porady na temat bardzo dziwnego w moim rozumieniu zachowania mojego ciała. Otóż biegam 3-4 razy w tygodniu po 10km oraz w sobotę rano w moim mieście są urządzane biegi w parku 5km na czas. Problem polega na tym, że w miarę upływu czasu biegam wolniej. Z miesiąca na miesiąc moje czasy są gorsze. Jest to kilka sekund, co miesiąc. Od marca kiedy zacząłem na poważnie biegać i monitorować osiągane czasy zauważyłem, że 5km przebiegałem w 22.30 co nie było jakimś specjalnym wysiłkiem, a w ostatnią sobotę przybiegłem powyżej 25minut.
W moim klubie nie mogli rozgryźć co jest nie tak. Zaznaczę, że nie zmieniłem jakoś specjalnie diety po za wyeliminowaniem białego pieczywa.
Może miał już ktoś podobny regres i jest mi jakoś w stanie pomóc?
Pozdrawiam
Grzesiek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 01 gru 2011, 14:39
- Życiówka na 10k: 52
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jeśli przez powyższe rozumiesz bieganie za każdym razem na maksa, to nic dziwnego, że wyniki są gorsze. Nie można każdego treningu traktować jakby to były zawody. Biegasz dużo, zbyt szybko i nie różnicujesz treningów. Na tym portalu i nie tylko jest mnóstwo planów treningowych, poczytaj i wybierz sobie któryś.ziomek? pisze:Od marca kiedy zacząłem na poważnie biegać i monitorować osiągane czasy (...)
Pozdrawiam
Grzesiek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A po co ? Pozbyles sie jednego z waznych zrodel weglowodanow wiec twoj organizm zaczyna ci wszamac miesnie co z kolei moze powodowac slabsze wyniki. No chyba ze zastapiles czyms pieczowy to OK. Wazne sa natomiast posilki po treningowe czyli wegle i bialko.ziomek? pisze: Zaznaczę, że nie zmieniłem jakoś specjalnie diety po za wyeliminowaniem białego pieczywa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie ale nie wiem czy wyeliminowal biale i zastapil czyms innym czy nie. Pieczywo razowe jest niby lepsze ale to chyba nie jest jakas drastyczna roznica. Ja osobiscie wole biale.Santiago pisze:pieczywo białe jest bardziej pożywniejsze i wartościowe od pieczywa ciemnego i pełnoziarnistego ?fantom pisze:A po co ? Pozbyles sie jednego z waznych zrodel weglowodanow wiec twoj organizm zaczyna ci wszamac miesnie co z kolei moze powodowac slabsze wyniki. No chyba ze zastapiles czyms pieczowy to OK. Wazne sa natomiast posilki po treningowe czyli wegle i bialko.ziomek? pisze: Zaznaczę, że nie zmieniłem jakoś specjalnie diety po za wyeliminowaniem białego pieczywa.
jak to rozumieć ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Różnica jest i to bardzo duża. Pieczywo białe jest z mąki przetworzonej (mało składników odżywczych) i ma wysokie IG. Chleby razowe,ryż brązowy,kasza gryczana są produktami nieprzetworzonymi i dostarczają energię długo i równomiernie. Ja tej białej waty wcale nie tykam od bardzo długiego czasu
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Chleb jedz, nie watebjj pisze:Różnica jest i to bardzo duża. Pieczywo białe jest z mąki przetworzonej (mało składników odżywczych) i ma wysokie IG. Chleby razowe,ryż brązowy,kasza gryczana są produktami nieprzetworzonymi i dostarczają energię długo i równomiernie. Ja tej białej waty wcale nie tykam od bardzo długiego czasu


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 07 lip 2012, 21:35
- Życiówka na 10k: 48:48
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za rady. Pieczywo białe zamieniłem na "tekturę". Takie chrupkie cudo, co niby zdrowe jest w kolorze kartonu z nasionkami i Bóg raczy wiedzieć czym jeszcze. Mój trener na siłowni powiedział, że to zdrowe i to powinienem jeść, a z czasem idzie się przyzwyczaić do smaku. Przyznam się, że zawsze biegam tą samą trasą i zawsze staram się przybyć szybciej niż poprzednio(zwykle biegam po pracy). Szykuję się teraz do półmaratonu i dlatego postanowiłem się zapytać Was o radę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Popełniasz błąd. Szybko masz biegać na zawodach, a nie na treningach. Podstawą treningu do półmaratonu są długie, WOLNE wybiegania. Wolne znaczy w tempie konwersacyjnym lub jak kto woli easy, takie że gdybyś biegł w towarzystwie to mógłbyś spokojnie rozmawiać przez cały trening.ziomek? pisze:Przyznam się, że zawsze biegam tą samą trasą i zawsze staram się przybyć szybciej niż poprzednio(zwykle biegam po pracy).
- uryssa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 mar 2011, 22:01
- Życiówka na 10k: 51,30
- Życiówka w maratonie: brak
Miałam tak samo. Po dwóch latach biegania i postępów nagle zaczęły mi się pogarszać wyniki. Trwało to ze dwa miesiące i dałam sobie więcej luzu na treningach, tydzień przed zawodami w ogóle nie biegałam i zrobiłam życiówkę. Myślę, że ogromną kwestią jest regeneracja. Jak się ciągle sieka na maksa to w końcu ciało odmawia posłuszeństwa.