
Bieganie, a praca zmianowa
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 18 gru 2011, 18:14
- Życiówka w maratonie: brak
Rozpocznę od tego, że biegam już od ponad roku, amatorsko ok. 6:30min/km,jakieś 1h 10min, po prostu uwielbiam biegać, choć teraz pojawił się problem, od 18 Czerwca pracuje...nie było by w tym ciężkiego do "ogarnięcia", gdyby nie to że pracuje w systemie 4 brygadowym, więc 4 ranki, dzień wolny,4 popołudniówki,dzień wolny,4 nocki, dzień wolny. Jak łatwo się domyśleć gdy jestem w pracy od 6:00 do 14:00...problemu z bieganiem nie mam, bo uwielbiam biegać tak o 19:00-20:30. Jak jestem w pracy od 14:00 do 22:00, już pojawia się pewien problem, chcę się wyspać po pracy, ale chce też iść pobiegać, ale nie być zmęczonym zaś w pracy, z trudem ale o 7:00 idę pobiegać, o 9:00, wykąpany kładę się jeszcze na dwie godzinki by troszkę odpocząć jeszcze, by w pracy mnie nie dopadło zmęczenie. Ale jeśli chodzi o nocki( 22:00 -6:00) kompletnie nie mam pojęcia kiedy mam biegać, po pracy, czyli po 6:00...jestem zmęczony pracą, ale głównie samym faktem że noc nie przespałem, odpada,wstanę o 13:00 i co biegać w tym upale?...jestem mało odporny na upały. Znowu biegać przed pracą?...nie wytrzymię w pracy i ...zasnę ;P....Dlatego mam pytanie, czy jest tu ktoś kto pracuje w systemie zmianowym, i daje rade biegać, jak ustalić sobie ten trening, by i pobiegać i w pracy być wyspanym i nie zmęczonym( szczególnie te nocki)? 

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Proste, kiedyś tak pracowałem.
6-14 - obiad i drzemka, trening koło 19-20.
14-22 - trening rano przed śniadaniem.
22-6 - trening w czasie powrotu z pracy, akurat ja na rowerze trenowałem, ale brałem rower na nockę, rano się przebierałem w kolarskie ciuchy, w sklepie po drodze kupowałem standardowy zestaw drożdżówka+kubuś i mogłem nawet na tym setkę natrzepać. Fajnie się wtedy spało.
Biegowo widzę to tak że jedziesz do chaty, przebierasz się i lecisz pobiegać zanim spanie zmorzy
.
6-14 - obiad i drzemka, trening koło 19-20.
14-22 - trening rano przed śniadaniem.
22-6 - trening w czasie powrotu z pracy, akurat ja na rowerze trenowałem, ale brałem rower na nockę, rano się przebierałem w kolarskie ciuchy, w sklepie po drodze kupowałem standardowy zestaw drożdżówka+kubuś i mogłem nawet na tym setkę natrzepać. Fajnie się wtedy spało.
Biegowo widzę to tak że jedziesz do chaty, przebierasz się i lecisz pobiegać zanim spanie zmorzy

The faster you are, the slower life goes by.
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
- Życiówka na 10k: 00:45:57
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, jak kolega wyżej pisze. Ja akurat pracuje w systemie 3 zmianowym. Co tydzień inna zmiana. Tyle, że moje godziny są nieco inne:
7.00-15.00 - bieg wieczorem
15.00-23.00 - bieg z rana ok. 7 (może ciężko wstać, zwłaszcza kiedy idę spać to jest już trochę po północy, ale dla chcącego nic trudnego. Zresztą biegając średnio co drugi dzień da radę się wyspać).
23-7.00 - bieg wieczorem przed pracą, bądź też rano zaraz po pracy (lepiej się wtedy śpi).
Pozdrawiam i życzę wytrwałości mimo różnych 'przeciwności'
7.00-15.00 - bieg wieczorem
15.00-23.00 - bieg z rana ok. 7 (może ciężko wstać, zwłaszcza kiedy idę spać to jest już trochę po północy, ale dla chcącego nic trudnego. Zresztą biegając średnio co drugi dzień da radę się wyspać).
23-7.00 - bieg wieczorem przed pracą, bądź też rano zaraz po pracy (lepiej się wtedy śpi).
Pozdrawiam i życzę wytrwałości mimo różnych 'przeciwności'
