Bieżnia elektryczna a bieg w terenie (porównanie prędkości)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
kisiorrr

Nieprzeczytany post

Mam pytanie. I pewnie jakoś dziwaczne odczucia.
Otóż jak biegnę na bieżni elektrycznej to prędkości, które pokazuje bieżnia wydają mi się znacznie zaniżone.

Tj. biegnąc w tempie 6 min / km (10 km/h) czuję się dużo bardziej pompowany niż biegnąc z tą samą prędkością w terenie.

Godzinne wybieganie 10km w terenie nie sprawia problemu.
Tymczasem na bieżni czuję się jakbym biegł w okolicach 5.15 min / km.

Biegam od 4 lat i trochę wyczucia prędkości mam. (mierzę się często Garminem)

Czy Wy też macie podobne odczucia? Szukałem w necie ale ludzie pisali wręcz odwrotnie.
To samo czuję na wielu różnych bieżniach elektrycznych.

I nie chodzi tu o nudę :).
PKO
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegania na bieżni mechanicznej i terenie nie można porównywać. To są kompletnie inne rodzaje ruchu. Na bieżni to podłoże biegnie, a ty się masz głównie utrzymać by nie spaść. Stad wynika twoje subiektywne odczucie. ie jesteś przyzwyczajony i tyle.
kisiorrr

Nieprzeczytany post

No dobrze, ja rozumiem technika.
Technika techniką a prędkość prędkością.
Przebieram nogami jak królik wyścigowy , tętno o ok. 10% wyższe niż przy tej samej prędkości w terenie...
Albo wszystkie bieżnie które testowałem są zepsute albo podają w milach / min :)
(i wtedy zgadzam się, że biegnie się super lekko )
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie muszą być zepsute, wystarczy że są rozkalibrowane
a swoją drogą masz klimatyzację na tych swoich fitnessach?
kazek2
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 19 cze 2012, 07:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam tak samo. Sądzę, że dodatkowy wysiłek na bieżni to koncentracja i skupienie na utrzymaniu dokładniej tej prędkości jaką dyktuje bieżnie, a w terenie nie ma tego obciążenia - tam jak zwalniamy to nie spadamy na pysk.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Maurice pisze:nie muszą być zepsute, wystarczy że są rozkalibrowane
otóż to. spróbuj pobiec z tą samą prędkością na innej bieżni - możesz być nieźle zaskoczony. swego czasu biegałam na (zawsze tej samej) biezni interwały po 4'/km i nie sprawiało mi to żadnego problemu. po jakims czasie zmieniłam siłownię i na bieżni innego modelu było odczuwalnie tak samo, ale jak przeniosłam się raz na jeszcze inny egzemplarz, to.. hoho :bum: ... myślałam że pogubię nogi przy teoretycznie tej samej prędkości ;)
a potem na tartanie i tak było zupełnie inne bieganie... ;)
kisiorrr

Nieprzeczytany post

Rzecz w tym, że to odczucie mam prawie przy każdej bieżni elektrycznej.
Może idzie rzeczywiście jednak o nudę i technikę inną.
A klima jest . Jakżeby inaczej.
Co i tak niewiele pomaga bo po 20-30 minutach z człowieka i tak leje się jak z prosiaka :)

L.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Mylisz dwa byty.
Po pierwsze, bieżnia może być rozkalibrowana, tak jak podają Ci przed mówcy.
Po drugie, problem jest inny. Mylisz lub sugerujesz się odczuwalnością treningową na bieżni. To, że nie męczysz się na bieżni nie wynika z tego ( zazwyczaj ), że bieżnia jest zepsuta lecz z innej techiki biegu i paru jeszcze innych elementów. Należą do nich"
- brak oporu powietrza,
- równe tempo które dyktuje taśma,
- brak podbiegów i zbiegów,
- inna technika biegu i brak obciążenia wynikającego z przenoszenia swojego ciała do przodu. Zwróć uwagę, że biegnąc na bieżni, stoisz w miejscu i przebierasz nogami, biegnąć w terenie pokonujesz opór powietrza, zwykle w lecie wyższą temperaturę i niesiesz te swoje kg. Jeżeli chcesz zoptymalizować trening na bieżni, podnoś bieżnię o jeden procent.
Dodatkowo,
- nie opierają swoich planów biegowych o soiągi z bieżni, może nie źle zaboleć,
- nie biegaj na bieżni po za przypadkami kiedy nie ma innego wyjścia, np. zimowe roztopy, super wysokie temperatury, itd.
Aby było sprawiedliwie, znam osoby które trenując całą zimę na bieżni na wiosnę pobiegły maraton poniżej 3 godzin. Nie wiem jak jest u Ciebie ale oni mają talent do biegania,...
kisiorrr

Nieprzeczytany post

Nie zrozumiałeś mnie. Ja właśnie paradoksalnie meczę się na bieżni BARDZIEJ.
Ale ok, nie ma co ciągnąć tego wątku.

Być może po prostu spadła mi forma (co byłoby dziwne akurat, bo byłem na fali rosnacej a po przyjeździe tu, czyli Turcja, przed przerzuceniem się na bieżnię tydzień zasuwałem normalne treningi na dworze.

To już temat na inny wątek, bo przy terenie pofałdowanym nie ma mowy o rozbieganiach i wychodzą same 2-3 zakresy. Co chwila podbiegi i to o nachyleniu nieraz znacznie przekraczającym 5-10%.
Plus wiatr :) i 30 stopni o 7 rano...
Nie ma to jak własny płaski polski teren ... (i brak jedzenia all inclusive :) )
mppietia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 22 mar 2012, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mikołów
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może sam sobie odpowiedziałeś i nam wszystkim na swoje pytanie. Wydaje mi się, choć pewny nie jestem, że główną przyczyną takiego stanu może być to, że jesteś w Turcji, o czym wcześniej nie było mowy. Zmiana klimatu i tyle :usmiech:
10k 43'37"
15k 1:14'46"
21k 1:41'14"
www.wybiegamy.pl
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Może drogą jest to ile ostatnio zjadłeś kebabów,...? :hahaha:
yaro1986
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 617
Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post

Mi sie wydaje ze podstawa tego zmeczenia, jest zmeczenie psychiczne, a wlasciwie znuzenie, stoi sie w jednym miejscu i macha nogami, caly czas to samo, a to troche monotonne jest. Do tego dochodzi brak owiewajacego powietrza i juz calkiem sie odechciewa takiej aktywnosci. Jak jezdze na trenazerze w domu to mam podobne odczucia, trening taki wydaje sie strasznie ciezki.
kisiorrr

Nieprzeczytany post

A kebabów zero. Nie ma tak dobrze.
Jem tylko zdrowe i zbilansowane posiłki, choć pokus od groma. Ryz, makarony, zielenina (połowa porcji na talerzu) gotowane mięsko, trochę grilla, muesli.

Niech będzie że to aklimatyzacja. Jutro teren i jak znowu wyjdzie 3 zakres zamiast rozbiegania (jestem tu tydzień) to bedzie wiadomo, że to albo Turcja albo nie :)

A może tu grawitacja większa :) ?
kisiorrr

Nieprzeczytany post

Jeszcze w temacie psów w Turcji (już znacząco odchodzimy od wątku głownego).
Tu się psów nie szczepi a na tutejszych stepach biega ich niemało.
Wszystkie warczą bo prawdopodobnie biegaczy znają tylko z perspektywy gonienia za nimi.
Sprzyja to zmianie planów treningu z rozbiegania na wytrzymałość tempową i zmianie tras :)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Mnie też męczy bardziej bieżnia niż teren,ale u mnie w klubie nie ma klimy na tej sali.
A i tak w zimie udało mi się zrobic na niej 21km.
Prawie 3 kilo mnie ubyło :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ