
W poprzednim roku biegałem bez planu, klepałem km po 30-40 min dziennie, niezbyt mnie to satysfakcjonowało. Teraz bardzo podoba mi się systematyczny postęp, ale nie chciałbym sobie zrobić krzywdy, nie napinam się zbytnio.
Moim cichym marzeniem jest półmaraton we wrześniu. Myślę o tym planie: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432 ale nie za bardzo wiem od jakiego momentu zacząć. Dać sobie 1-2 tygodnie luzu i potem wejść w plan? Tylko z jakiego poziomu, tzn od jakiego tygodnia?
Dzięki za sugestie.