Dłuższe wybiegania - uczucie zmeczenia...

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
AREX
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 25 maja 2010, 21:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej, chciałem się Was podpytać jak to u innych - ja mam teraz tak ze jak wkraczam w większe dystanse (jak dla mnie większe oczywiscie :oczko: ) - czyli powiedzmy ok. 13-15 km w biegach tygodniowych i 20 - 25km w biegu niedzielnym - od razu czuje w nogach zmęczenie, odzywają się kolana (mój słaby punkt) i ogólnie czuję te km w sensie zmęczenia...
Jak biegam mniej czyli wszystkie biegi ok. 10 - 11 km to jest spokojniej... Mam 40 latek i biegam 4xtygodniu - to tak w kwestii uzupełnienia danych :usmiech:

Biegam w sumie niedługo ok 2 lat i nie tak regularnie jak bym chciał, tryb życia też nie sprzyja regeneracji - ale wiadomo nie zawsze jest tak idealnie jakbyśmy chcieli..

Wiec pytanie jest.. czy to mija po jakimś okresie - organizm się zaadaptuje? Oczywiscie mógłbym zredukować obciążenie treningowe ale wtedy nie zrobię zakładanego programu czyli nie bedzie progresu...

Chętnie posłucham opinii i doświadczeń innych...
Obrazek
PKO
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

biegasz w terenie czy po asfalcie?
Awatar użytkownika
AREX
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 25 maja 2010, 21:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zasadniczo teren tylko - czyli lesne ubite ściezki wkoło jeziora... wiadomo czasem jest tak kilkaset metrow asfaltu ale generalnie staram sie nie wychodzic z lasu - tak mi sie lepiej biega...

asfaltem biegam ciut wiecej zimą z konieczności organizacyjnych...

teraz zauwazylem ze jestes z poznania :usmiech: zatem konkretnie biegam wkoło rusałki i strzeszynka
Obrazek
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

AREX pisze:zasadniczo teren tylko - czyli lesne ubite ściezki wkoło jeziora... wiadomo czasem jest tak kilkaset metrow asfaltu ale generalnie staram sie nie wychodzic z lasu - tak mi sie lepiej biega...

asfaltem biegam ciut wiecej zimą z konieczności organizacyjnych...

teraz zauwazylem ze jestes z poznania :usmiech: zatem konkretnie biegam wkoło rusałki i strzeszynka
czyli jeszcze troche STW przed Tobą i ból minie ;)
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

AREX pisze: Wiec pytanie jest.. czy to mija po jakimś okresie - organizm się zaadaptuje?
Wtedy, jak mu dasz czas...
Jeśli dobrze zrozumiałem do tej pory tygodniowo biegałeś 40-44 km i zwiększyłeś dystans (średnio) o ponad 50%. Chyba nie tędy droga..

Tygodniowy przyrost dystansu nie powinien przekraczać 10% dotychczasowego.
Czyli jak przykładowo biegałeś 4x 10 km to w następnym tygodniu możesz dorzucić 4 km do biegu niedzielnego lub po 1 km do każdego z 4 treningów. I tak dalej... :oczko:

.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 21:49 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Musisz sprecyzować to zmęczenie, ja po 90% biegania czuję zmęczenie - mniejsze lub większe, po wybieganiach rzędu ok 20 km miewałem takie zmęczenie, że przysypiałem, wczoraj zrobiłem 20km w tym siłę biegową, niby nie szybko - byłem bardzo zmęczony, dziś lajtowe 10km w tempie spacerowym, mniej zmęczony, niezmęczony to bywam w tygodniu startowym jak biegam odpoczynki. Gdybym zrobił trening i nie czuł zmęczenia to bym miał wrażenie, że się obijałem. Po zmęczeniach czuję później największy progres i wzrost mocy. A jak się ma po czterdziestce to zawsze coś tam boli, jak nie kolano to łydka czy inne cudo - taki urok, trzeba uważać i oszczędzać swoje pięty achillesowe
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

AREX pisze:Oczywiscie mógłbym zredukować obciążenie treningowe ale wtedy nie zrobię zakładanego programu czyli nie bedzie progresu...
nie jestem do końca pewny czy nie będzie progresu..
zmęczony nad miarę "zajedziesz" się i progresu faktycznie może trochę będzie, niekoniecznie maksymalna wartość. czasem bardziej wypoczęty zyskasz więcej.

poza tym przyrost obciążeń IMHO za duży w jednym skoku - zastanowiłbym się nad rozłożeniem tego na 2-3 stopnie (cykle, tury jak zwał tak zwał). książkowa definicja podana przez Iwana - ale trzeba zaadaptować do swoich warunków.
poza kilometrażem pozostaje jeszcze kwestia intensywności - przez 2 lata zapewne nieco się zmieniła (zgaduję ze wzrosła), a ostatnio? poza tym nawet jeśli biegasz tak samo pod kątem szybkości to jednak organizm robi się starszy a nie młodszy więc nawet utrzymanie tego samego poziomu to już "sztuka" ;)
pozdr
Awatar użytkownika
AREX
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 25 maja 2010, 21:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wiec tak - biegam w cyklach i oczywiscie ze na przestrzeni 2 lat to obciazenie sie zmienialo - wzrastało...
biegalem juz 65km tygodniowo w zeszlym roku przez dluzszy okres czasu i jakos to bylo... teraz moze subiektywnie odczuwam zmeczenie... dziwne jest to ze czuje mięśnie ud co do tej pory nigdy mi sie zdarzalo - jedynie czułem łydki głownie z powodu pracowania nad bieganiem ze śródstopia.

napisalem ze jak biegalem powiedzmy 40km tygodniowo to bylo spoko bo zluzowałem tak sobie z przyczyn organizacyjnych....
na wiekszy kilometraz wszedlem stopniowo - aczkolwiek przyznam krytycznie ze i tak dosyc szybko co moze byc powodem "zdziwienia" organizmu...

na ogol po takich biegach jak 40minut krosu taki pomiedzy pasywnym a aktywnym czy 18km wybiegania jestem zmeczony i spompowany - 1-2 dni pozniej jest w miare i biegne znowu.... ale tego danego dnia to juz nie mam sily ani energii na nic...
Wlasnie nie chce doprowadzic do przemeczenia dlatego myśle nad tym...

gasper - co to STW? bo nie kojarze :usmiech:
Obrazek
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

no to ja nic więcej mądrego nie wymyślę, bo mamy zapewne mniej więcej tę samą wiedzę, a Ty masz jeszcze tę przewagę że znasz siebie ;)
potrzebujesz pomocy kogoś światlejszego ;)
powodzenia ;)
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

AREX pisze: gasper - co to STW? bo nie kojarze :usmiech:
Też się musiałem chwilę zastanowić i nic - ale wujek google na szczęście znalazł rozwiniecie
STW = Szczególna Teoria Względności - która zawiera takie terminy jak dylatacja czasu, względność jednoczesności, kontratacja przestrzeni, i oczywiście równoważność energii i masy E=mc2 - wszystko oczywiście w kontekście biegania sprowadza się do stwierdzenia, że Swoje Trzeba Wybiegać :)
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak czujesz się permanentnie zmęczony to pomyśl nad suplementacją. Bardzo możliwe, że brakuje Ci potasu, magnezu, albo jakichś witamin (stawiam głównie na potas). Jak jesteś zainteresowany to mogę powiedzieć Ci co ja biorę (zresztą już to pisałem w innym wątku), ale najlepiej jak sobie sam poczytasz i dopasujesz.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Mam prawie 40 lat.
Biegam od listopada 2011.I jak zaczynałem biegac dłuższe wybiegania(pow.20 km) to odczuwałem duże
zmęczenie i bóle kolan po zewn(mocna pronacja).
Jednak z czsem organizm sie przyzwyczaił i bóle kolan nie występują nawet po maratonie.
A i zmęczenia dużego nie odczuwam nawet po 30km wybiegania.Biegam wyłącznie po asfalcie ok.55-60km/tydz
Jedynie po interwałach padam na pysk :hej:
Spróbuj suplementacji witaminami/minerałami + magnez.
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

to ja rzucę paroma pomysłami laika ;)

1'zamiast tygodniowych 13-15km zrobić 10-12 i ewentualnie dołożyć trochę do WB
2' co 3tyg. robić lżejszy tydzień na regeneracje wzorem kolaży..
3' treningi co drugi dzień, w jednym tygodniu 4, w następnym 3 treningi i dalej znowu 4..
4' wzmocnić mięśnie - ćwiczenia, siłownia

poza tym, dobre odżywianie i dużo snu - moim zdaniem lepiej trochę spasować, niż na sile robić duże objętości..
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ja mam podobne przemyslenia co kolega powyzej. Mianowicie zainteresowal mnie ten fragment
Wiec pytanie jest.. czy to mija po jakimś okresie - organizm się zaadaptuje? Oczywiscie mógłbym zredukować obciążenie treningowe ale wtedy nie zrobię zakładanego programu czyli nie bedzie progresu...
Mnie wyglada tak jakbys za wszelke cene musial wyrobic przyslowiowa norme nie dbajac o to ze moze twoj organizm po prostu nie jest w stanie cie zadowolic bo jest np przemeczony. Klasyczna regula opisana w tym artykule http://www.bieganie.pl/?cat=15&id=3077&show=1 : bodziec i odpoczynek. Czasem w tym swoim biegowym zacietrzewieniu zapominamy o podstawach.
Awatar użytkownika
AREX
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 25 maja 2010, 21:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzieki wszystkim za odzew.

Tak - domyślam się, że wszyscy bardziej doświadczeni powiedzą zwolnij - masz czas :-) Ale kazdy z nas eksperymentuje ze sobą i ja czuję że jak biegam mniej czy spokojniej to nie mam bodźca do rozwoju... oczywiście nie będę się wymądrzać bo może się okazać że bede musiał zweryfikowac ten pogląd... :oczko:
Inna sprawa że staram się reagować na bieżąco stad też poruszyłem ten temat żeby nabrać więcej wiedzy chociażby z doświadczeń innych.

Na gorąco rozważając oczywiście rady podstawowe typu podstawy jak sen i wypoczynek (co uwierzcie mi nie zawsze jest proste do zrealizowania z przyczyn przyziemnych/finansowych/itd) to myślałem już od jakiegoś czasu nad suplementacją. W zeszłym roku wcinałem kompleks witamin i minerałów Olimpa oraz ZMA i Omege do tego. W tym roku nic a dodatkowo mam tak że bardzo mocno się pocę podczas wysiłku zatem na pewno też w ten sposób dużo tracę....

STW na pewno tez tutaj ma znaczenie :usmiech: skoro już rozkodowaliśmy ten skrót - na to akurat jestem otwarty w sensie że akceptuje ten fakt, iż sporo jeszcze przede mną....
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ