rezultat treningowy a rezultat na zawodach

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Anja.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 296
Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
Życiówka na 10k: 1'02'46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Żoliborz

Nieprzeczytany post

Pytanie do doświadczonych biegaczy bo ja jestem "zielona" w temacie:

jak to jest możliwe, że na moich treningach przed półmaratonem raz przebiegłam 20 km (zajęło mi to 2,30 równo czyli 7,5 min/km), oraz parę razu wybiegałam powyżej dychy (np 13, 15, 16 km w tempie 6,50/ km) a tu nagle z czapki w półmaratonie wg czasu netto mi wyszlo średnio 6,12 na całości???)

Czy wpływ zawodów, a więc i stres i ogólna mobilizacja przy współzawodnikach jest aż tak duży ????

Nurtuje mnie to, bo pamiętam jak raz na wybieganiu czułam się lepiej i "przyspieszyłam" do sredniej 6,25 z kilometra co zakończyło się totalną ścianą na 15km - do samochodu dotarałm marszem powłócząc nogami.

Z innych czynników to przed połowką czytałam wasze dobre rady: wyspalam się i zastosowałam "carbo loading" (piatek - pizza i 3 piwa, sobota - makarony, już bez piwa :)), a na wybieganiach czasami mi się zdarzyło na kacu lub ze słabym sniadaniem, ale i tak rezultat mnie zaszkokował lekko.

Wczesniej trenowałam do Biegnij Warszawo (moje pierwsze zawody), i treningowo przebiegłam dychę 3x - każda w 62-63 minuty taki też mialam czas "oficjalny" - wtedy mi jakoś "efekt zawodów" nie wystąpił ....

Jak to jest u was?
PKO
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trudno odpowiedzieć nie znając całości treningu, ale kilka podstawowych uwag:
1. Na treningu nie biegnie się na maksa (przynajmniej nie powinno się), żeby w stosunkowo krótkim czasie być gotowym do następnego treningu, po zawodach zmęczenie jest nieporównywalnie większe.
2. Wpływ innych uczestników, rywalizacja, nastawienie psychiczne - to wszystko daje dużego kopa
3. Dużo daje wypoczynek przed zawodami, treningi są często wykonywane, gdy jesteśmy zmęczeni.
4. Zmęczenie na treningach jest skumulowane (efekt poprzednich treningów). W większości planów treningowych końcowa faza jest luźniejsza i organizm jest świeży - łatwiej jest biegać szybko.
Wpływu carbo loadingu (zwłaszcza w tak specyficznej wersji :oczko: bym nie przeceniał)
Awatar użytkownika
Anja.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 296
Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
Życiówka na 10k: 1'02'46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Żoliborz

Nieprzeczytany post

co do wypoczynku - prawda.
W tygodniu poprzedzajacym półmaraton biegałam tylko raz 4 km (czyli tyle co nic), godzinę tenisa, i ścianka - ale mało żeby nie mieć zakwasów + mały rozruch w sobotę na BBL - specjalnie tak zrobiłam zeby mieć "głód" biegania - jak widac zadziałało :hej:

Planu trenigowego nie mam - biegam jak mam czas w tygodniu (ostatnio prawie wcale) ale każda sobota - BBL, każda niedziela - las na godzinę - dwie (nawet na kacu :) Dotychczas mi się wydawało że się przykładałam na tych treningach ale jak widać nie bardzo... Z drugiej strony to fajnie - jest miejsce by za rok spóbowac złamac 2 godziny w półmaratonie, i bo ja wiem - moze 50 minut na dychę jak siłę biegową poćwiczę...
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Fakt, dopiero na zawodach człowiek może sobie zdać sprawę, jakie naprawdę ma aktualnie możliwości.
Tempo z zawodów, czy to biegów, czy rowerowych, jestem w stanie na treningu utrzymać najwyżej kilka minut. I to tylko dlatego, że dzięki zawodom wiem, że jestem w ogóle zdolny do takiego tempa.
No to teraz musisz zejść sporo poniżej 6:00/km na następnym półmaratonie :)
The faster you are, the slower life goes by.
PiotrSw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja mam jeszcze większe różnice. Przed pierwszym półmaratonem biegałem wolno i średnio dużo, raz przebiegłem dystans 22 km - uwaga 30minut wolniej niż na zawodach. A po tych 22km spałem ze zmęczenia pół dnia, równocześnie żałując po zawodach, że nie biegłem szybciej bo nie zmęczyłem się 'granicznie'. Także, nie wiem czy to adrenalina, euforia czy 3 dni wolnego przed ale mi to zwykle bardzo pomaga.

Pamiętam również, iż przy debiucie na dychę pobiegłem 7 minut lepiej niż czas, który mi wynikał z kalkulatora i w który się wbijałem:)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

wydaje mi się, że to porządne wytrenowanie, adrenalina i tłum, który się jednak goni ;)
Ja na treningach do półmaratonu zrobiłam raz 19.5 km po 5:55 (to było moja najdłuższe przed-półmaratońskie wybieganie). Zrąbana byłam jak koń po westernie. Na półmaratonie pocisnęłam po 5:38/km kończąc zawdody 1:58:41 (garmin) lub 1:59:14 (czip netto).
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2751
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

To i ja potwierdzę, że to normalne zjawisko, że na zawodach biega się znacznie szybciej, wręcz nieoczekiwanie/nieprzewidywalnie szybciej, niż w czasie treningów, to zupełnie inna bajka. To zjawisko w większym stopniu dotyczy chyba początkujących biegaczy, do których i ja się zaliczam, a szczególnie debiutantów. :)
Biegam od października ub. roku, czyli ok. 5 miesięcy. Biegałem ok. 4 razy w tygodniu, pierwsze 2 miesiące dystanse 3-6 km (nie dawałem rady więcej), potem zwiększałem dystans stopniowo aż do 15 km, który to odcinek przebiegłem tylko 3 razy. Przez Ostatnie 2 miesiące biegałem najczęściej jednorazowo dystans 8-10 km. Miesiąc temu złapałem kontuzję i pauzowałem przez 2 tygodnie, po zaleczeniu kontuzji zostało mi już tylko 2 tygodnie do Półmaratonu Ślężańskiego (24.03.2012) - biegałem więc bardzo ostrożnie i spokojnie.
Moje treningi to głownie bieg ciągły, zależnie od dystansu i samopoczucia w tempie 5-6 min/km, żadnych interwałów, po prostu ciągły bieg.
Ponieważ miałem kontuzję i pauzowałem przed półmaratonem, to planowałem tylko złamanie 2 godzin. Jeszcze jeden ważny szczegół - na bieg do Sobótki zapomniałem zabrać ze sobą butów biegowych (chyba z przejęcia) i zmuszony byłem na stoisku kupić nowe buty. :)
A sam bieg, biegło mi się fantastycznie, cały czas byłem maksymalnie skupiony - na trasie, na oddechu i na tętnie, śledziłem też tempo i dystans. Biegłem jak w transie. Do 9 kilometra to głównie wspinaczka, więc biegłem spokojnie, ale już w połowie dystansu zacząłem przyspieszać, a na 3 km przed metą zacząłem dawać z siebie wszystko, a ostatnie 300m to już "ostry" finisz. Wpadłem na metę wykończony. Czas netto poniżej 1:45, a średnie tempo poniżej 5 min/km. Szok, niedowierzanie i wielka radość. To był niesamowity debiut.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

stara zasada mówi> Więcej potu za treningu mniej na zawodach.
Na zawodach jest coś takiego jak efekt rywalizacji, stawiamy wszystko na jedna kartę -wóz albo przewóz! Często nowicjusze są zaszokowani swoimi wynikami na zawodach i juz po kilkunastu tygodniach bija swoje życiówki. Po przez adaptacje organizmu wywołana treningiem , wspinamy sie na wyżyny swoich możliwości. Progres zawsze jest i to ogromny już na początku przygody z trenowaniem , z czasem stan ten sie normuję i trzeba włączać coraz to nowsze elementy treningu i mocniejsze akcenty, ale puki co życzę dobrej zabawy.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ