Do czego amatorowi potrzebne są OBOZY BIEGOWE.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Zastanawiam się właśnie nad tym do czego potrzebne są amatorowi obozy biegowe. W ostatnim czasie na rynku pojawiło się bardzo dużo ofert dotyczących organizacji obozów treningowych dla amatorów. Obok takich które z definicji odrzucam ( obozy treningowe trwające 4 dni za 800) są również i takie za którymi stoją znane postacie polskiego sportu. Niepokoi mnie jednak mnogość tych ofert. Trochę mnie przeraża gdy wiedzę jak koleś który przebiegł raz lub dwa razy maraton poniżej 3 godzin nagle chce być trenerem osobistym dla szerokiej rzeszy amatorów. Oczywiście, traktuję to w kategoriach produktu który tak czy inaczej zweryfikuje rynek. Interesuje mnie jednak kwestia zasadnicza. Co z obozów treningowych wynosi uczestnik. Oczywiście w kwestii podniesienia swoich kwalifikacji sportowych. To, że przebywa w miłej i sympatycznej atmosferze to oczywiste, to, że te pobyty służą integracji tak środowiska biegowego jak i środowisk portalowych to też jest jasne. Zastanawiam się jednak czy nie jest w tym trochę przerostu formy nad treścią i czy po prostu momentami ktoś realizując swój pomysł na życie trochę nas nie wrabia. Sam co prawda wyjeżdżam na wakacje połączone z bieganiem ale raczej a nawet na pewno nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek obozem. Ot, po prostu, jedni jadą leżeć w Egipcie, inni biegają po górkach. Na własną potrzebę tłumaczę to sobie tak, że te obozy to rodzaj konsultacji treningowych i wolał bym rozpatrywać w takich kategoriach. To nazewnictwo lepiej mi pasuje.
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rozumiem, że podany przykład to akurat nie przytyk do nas ;) - ale pozwolę sobie skomentować. Chciałbym, żeby ludzie przyjeżdżający na nasze obozy mieli możliwość zetknięcia się z problemami które ich nurtują, być może z niektórych problemów czy ograniczeń nie zdają sobie sprawy powtarzając np jak mantrę, że chcą poprawić szybkość do maratonu.
Obozy, które robiliśmy do tej pory nie były takimi obozami jakie rozumie się często w świecie wyczynowym - czyli na "zarżnięcie" materiału. To nie Ci ludzie. Zawsze zależało nam na tym aby człowiek wyniósł z tego coś bardziej długofalowo, żeby łatwiej było mu stać się swoim własnym trenerem w niedalekiej przyszłości lub świadomym weryfikatorem czyichś pomysłów. Dlatego ważnym elementem są nasze wykłady, często jak wiedzą uczestnicy przeradzające się w "debaty" :) - ale właśnie o to chodzi, że trening nie jest jednowymiarowy.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

pod warunkiem, że zajęcia prowadzi osoba kompetentna, możesz w ciągu tygodnia wiele zyskać: zostajesz zanalizowany, dostajesz plan treningowy, zestawy ćwiczeń, które to narzędzie od razu próbujesz i wdrażasz, dokonywane są poprawki i modyfikacje, wyjeżdżasz mając w rękach materiał nad którym możesz miesiącami pracować. wg mnie same plusy...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
EyeOfTheTiger
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 24 wrz 2011, 12:14
Lokalizacja: Valencia

Nieprzeczytany post

Ja to liczę, że kiedyś się załapię na obóz prowadzony przez 'naszych' :).
Można się z kimś skonsultować i ktoś Ci powie 'to i to możesz robić lepiej' , 'tamtego w ogóle nie rób bo się zabijesz' ale dopiero kilka dni treningu z fachowcem nauczą Cię pewnych nawyków.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Adam, dobrze wiesz, że obok waszych obozów na Rynku Usług jest tego tak dużo, że osobie która nigdy nie była na takim obozie trudno się w tym połapać. Temat jest zaproszeniem do dyskusji i po drodze może nawet promowaniem tego, co warte jest promocji. Nie odnoszę się do Waszych obozów, nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. Mam pewien jednak problem wynikający z tego, że traktuje te obozy tak bardzo "na wprost". Myślę jednak, że to są raczej konsultacje trenerskie i na owych obozach nie jest istotne aby wspólnie trenować lecz nauczyć się jak trenować i realizować to po przyjeździe.
To że w tym obszarze usług są na rynku pewne nadużycia i w różnych miejscach po prostu szukają frajerów też jest prawdą. Rynek usług w tej materii na pewno będzie się rozwijał i tylko patrzyć jak nastąpi wysyp ofert treningów w wysokich górach. Bez wątpienia jest taka potrzeba oraz znajdą się bez wątpienia osoby zainteresowane.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kiedys obozy dla amatorow prowadzil Tomek Hopfer i ta inicjatywa chwycila.

Ludzie sie garneli by pobiegac w towarzystwie a wyciagneli o wiele wiecej korzysci niz sie spodziewali.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

Dzisiaj jest boom na bieganie, dla wielu to szansa poprzez organizacje imprez, obozów, sprzętu, czy innych rzeczy. Prawdę powiedziawszy na tego kogo stać to niech jeździ i na Hawaje ale większości się nie przelewa. Znam faceta który biega w butach z ciucholandu, nie jeździ na żadne obozy, je byle co, ale ma wiedzę nt biegania, realizuje gimnastyke, robi sprawność i wszystkie elementy treningowe. Biega w wieku 50 lat 32-33 min na dychę co dla wielu jest nieosiągalne. Podam inny przykład facet 20 paroletni, wymienia buty jak rękawiczki, ma trenera wirtualnego (placi chyba 200zl/mies), jeździ po obozach a biega 40min/dychę. Przykładów jest mnóstwo ale jeśli ktoś nie ma pojęcia o bieganiu to niech jeździ po obozach, jak najczęściej, bo wtedy postępy murowane
R.S.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Kurcze, może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi Kamykowi ?
Tylko błagam,....Kamyk, Ty się za to nie bierz !!!
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Kurcze, może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi Kamykowi ?
Tylko błagam,....Kamyk, Ty się za to nie bierz !!!
czekałem tylko kiedy sie smok pojawi ;)
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

do czego potrzebne są amatorowi obozy biegowe
- Jako zwierz stadny dobrze czuje się w gronie ludzi, zwłaszcza z którymi mam punkt styczny... itd itp

- Jako amator, z nikłą wiedzą z zakresu biegania, przy tym uczący się dobrze w formie przekazu bezpośredniego oraz poprzez działanie myślę, że wiele mogę skorzystać.
Miałam okazję kilka razy uczestniczyć w zajęciach krakowskiego BBL i jeśli Nasz-Treneiro będzie na obozie, to znaczy, że to będzie dla mnie czas efektywnie spędzony. Lubię biegać, chcę więcej wiedzieć, rozumieć aby zminimalizować własne błędy.

- Jako matka - z przyjemnością pojadę z pacholętami w góry, gdzie będę miała możliwość spędzić trochę czasu z nimi... ale jednocześnie każdego dnia będę miała chwilę dla siebie, którą to chwilę wykorzystam na bieganie - wiedząc, że dzieci są jednocześnie pod opieką, w towarzystwie innych pacholąt.
W końcu chociaż jeden wyjazd może być zorganizowany z priorytetem mojej osoby, prawda? A jeśli przyjmiemy, że dzieci uczą się przez naśladowanie... To niech naśladują wersję czas wolny = sport :-)
EyeOfTheTiger
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 24 wrz 2011, 12:14
Lokalizacja: Valencia

Nieprzeczytany post

Księżna - zabiegana Matka Polka :hej:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Kurcze, może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi Kamykowi ?
Tylko błagam,....Kamyk, Ty się za to nie bierz !!!
Piles?
Nie pisz!
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A ja już wszystko rozumiem. Kamyk miał chyba kiedyś na biegajznami ksywę Kamyczek.
michu77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 362
Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń k/Poznania

Nieprzeczytany post

Na pierwszy obóz dla amatorów - nie tak znowu dawno - zaprosiła zdaje się Fundacja Maratonu Warszawskiego. Doświadczeni trenerzy z nazwiskami. I właśnie w czymś takim miałem przyjemność wziąć wówczas udział. I później nawet powtórzyłem to jeszcze raz.



Na obóz przyjechali ludzie i ci doświadczeni, np. z wynikiem maratonu poniżej 3h, i ci zupełnie początkujący. Każdy coś z tego wyniósł, chociaż każdy co innego. Wielu początkujących połknęło bakcyla. Niektórzy biegacze przyjechali z rodzinami, i potraktowali to jako swoisty rodzaj urlopu - tyle, że na biegowo. Tylko spanie, jedzenie i ... bieganie. Ewentualnie wykłady, ale też o bieganiu. Ludzie trochę narzekali na niski standard hotelu - w kolejnej edycji obozu wiem, że przeniesiono się do obiektu o wyższym standardzie (więc i droższego). Wiem, że w następnych latach limit miejsc na obozie dosyć szybko się wyczerpywał.

Oczywiście zamiast zorganizowanego obozu, co ułatwia sprawę, można samemu sobie zorganizować taki obóz. Wyjechać grupą znajomych w góry, jeśli ktoś lubi trenować w "stadzie", by wspólnie potrenować - ale czasami nic z tego nie wychodzi. Poza tym czasami nawet krótki okres współpracy z trenerem - potrafi dużo dać.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ