Witam wszystkich czytających forum.
Jako debiutant chciałbym poradzić się Was jak poprawić swój wynik na 10 km. Wczoraj pierwszy raz pobiegłem w biegu zorganizowanym (10 km w Rybniku). Uzyskałem czas około 48 min. i nie jestem do końca z niego zadowolony. Do biegu przygotowywałem się wg. planu dla średniozaawansowanych Danielsa (bodajże czerwony) od czerwca z niewielkimi przerwami. Biegałem biegi spokojne, tempowe i trochę (niewiele) interwałów. Z tabel temp treningowych wychodziło, że powinienem pobiec na wynik ok. 46 min. Zaskoczył mnie profil trasy, dość mocne podbiegi. Proszę o poradę co włączyć do swojego planu treningowego w zimie i w którą stronę modyfikować plan aby pobiec poniżej 45 minut w przyszłym roku. Pozdrawiam, Bishop
Poprawić się na 10 km
- Laufer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 590
- Rejestracja: 14 paź 2010, 18:24
- Życiówka na 10k: 55.13,---
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hrubieszów
Pamietaj wlasnie, ze Twoj czas bardzo zalezal bedzie od trasy i jej rzezby terenu. Moim zdaniem jakbys pobiegl 10km na powiedzmy biegu ulicznym gdzie polozenie jest dosyc plaskie, to Twoj wynik bylby na pewno okolo 46min, ale skoro miales podbiegi to nic dziwnego. Nie zalamuj sie wynikiem, Twoj plan ktorym sie przygotowywales jest dobry i wypelniles go w 100% 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Klasyczny trening pod dychę to 8x1000 m w zakładanym tempie startowym na przerwach 400-600 m. Dobre są też krótsze odcinki np. 10-15 x 400 m w tempie na piątkę / 400 m w truchcie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj przejrzałem dostępne na stronie plany na 10 km i teraz wydaje mi się, że za mało biegałem w moim tempie biegu na dyszkę. Zimę chcę poświęcić na długie spokojne biegi i dodam trening siły (podbiegi, wieloskok). A od wiosny albo plan Bartoszaka 10 km/ 45 min, albo 10 km wg szkoły amerykańskiej. W planie Bartoszaka podoba mi się konkretne sprecycowanie celu.