ciśnienie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
Witam,
z tego co wiem uprawianie sportów może się wiązać z tzw. nadciśnieniem.
Ale na mi wyszło że ja mam 106/70. To dolne mam w normie, ale tak jakoś mi się wydaje, że to górne odbiega od normy.
Czy nie mam za niskiego?
z tego co wiem uprawianie sportów może się wiązać z tzw. nadciśnieniem.
Ale na mi wyszło że ja mam 106/70. To dolne mam w normie, ale tak jakoś mi się wydaje, że to górne odbiega od normy.
Czy nie mam za niskiego?
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Regularna aktywność fizyczna obniża ciśnienie tętnicze.
Zalecają ja lekarze. Zdarza się, że pacjenci z nadciśnieniem po jakimś czasie odstawiają leki właśnie w związku z aktywnością (oczywiście pod kontrolą lekarza
)
Piszę, bo sam jestem nadciśnieniowcem.
Zalecają ja lekarze. Zdarza się, że pacjenci z nadciśnieniem po jakimś czasie odstawiają leki właśnie w związku z aktywnością (oczywiście pod kontrolą lekarza

Piszę, bo sam jestem nadciśnieniowcem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 gru 2011, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ciśnienie zależy zarówno od wieku jak i aktywności fizycznej. Przy regularnych ćwiczeniach zarówno ciśnienie jak i tętno spadają, dla np. kolarzy tętno spoczynkowe 35 jest całkiem normalne. Także jest to fizjologiczne i nie ma sie co martwić czy przejmować
- wieslaws60
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 05 maja 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: 00:40:17
- Życiówka w maratonie: 03:21:50
- Lokalizacja: Annopol
zacząłem biegać 10 miesięcy temu z nadzieją, że być może odstawię leki na nadciśnienie. Po odstawieniu ich na około tydzień ciśnienie znów zaczęło rosnąć, jak na razie bieganie nie zmniejszyło mi nadciśnienia. Mam 51 lat.
120/80 uważam u mnie za właściwe
120/80 uważam u mnie za właściwe
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba nie zupełnie. Zależy jaka jest przyczyna nadciśnienia. Może być chrobowa, a moze być też samoistna. Ja miałem spore nadciśnienie i zrzuciłem 20 kg nadwagi. Ciśnienie mi spadło, ale nie na tyle by odstawić lekarstwa. Zmniejszyłem tylko dawkę o 3/4. Teraz zacząłem bieganie (3 mies.), ale na ciśnienie to nie wpływa. Sam jestem ciekawy efektów. Jednak jeżeli jest to faktycznie samoistne, to od biegania nie powinno ustąpić. Polecam jednak kontakt z kardiologiem.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No tak piszę, bo gdy jadłem dużo skoncentrowanych węglowodanów (czyli chleb, makaron, słodycze), dużo tłuszczu i sporo piwka, to mimo sportu ciśnienie miałem w górnych normach (z tego co pamiętam nieco powyżej 130/85. A teraz jak odstawiłem piwko, jem głównie owoce, warzywa i chude mięso, a skoncentrowane węglowodany tylko okołotreningowo i niedużo, to ciśnienie mam 115-120/75.
Aktywność fizyczna ta sama. Stąd mój wniosek co do diety.
Aktywność fizyczna ta sama. Stąd mój wniosek co do diety.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 15 lis 2011, 10:07
- Życiówka na 10k: 35.57
- Życiówka w maratonie: 3.05.27
- Lokalizacja: Nowa Słupia, G. Świętokrzyskie
A ja mam niskie ciśnienie,
ostatnio miałem 102/57 ,także nie wiem..dobrze się czuję i wiem jedno - muszę się ruszać.
Najmniej miałem 105/43. ale wtedy fakt nogi mi się robiły jak z waty..może ciśnienie za oknem było jakieś niskie.
Mierzone przed chwilą:
105/49 i 104/56
puls w spoczynku 46 obecnie.
Jak to jest u wytrenowanych biegaczy..?
ostatnio miałem 102/57 ,także nie wiem..dobrze się czuję i wiem jedno - muszę się ruszać.

Najmniej miałem 105/43. ale wtedy fakt nogi mi się robiły jak z waty..może ciśnienie za oknem było jakieś niskie.
Mierzone przed chwilą:
105/49 i 104/56
puls w spoczynku 46 obecnie.
Jak to jest u wytrenowanych biegaczy..?
Czasem biegam po górkach..
5k - 17:20s. , 10k - 35:57s. , Cross maraton Dst. 42.2 km - 03:05:27s. , 21.1k -01:26:51 , przewyższenie w górę 495m
5k - 17:20s. , 10k - 35:57s. , Cross maraton Dst. 42.2 km - 03:05:27s. , 21.1k -01:26:51 , przewyższenie w górę 495m
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To co piszesz odnosi sie do zdrowego czlowieka. Jak gosc ma nadcisnie to sa inne warunki. Czesto dla takiej osoby 140/90 to jest cisnienie w normie, bo w "nie-normie" ma 150/100. Dla zdrowego te 140 to juz za duzo.Kamyk. pisze:Widać jak uważałeś na lekcjach biologii...W szkole już od wczesnych klas podstawówki mówi się jakie człowiek powinien mieć wynik. Zwykły. Nie uprawiający sport czy też trenujący, bo trochę te dwie kwestie się różnią. Dobija mnie to jeszcze bardziej niż notoryczne pytania o tętno, co też było w szkole od czego ono zależy, podając również przykłady ludzi aktywnych fizycznie...![]()
![]()
Zaciekawilo mnie to co piszesz @kiosiu o diecie. Ja mam ambicje zbicia cisnienia bez tabletek, tylko gorzej z ta kontrola jedzenia.

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja tam żadnych większych problemów nie miałem. Posługiwałem się paleodietą (są odpowiednie książki po polsku) i od razu mi to przypasowało, po paru dniach przyzwyczajania do mniejszej ilości cukru we krwi się wciągnąłem i nic nie muszę kontrolować, jestem głodny to jem
.
Pół kilo mięsa i ze dwa-trzy kilo owoców i warzyw dziennie to była norma, czasem jeszcze trochę orzechów itp. Tyle że to trochę drożej wychodzi niż tradycyjne jedzenie
.
Jak zacząłem więcej trenować do sezonu to już zacząłem jeść trochę makaronów czy ziemniaków przed/po treningu, bo sama dieta paleo nie wyrabia przy większej ilości treningu. Ale jak trenowałem na jesieni spokojnie i maks 1-2h dziennie to spokojnie wystarczała. No i waga zleciała 5 kilo, mimo widocznego zwiększenia masy mięśniowej
.

Pół kilo mięsa i ze dwa-trzy kilo owoców i warzyw dziennie to była norma, czasem jeszcze trochę orzechów itp. Tyle że to trochę drożej wychodzi niż tradycyjne jedzenie

Jak zacząłem więcej trenować do sezonu to już zacząłem jeść trochę makaronów czy ziemniaków przed/po treningu, bo sama dieta paleo nie wyrabia przy większej ilości treningu. Ale jak trenowałem na jesieni spokojnie i maks 1-2h dziennie to spokojnie wystarczała. No i waga zleciała 5 kilo, mimo widocznego zwiększenia masy mięśniowej

The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przesada z liczeniem to się z Tobą zgadzam, pod warunkiem, że dotyczy człowieka zdrowego. U zdrowego jak podskoczy ciśnienie to nawet tego nie zauważy. Jak się ono utrzymuje przez dłuższy czas to powoduje nieodwracalne zmiany w organizmie.Kamyk. pisze:Ta choroba nazywa się choleryzm. Kochamy się w cyfrach. Była o tym mowa w "Małym Księciu". Każde najmniejsze odstępstwo od normy jest już traktowane jak tragedia. Tak jest z gorączką, ciśnieniem jak wagą i wieloma innymi. Mamy 4 wagi: przed i po jedzeniu jak i wypróżnieniu, ale po obfitym obiedzie i wcześniej 2 godz. siłce przybraliśmy 2 kg. Po co trenujemy. I tak w kółko. 3 dni po maratonie nie poprawimy życiówki na piątkę lub dychę jesteśmy bez formy. Wypije coś gorącego, zapali fajka, zobaczy wynik i już rozpacz w oczach, bo ma wysokie ciśnienie. To samo z tętnem po powrocie po długiej przerwie, gdzie jest to zrozumiałe, jak osoby nie aktywne podbiegające do autobusu lub na 2 p. Spirometr podczas choroby wskaże wieloletnie palenie, mimo, że nigdy tego nie robiłeś. bo tak po prostu działa, jak masz osłabiony organizm. 0,5 stopnia powyżej gorączki to już chorzy jesteśmy. Trasa ma 10,1 lub 9,9 km i już nie zrobiliśmy życiówki. później lądujemy na psychiatryku jak wielu matematyków, informatyków itd...
Druga rzecz to co uchodzi bez większego problemu w wieku 20 lat, w wieku 40 jest problematyczne, a po 60 urasta do rangi problemu nie do przejścia.
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę dziwna dyskusja się wywiązała 
Ja bym nie doszukiwał się jakichś dziwnych wzorów i zależności.
Ogólnie przyjęte przez lekarzy jest, że górna prawidłowa wartość ciśnienia to 140/80.
Każdy stan, w którym ciśnienie utrzymuje się powyżej tej wartości należy zbadać i ewentualnie reagować (oczywiście mówimy o ciśnieniu spoczynkowych - 10 minut siedzenia i nic nie robienia).
W trakcie dnia, normalnego poruszania się nie wspominając już o treningu to ciśnienie rośnie, czasami nawet znacznie, ale nie to jest wyznacznikiem.
Żeby zdiagnozować problemy z ciśnieniem należy zatem mierzyć ciśnienie regularnie przez jakiś okres czasu (1-2 tygodnie), no chyba że ktoś ma spoczynkowe np. 180/110, wtedy bezwzględnie do lekarza od razu!!!
Jak już ktoś wcześniej zauważył, mogą być różne przyczyny nadciśnienia. Choroba, stres, złe odżywanie, nadwaga i wiele innych. Czasami ciśnienie jest za wysokie, chociaż nie ma żadnych przyczyn i wtedy niestety podaje się również leki na obniżenie, o nie ma innego sposobu.
Tak czy inaczej rozsądna i regularna aktywność fizyczna na pewno nie zaszkodzi w przypadku problemów z ciśnieniem (choć w skrajnych przypadkach oczywiście pod kontrolą lekarza)

Ja bym nie doszukiwał się jakichś dziwnych wzorów i zależności.
Ogólnie przyjęte przez lekarzy jest, że górna prawidłowa wartość ciśnienia to 140/80.
Każdy stan, w którym ciśnienie utrzymuje się powyżej tej wartości należy zbadać i ewentualnie reagować (oczywiście mówimy o ciśnieniu spoczynkowych - 10 minut siedzenia i nic nie robienia).
W trakcie dnia, normalnego poruszania się nie wspominając już o treningu to ciśnienie rośnie, czasami nawet znacznie, ale nie to jest wyznacznikiem.
Żeby zdiagnozować problemy z ciśnieniem należy zatem mierzyć ciśnienie regularnie przez jakiś okres czasu (1-2 tygodnie), no chyba że ktoś ma spoczynkowe np. 180/110, wtedy bezwzględnie do lekarza od razu!!!
Jak już ktoś wcześniej zauważył, mogą być różne przyczyny nadciśnienia. Choroba, stres, złe odżywanie, nadwaga i wiele innych. Czasami ciśnienie jest za wysokie, chociaż nie ma żadnych przyczyn i wtedy niestety podaje się również leki na obniżenie, o nie ma innego sposobu.
Tak czy inaczej rozsądna i regularna aktywność fizyczna na pewno nie zaszkodzi w przypadku problemów z ciśnieniem (choć w skrajnych przypadkach oczywiście pod kontrolą lekarza)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak to jest jak się "dziatki" biorą za coś co powinni robić mając "naście" lat.Pollinus pisze:Trochę dziwna dyskusja się wywiązała![]()

Kolejny etap to kto ze znajomych ma już endoprotezę lub podobne oraz sztuczną szczękę.

-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Dziadki nie dziadki, ale śmiesznie by było, jakbym na jakiejś imprezie biegowej pomykał obok starszego Pana z balkonikiem
A jeszcze śmieszniej jakbym oglądał jego plecy 
A tak na serio, to ja mam 30 lat a nadciśnienie leczę od jakichś 4, więc to chyba nie kwestia wieku


A tak na serio, to ja mam 30 lat a nadciśnienie leczę od jakichś 4, więc to chyba nie kwestia wieku

-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Jak już cytujesz to przypisuj poprawnie cytaty do osób
Poza tym w ogóle nie ogarniam, jak Twój post ma się do tematu, bo nie koresponduje ani do wątku, ani do tego co miał na myśli kolega infomsp
