
wystartowalem pare razy na 10km normalnie czas to 45minut startow bylo 4
Zauwazylem ,ze powoli spada mi czas i ostatnio mialem wynik 46:16 to o 1:36minuty wolniej.
pytam starszych kolegow co sie dziej czy to normalne ,bo trenuje do maratonu znacznie wydluzylem dystans do 85km.
Na zawodach mi mowia ,ze podczas dychy wyrabiam sobie szybkosc [jakos tego nie widze]
Do tego mam wrazenie ze po 10km moge biec jeszcze przynajmniej tyle samo
wniosek mam tylko jeden predkosc na dyche mam mniejsza a wydluzyl mi sie dystans w ktorym moge biec dluzej za to o pare sekund/km [pare czyli ok 10-15] wolniej
biegi na 10km przerwac,czy nie ?
czy to cos daje czy przeszkadza?