W tym roku wybieram sie na fizjoterapie na AWF i potrzebuje zdać testy sprawnościowe - pływanie 50 m w czasie 1.10 min (moj czas to 50 sek. wiec to nie problem) i bieg 800 m czas maksymalny 3.30 min a ja biegam 3.47 - 3.55.
Egzamin mam za równe 2 tygodnie a mnie brakuje 20 sekund, żeby zdać...
Biegam od 2 tygodni tak po 4 x w tygodniu treningi typu 3 min bieg 1 min aktywnego odpoczynku i tak ok 8 serii (wychodziło ok 5 km w 35 minut). Wcześniej przez 2 tygodnie jeździłam na rowerze codziennie po ok. 20 - 30 km.
Myślałam, że w przeciągu tych 2 tygodni poprawie swój czas z 3.47 na jakieś chociaż 3.40 - 3.35, a tu się okazało, że się pogorszyłam na 3.55.
Jestem totalnie załamana - nie mam pojęcia co mam teraz zrobić, żeby chociaż przybliżyć się do tego 3.30.
Czy powinnam teraz zacząć biegać dłuższe biegi? Tak ok 30 - 40 minut ciągiem i porzucić obecne treningi?
Wiem, że to ostatnie dni przed egzaminem wiec powinnam się mniej forsować. Co mam robić?
Czy jest możliwość bym tego 4 lipca wybiegała te 3.29 na egzaminie?
Pomóżcie, proszę
