O ile można przesunąć strefy biegowe ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
w rok zszedłem z WB1 o minutę (z 5:20 na 4:20)
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25
Prowadze zawodnika, ktory w ciagu niecalych 6 miesiecy przyspieszyl na rozbieganiach z predkosci rzedu 6'20''-6'40''/km do 5'10'-5'20''. Licze, ze w grudniu bedzie je biegal z predkoscia w okolicach 4'.
Mam nadzieje ze pomoglem
Mam nadzieje ze pomoglem

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 22 kwie 2011, 20:01
- Życiówka na 10k: 44:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Hej Santiago,
Na początku progres jest szybki i powiem Ci na moim przykładzie. Od września do marca biegałem gdzieś w easy gdzieś zaczynając od 6.40 do 6.00 (w marcu powiedzmy). W między czasie poczytałem Danielsa i się posprawdzałem w zawodach. Także zaczynając z Jackiem w VDOT 46 5:40/km na rozbieganiu było prędkością dużą. W maju VDOT 56 i prędkości 4:45-5:00. Generalnie dość trudno mi trzymać prędkość cały czas taką bo biegam po górkach, ale takie są średnie na treningach.
Co do tempa (Danielsowego), na początku kwietnia było to 4.33/km. Co okazało się wartością niedoszacowaną i nie było prawdziwym tempem (za lekki bieg), no ale lepiej niedotrenować niż przetrenować się. Teraz progowy biegam po 3:52/km.
Także idąc za Twoim przykładem to, wydawać by się mogło, że jest zmiana 40s/km w ciągu miesiąca. Jednak tak nie jest i wynika to w moim przypadku z niedoszacowania własnej sprawności. Niemniej jestem 'ślepym wyznawcą' tej metody i grzecznie czekam do zawodów
Druga kwestia to prawo zmniejszających się zysków. Na początku bardzo szybko, potem coraz wolniej jest progres.
Na początku progres jest szybki i powiem Ci na moim przykładzie. Od września do marca biegałem gdzieś w easy gdzieś zaczynając od 6.40 do 6.00 (w marcu powiedzmy). W między czasie poczytałem Danielsa i się posprawdzałem w zawodach. Także zaczynając z Jackiem w VDOT 46 5:40/km na rozbieganiu było prędkością dużą. W maju VDOT 56 i prędkości 4:45-5:00. Generalnie dość trudno mi trzymać prędkość cały czas taką bo biegam po górkach, ale takie są średnie na treningach.
Co do tempa (Danielsowego), na początku kwietnia było to 4.33/km. Co okazało się wartością niedoszacowaną i nie było prawdziwym tempem (za lekki bieg), no ale lepiej niedotrenować niż przetrenować się. Teraz progowy biegam po 3:52/km.
Także idąc za Twoim przykładem to, wydawać by się mogło, że jest zmiana 40s/km w ciągu miesiąca. Jednak tak nie jest i wynika to w moim przypadku z niedoszacowania własnej sprawności. Niemniej jestem 'ślepym wyznawcą' tej metody i grzecznie czekam do zawodów
