w sobote bieglem pierwszy polmaraton i zastanawiam sie czy odpoczywac co zmienic czy biegac jak biegalem.
Przez 2 dni bolaly mnie uda poniewaz byl to bieg w sobotce i ten podbieg wraz ze zbieganiem swoje zrobilo
dzisiaj jakos slabo mi szlo rozwijam jakby wieksze predkosci treningowe i puls mam mniejszy,nic nie rozumiem tego mojego organizmu.
Po polmaratonie nie biegalem 2 dnii i moze moglem nie biegac dluzej???
Zwalilem wine na przesilenie wiosenne bo zawsze raczej odczuwalem, jako ze to moja pierwsza wiosna gdzie biegam to poczekam co dalej,,prosze o porade doswiadczonych bardziej w temacie
pierwszy polmaraton odpoczywac czy nie???
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27

nikt nic nie powie czy moze dac sobie siana z takimi pytaniami

- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Ja CI powiem tak. zreszta wgl nie wiem czy o to biega 
że biegłem pierwsza polówkę w Niedziele, w Żywcu, góra-dół, góra-dół, biegłem ją jak sie okazało po 5.00/km
a dziś tj czwartek poszły mi 2 treningi pierwszy 9.5km po 4.29, i drugi 8.7km po 4.44/km
i co czego pije? a do tego że dzień wcześniej biegłem 6km i ledwo po 5.50 więc swojego ogranizmu też nei rozumiem.
ale,.... bo zawsze jest jakieś ale... czytałem gdzieś że po maratonie (więc pewno i po połówce) jest taki BUM 'formy' który utrzymuje sie przez pewien czas.
ale... bo zawsze jest jakieś ale... mnie nie słuchaj bo ja przeważnie piernicze głupoty

że biegłem pierwsza polówkę w Niedziele, w Żywcu, góra-dół, góra-dół, biegłem ją jak sie okazało po 5.00/km
a dziś tj czwartek poszły mi 2 treningi pierwszy 9.5km po 4.29, i drugi 8.7km po 4.44/km
i co czego pije? a do tego że dzień wcześniej biegłem 6km i ledwo po 5.50 więc swojego ogranizmu też nei rozumiem.
ale,.... bo zawsze jest jakieś ale... czytałem gdzieś że po maratonie (więc pewno i po połówce) jest taki BUM 'formy' który utrzymuje sie przez pewien czas.
ale... bo zawsze jest jakieś ale... mnie nie słuchaj bo ja przeważnie piernicze głupoty

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Lepiej byś się poczuł w poniedziałek, gdybyś w sobotę wieczorem albo przynajmniej w niedzielę poszedł na lekkie 5-6 km rozbieganie.krasnoludek6 pisze:
Po polmaratonie nie biegalem 2 dnii i moze moglem nie biegac dluzej???
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
to wlasnie tak bylo po dwoch dniach przerwy i pozniej po biegu bylo lepiej niz podczas tej przerwy 
