bieganie codziennie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
filip92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 11 sty 2011, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam, jak w temacie chcialbym sie dowiedziec czy bieganie codziennie po 30-40 min to dobry pomysl czy raczej lepiej bylo by biegac co drugi dzien?? biegam zeby schudnac
PKO
Colin2000
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 284
Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Busko Zdrój
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aby zredukowac tkanke tłuszczowa mozesz biegac codziennie ale nie intensywnie. W przeciwnym wypadku juz po paru tygodniach poczujesz ,,wypalenie sie ,, przetrenowanie. Najlepiej biegaj co 2 dni. Pamietaj takze o prawidłowej diecie przy redukowaniu tkanki tłuszczowej i treningach.
Dodam jeszcze ze tłuszcz ,, palisz,, dopiero po 30 min. biegu.
Pozdr.
filip92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 11 sty 2011, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

po prostu chce szybko schudnac :P do tego dieta i spalacz i zobaczymy jak pojdzie :P no dobrze mowicie ze 30 min nie ma sensu no ale 40 chyba cos daje :P wkoncu w planach treningowych przynajmniej tych ktore ja ogladalem wlasnie po tyle minut jest zeby biegac z interwalami pod koniec
Awatar użytkownika
Ultimate_Runner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 178
Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
Życiówka na 10k: 34:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:
filip92 pisze:witam, jak w temacie chcialbym sie dowiedziec czy bieganie codziennie po 30-40 min to dobry pomysl czy raczej lepiej bylo by biegac co drugi dzien?? biegam zeby schudnac
po pierwsze: nie wiadomo jaki masz staż biegowy
po drugie: można biegać, ale mniej intensywniej, spytaj piter'a on biegał w listopadzie codziennie przez 31 dni
po trzecie: dlaczego chcesz w styczniu biegać codziennie ?

dodam, że nie ma sensu biegać 30' bo jak wiadomo ubranie się, rozebranie się, prysznic i uzupełnienie dzienniczka biegowego zajmuje więcej czasu niż sam bieg :hahaha:

nie zapomnij o dobrych butach z amortyzacją zależnie od wagi
Santiago … weź się lepiej mądralo już nie wypowiadaj ;d 30 min biegania nie ma sensu ? ty możesz nawet sobie 2 godziny biegać jak tobie to odpowiada ale nie wciskaj komuś kitu :D Ja swój wynik (34:33 min na 10km) zrobiłem na samych biegach ciągłych których długość trwania nie przekraczała 30min :D Twój zaś wynik na 10km mimo twojego gigantycznego kilometrażu (przynajmniej tak wnioskuje z twoich wypowiedzi) jest wręcz żenujący. Wiele osób bez żadnego treningu pobiegło by szybciej od ciebie.

Do autora wątku – oczywiście możesz biegać codziennie po 30-40min, szczególnie, że jesteś z pewnością początkujący i nie będziesz biegał tego jakoś bardzo mocno. Na pewno przyniesie to pożądany efekt i nie słuchaj głupstw takich „niesamowitych biegacz” jak Santiago ; d
Pozdrawiam
filip92
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 11 sty 2011, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki :) to chciałem usłyszeć :) pozdrawiam również
Awatar użytkownika
Ultimate_Runner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 178
Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
Życiówka na 10k: 34:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

filip92 pisze:dzięki :) to chciałem usłyszeć :) pozdrawiam również

Jeżeli zaś chodzi o interwały pod koniec treningu jak napisałeś wyżej, to możesz ewentualnie po tych 30-40min biegania trochę się porozciągać i wrzucić jakieś minutówki mocniejsze, np. 4x 1min mocniejsze z przerwą minutową w lekkim truchcie. Ale jeżeli zależy ci wyłączenie na utracie zbędnych kilogramów to nie jest to jakoś bardzo konieczne. Dodatkowo jeżeli chodzi o spalanie tłuszczu bardzo dobra jest skakanka, więc jeśli warunki lub inne względy nie pozwolą ci wyjść pobiegać to równie dobrze możesz sobie w domu poskakać na skakance, porobić brzuszki itp. : D
Awatar użytkownika
Ultimate_Runner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 178
Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
Życiówka na 10k: 34:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:
Ultimate_Runner pisze:
Santiago … weź się lepiej mądralo już nie wypowiadaj ;d 30 min biegania nie ma sensu ? ty możesz nawet sobie 2 godziny biegać jak tobie to odpowiada ale nie wciskaj komuś kitu :D Ja swój wynik (34:33 min na 10km) zrobiłem na samych biegach ciągłych których długość trwania nie przekraczała 30min :D Twój zaś wynik na 10km mimo twojego gigantycznego kilometrażu (przynajmniej tak wnioskuje z twoich wypowiedzi) jest wręcz żenujący. Wiele osób bez żadnego treningu pobiegło by szybciej od ciebie.
trzymaj się własnych butów, ty biegaj jak chcesz, ja biegam po swojemu
moim zdaniem bieganie codziennie po 30' to strata czasu, jak ktoś uważa inaczej to niech biega po swojemu
No to właśnie, jak ty sobie biegasz jak ci się podoba to nie wciskaj komuś, że ma biegać tak samo. Zresztą powiedz mi coś, jeżeli twój wielki kilometraż i twoje bieganie ma sens i nie jest stratą czasu to dlaczego twojego wyniki są takie marne ? 44min na 10km i 4:30h w maratonie to mówiąc brzydko nędza. Więc jeżeli twój trening nie przynosi żadnego rezultatu to nie wciskaj go komuś innemu i się nie wypowiadaj. Ja do swojego 34:33 min na 10 i 16:30 min na 5km musiałem też jakoś dojść i wiem co piszę i do kogo piszę. Jak ktoś jest początkujący to nie będzie biegał od razu po 2 godziny, szczególnie, że zależy mu na spaleniu tkanki tłuszczowej : D
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ultimate_Runner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 178
Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
Życiówka na 10k: 34:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

inny cel mam niż twój, nie wciskam nikomu mojego treningu i jak ma trenować, napisałem, że więcej ubranie się, rozebranie się i prysznic i uzupełnienie dzienniczka więcej czasu zajmuje niż sam bieg
czytaj, potem analizuj a następnie udzielaj się[/quote]

Chyba nikt ci człowieku do rozumu nie przemówi. Po pierwsze autor wątku pyta o bieganie, a nie o prysznice i ubranie się. Po drugie wysyłasz jakieś głupkowate minki i piszesz, że bieganie 30-40 min nie ma sensu, tyle, że tutaj wpadłeś, ja takim bieganiem doszedłem do 34:33min na 10km, natomiast ty "wielki znawco" masz na 10km 44min :D Możesz nam to wyjaśnić ? nie tylko mnie ale wszystkim którzy czytają ten wątek, jak to jest, że biegając wielki kilometraż masz taki żenujący wynik na 10km i w maratonie ? I jeszcze jedno, nie wziąłeś pod uwagę, że osoba którą założyła ten wątek jest początkująca i nie jest w stanie biegać dłużej :D W ogóle się dziwie, że jest w stanie biegać te 30-40min, bo gdy ja zaczynałem było to dla mnie trudne.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

osiągane wyniki nic nie wnoszą w temacie bo czy 44 czy 34 na 10km to nadal niski poziom ;) wracając do tematu - lepiej biegać codziennie pół godziny niż nie biegać - zaczynałem 2 lata temu na nowo przygode z bieganiem razem z nigdy nie biegającym kolegą - i najważniejsza była systematyczność podczas trudnych początków - czy 15, czy 25 czy 45 minut - to nie było ważne - ważne było codzienne wyjście do lasu a czas wysiłku po pewnym czasie organizm sam regulował; gdy jednego dnia zrobiliśmy za dużo to automatycznie następnego biegaliśmy mniej bo nas bolały nogi :) ale biegaliśmy codziennie
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

30 minut jest wystarczające na dzień dobry. I tak podbije metabolizm, będziesz się lepiej czuł i z czasem szybciej biegał.
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

O, znalazłam to, czego potrzebuję, w bardzo starym wątku.
Jestem początkująca, biegam (a raczej szuram w marszotruchcie) od 1 lipca. Czy mogę biegać codziennie? Mam taką potrzebę (psychiczną?), bo bardzo - mimo ogromu trudu i różnych przeszkód - polubiłam ten mój codzienny wieczorny rytuał. Cały dzień czekam na ten mój czas biegania! Gdy biegałam rano, miałam ochotę biec już wieczorem tego samego dnia, czułam się wieczorem oszukana, że jak to, wieczór bez treningu?
Czytam o tym, że mięśnie muszą się regenerować, że przerwa jest równie ważna jak sam trening... A gdybym co drugi dzień robiła lżejszy (jeszcze lżejszy!) trening, np. dłuższe odcinki marszu, wolniej, na kompletnym luzie?
Aktualnie biegam 21-31 minut w cyklach 3-6 minut truchtu na 2 minuty marszu. Robię 2,5 - 4km, tempo ok. 7:40. Jest mi cholernie ciężko wyciągnąć tak pół godziny, ale po treningu następnego dnia nie odczuwam żadnych dolegliwości, nie bolą nogi, jest OK. Po każdym treningu pamiętam, by się dobrze porozciągać.
cherish your life

Obrazek
Tarnovia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 227
Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
Życiówka na 10k: 44:25
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mozesz spokojnie biegac codziennie przy takim poziomie intensywnosci. czasu na regeneracje jest wystarczajaco duzo. Z czasem staraj sie pobiec troche dluzej. gdy zas bedzie to i dluzej i predzej to wtedy mozna zaczac biegac co 2 dzien. Np. po 8 km biegu w 48 min. ty mozesz potrzebowac dnia przerwy.
5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ultimate, nie wiem tylko dlaczego ciągle piszesz o tych wynikach...to że Ty masz jakieś predyspozycje nie znaczy, że ma każdy. Niestety nie wszyscy są jednakowo obdarzeni przez naturę. Jedni lepiej biegają, inni lepiej śpiewają, jeszcze inni świetnie malują. 44 minuty na 10 km to i tak wymarzony wynik dla wielu osób, zwłaszcza starszych i początkujących. Nie widzę tutaj powodu, żeby używać w tym przypadku słów "nędza" albo "żenujący", bo ludzie dysponują różną ilością czasu i są na różnym etapie życia. Dla 17 latka, który ma relatywnie znacznie więcej czasu niż osoba dorosła będzie to wynik przeciętny, ale dla młodej matki czy 70-latka będzie to już bardzo dobry wynik.

Wracając do tematu, moim zdaniem bieganie codzienne jest niewskazane, nawet jeżeli to tylko 30 minut. Organizm musi mieć czas na regenerację. Dla doświadczonego biegacza taki trening to nie trening, ale dla osoby początkującej nawet 30 minut wysiłku to już całkiem sporo.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Pieczar
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 16 lip 2014, 10:18
Życiówka na 10k: 45:24
Życiówka w maratonie: 4:19:25

Nieprzeczytany post

Nie wiesz dlaczego ciągle mówi o wynikach? To ja Ci wytłumaczę. Ultimate to kolejny "Wielki" biegacz, któremu się wydaje, że jest nie wiadomo kim. Wszędzie się chwali jakich to on wyników nie wykręcił bo w ten sposób rośnie jego własna samoocena. Nie wiem ile ma lat, ale zachowanie jest na poziomie gimnazjum. Zamiast odpowiadać na pytanie wjeżdża na kogoś chcąc pokazać jaki to on nie jest dobry, a mógł przecież napisać "nie zgadzam się z Tobą", no ale on woli zacząć kłótnię. Typowa gimbaza (jak w LOL-u, jeśli ktoś w to ostatnio grał :) ). Szkoda słów na takich ludzi, no ale wymiana zdań między nim a Santiago miała miejsce w 2011 roku więc nie ma co roztrząsać tematu. Może Ultimate dorósł i jest teraz normalny :)


Co do pytania. Nie biegasz wyczynowo, nie narzucasz sobie jakich wymagających treningów więc biegaj jak czujesz. Jeśli masz siłę i chęci to biegaj, a jeśli organizm będzie miał dość to zobaczysz, że napewno to wyczujesz. Wtedy odpocznij i biegaj dalej. Ja na początku potrafiłem biegać 10km 8 dni pod rząd, bo miałem ochotę i siłę (początek załapywania bagcyla do biegania tak właśnie wygląda), po 8 dniach czułem zmęczenie i ogólne ospanie więc robiłem przerwę dzień, dwa lub nawet trzy. Po odpoczynku znowu biegał tak jak czułem czasem więcej czasem mniej. Zawsze uważałem, że wsłuchanie się we własny organizm jest najważniejsze (chyba że to maraton, wtedy go nie słuchaj bo zawsze pod koniec mówi Ci "STÓJ!" :) ).
tomsoch
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 17 lip 2014, 14:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a Wam się coś nie pomyliło? komentujecie post gościa sprzed 3 lat? :hej:

edit:
Pieczar - no powiedz mi gdzie jest logika w tym co piszesz - wg Ciebie lepiej biegać w systemie 8 dni naparzam - 3 dni leże czy 2 dni biegam - regeneracja, 2 dni biegam - regeneracja? W jakiejś tam jednostce czasu mamy podobną ilość przebiegniętych dni, przebiegniętych kilometrów pewnie mniej więcej również - ale rezultaty obu dróg będą delikatnie różne.
Wiadomo, początkowo można spróbować biegać na wyczucie, ale jednak rozsądne plany treningowe mają kilka niezbędnych cech, z których najważniejsza jest taka zależność, że z jednej strony zawsze przewidują okres na konieczną regenerację - z drugiej jednak nie pozwalają nam (i naszym mięśniom) się rozleniwić.
3 dniowe przerwy wg mnie są za długie - i świadczą tylko o tym, że ktoś nie zachował rozsądku i umiaru (abstrahuję oczywiście od sytuacji kiedy: ktoś założył, że będzie biegał 3 razy w tygodniu, tuż przed zawodami [wg niektórych szkół] oraz zwykłego braku czasu/złej pogody/wybuchu wulkanu na Islandii czy czegokolwiek innego).
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ