Witam
Żona zamierza zakupić orbitreka i tak się zastanawiam jak mogę i ja go wykorzystać do swojego biegania. Biegam teraz 4-5 dni w tygodniu i nie zmniejszę biegania na rzecz orbitreka, ale jak już będzie stał w domu to może użyć go jako trening uzupełniający. Tylko jaki? W dni niebiegowe ćwiczyć na orbitreku na małym obciążeniu w 1 strefie, czy może trening siłowy, na dużym obciążeniu. Czy nie zawracać sobie tym głowy, bo i tak efekt będzie marny?
Orbitrek jako uzupełnienie biegania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 505
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 11:47
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
mój blog - viewtopic.php?f=27&t=57879
komentarze - viewtopic.php?f=28&t=57878
PB
5k - 20:09 - 29.03.2025 (parkrun)
10k - 42:35 - 11.11.2024
półmaraton - 1:38:43 - 01.09.2024
komentarze - viewtopic.php?f=28&t=57878
PB
5k - 20:09 - 29.03.2025 (parkrun)
10k - 42:35 - 11.11.2024
półmaraton - 1:38:43 - 01.09.2024
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13449
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Poczytaj o treningu interwałowym Jacka Danielsa. Myślę, że świetnie nada się coś takiego jak orbitrek na kilkuminutowe katowanie się z równie kilkuminutowymi przerwami. Nie podłączaj się do żadnych maszynek zliczających tętno czy cokolwiek tylko zdaj się na odpowiedzi organizmu.
Zima sprzyja eksperymentom. Ja nie mam orbitreka ale mam za to lotnisko, po którym wieczorem brnąłem w dziewiczym śniegu, robiąc interwały. Nie używam stopera tylko timera i lecę w trupa. A jak zaczynam myśleć o tym ile jeszcze zostało do końca serii, to znak dla mnie żeby do kolejnej nie podchodzić. Z jednej strony proste, z drugiej piekielnie trudne do wyczucia ale warto próbować, na czymkolwiek byleby zmusić mózg do obrony przed nadmiernym wytrąceniem z homeostazy. Można się wtedy wiele o sobie dowiedzieć, również na Orbitreku. Powodzenia.
Zima sprzyja eksperymentom. Ja nie mam orbitreka ale mam za to lotnisko, po którym wieczorem brnąłem w dziewiczym śniegu, robiąc interwały. Nie używam stopera tylko timera i lecę w trupa. A jak zaczynam myśleć o tym ile jeszcze zostało do końca serii, to znak dla mnie żeby do kolejnej nie podchodzić. Z jednej strony proste, z drugiej piekielnie trudne do wyczucia ale warto próbować, na czymkolwiek byleby zmusić mózg do obrony przed nadmiernym wytrąceniem z homeostazy. Można się wtedy wiele o sobie dowiedzieć, również na Orbitreku. Powodzenia.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mój najlepszy biegowy sezon był po zimie spędzonej na orbitreku.elektrod pisze:Czy nie zawracać sobie tym głowy, bo i tak efekt będzie marny?

Ale rzeczywiście robiłem sesje interwałowe.