Co na chudnięcie?
Zostałem jakby... "trenerem" kogoś, kto chce mieć super figurę. Oczywiście najpierw trzeba redukować tkankę tłuszczową, a z tym nie będzie problemu bo typ budowy nie jest endomorficzny. O kulturystyce ja mam pojęcie dość duże, więc z układem mięśniowym nie będzie problemu żadnego.
Poziom wytrenowania - zerowy. Wiek - 16 lat, kobieta. Pierwszy trening to było przebiegnięcie 20`, drugi 20`, trzeci 30`. Biegamy co drugi dzień, żeby się nie cackać i nie roztkliwiać nad sobą. Progresja była wprost zaskakująca, z 2 treningu na 3 była poprawa która zaskoczyła nawet mnie. 2 - po 21:30 zatrzymaliśmy się, i... koniec. 3 - to już było 30` z ostrym finiszem na ostatnich 100m.
I zastanawiam się czy biegać tylko objętość, czy zacząć trochę urozmaicać trening. Bo wydaje mi się, że książkowe bieganie owb1 na redukcję tkanki tłuszczowej to lekka przesada. Ileż można tylko człapać i człapać.
Co mi radzicie doświdczeni? Bo ja chciałem ten tydzień biegać po 30`, a w przyszłym wprowadzić może jeden trening szybki np: 15`. Drugi interwałowy z przerwami np: 5x 400m. I może jedno wybieganko nieco dłuższe?
Pamiętajcie, że trening ma być raczej nastawiony na chudnięcie, niż na podoszenie poziomu wytrenowania biegaczki. Więc wypadałoby wolno a długo, jednak z drugiej storny trening pod kątem typowo biegowym pozwoli na większe jednostki?
Czyli co mamy biegać?
Poziom wytrenowania - zerowy. Wiek - 16 lat, kobieta. Pierwszy trening to było przebiegnięcie 20`, drugi 20`, trzeci 30`. Biegamy co drugi dzień, żeby się nie cackać i nie roztkliwiać nad sobą. Progresja była wprost zaskakująca, z 2 treningu na 3 była poprawa która zaskoczyła nawet mnie. 2 - po 21:30 zatrzymaliśmy się, i... koniec. 3 - to już było 30` z ostrym finiszem na ostatnich 100m.
I zastanawiam się czy biegać tylko objętość, czy zacząć trochę urozmaicać trening. Bo wydaje mi się, że książkowe bieganie owb1 na redukcję tkanki tłuszczowej to lekka przesada. Ileż można tylko człapać i człapać.
Co mi radzicie doświdczeni? Bo ja chciałem ten tydzień biegać po 30`, a w przyszłym wprowadzić może jeden trening szybki np: 15`. Drugi interwałowy z przerwami np: 5x 400m. I może jedno wybieganko nieco dłuższe?
Pamiętajcie, że trening ma być raczej nastawiony na chudnięcie, niż na podoszenie poziomu wytrenowania biegaczki. Więc wypadałoby wolno a długo, jednak z drugiej storny trening pod kątem typowo biegowym pozwoli na większe jednostki?
Czyli co mamy biegać?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Co ona lubi ? - zacznij od tego
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Na chudnięciu się nie znam.
Najpierw niech zacznie biegać coś ok 1h
Później wrzucić w tyg. jeden kros (ale krótszy czasowo 30-40min), a pod koniec każdego OBW1 przebieżki (3-5 razy kilkukadziesiąt metrów)
Następnie można zacząć myśleć o WB2 (to bym nazwał szybszym treningiem) a tempówki jak stopnieje śnieg.
Najpierw niech zacznie biegać coś ok 1h
Później wrzucić w tyg. jeden kros (ale krótszy czasowo 30-40min), a pod koniec każdego OBW1 przebieżki (3-5 razy kilkukadziesiąt metrów)
Następnie można zacząć myśleć o WB2 (to bym nazwał szybszym treningiem) a tempówki jak stopnieje śnieg.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Czy dochodzić do 1h dokłądając co trening 5`?
A co z obrotami, bo chyba warto jak się dojdzie do 1h starać się biegać jak najniżej.
Czt co drugi dzień to dobre rozwiązanie?
A co z obrotami, bo chyba warto jak się dojdzie do 1h starać się biegać jak najniżej.
Czt co drugi dzień to dobre rozwiązanie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A po co interwały ??? Przecież poziom wytrenowania jak piszesz jest zerowy ???Co do biegania na chudnięcie metody są dwie:
1. długie wybiegania w spokojnym tempie
2. krótsze biegi szybsze tempo .
Na szybkie zgubienie kilku kilogramów może nawet druga metoda jest lepsza bo uruchamia tzw. afterburn czyli coś co jest również opisywane jako energia na podniesienie temperatury ciała.Afterburn ma to do siebie że uruchamia przemianę materii również w następnych dniach po treningu nawet jeżeli nic nie robimy ( dzień treningu 100 % - następnego dnia 50 % -kolejnego 25 % ) itd. Oczywiście jak ktoś ma dużą nadwage to czegos takiego bym nie polecał bo można sie wykończyć ale w przeciwnym wypadku powinno zadziałać całkiem dobrze..
1. długie wybiegania w spokojnym tempie
2. krótsze biegi szybsze tempo .
Na szybkie zgubienie kilku kilogramów może nawet druga metoda jest lepsza bo uruchamia tzw. afterburn czyli coś co jest również opisywane jako energia na podniesienie temperatury ciała.Afterburn ma to do siebie że uruchamia przemianę materii również w następnych dniach po treningu nawet jeżeli nic nie robimy ( dzień treningu 100 % - następnego dnia 50 % -kolejnego 25 % ) itd. Oczywiście jak ktoś ma dużą nadwage to czegos takiego bym nie polecał bo można sie wykończyć ale w przeciwnym wypadku powinno zadziałać całkiem dobrze..
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Quote: from tomasz on 7:24 pm on Oct. 26, 2005
Czy dochodzić do 1h dokłądając co trening 5`?
A co z obrotami, bo chyba warto jak się dojdzie do 1h starać się biegać jak najniżej.
Czt co drugi dzień to dobre rozwiązanie?
Można dokładać co 5', można dodawać 10% tygodniowo, można robić jeden w tygodniu dłuższy i jak będzie OK to w następnym wszystkie tak samo długie i w kolejnym znowu jeden dłuższy. Sposobów można wymyślać wiele istotne jest to aby w trakcie żadnego z treningów nie doszło do sytuacji gdy trzeba się zatrzymać bo brak sił.Czyli lepiej nie szarżować.
Za bardzo nie rozumiem o co chodzi z "obrotami"?
Do godzinnego biegu OBW1
Intensywniejsze środki treningowe jak np kros robić w krótszym czasie niż OBW1
Zdecydownaie co drugi dzień.
Codzienne bieganie dla osoby początkującej, moim zdaniem, to najkrótsza droga przynajmniej do zniechęcenia i znudzenia jeśli nie przetrenowania czy jakiejś kontuzji. Osoba, która nie miała wiele doczynienia ze sportem (kobiety to nawet meczów w TV nie oglądają) musi mieć czas na nazwijmy to adaptację układu stawowo-mięsniowego do wysiłku fizycznego
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
outsaider... obroty = tętno 
mateater - chyba najpierw warto jednakj dojść od 1h obw1, a dopiero później zaczynać coś w wyższym zakresie. Przyznam, że nie słyszałem nigdy o tym co Ty piszesz. Zazwyczaj wszyscy mówią, że niskie tętno spala tłuszcz a wyższe glikogen. Ale dziękuję za cenną radę. A może by tak przeplatać raz dłuższy wolny, a raz krótszy szybki?
Jednak najważniejsza jest jej psychika. Jeśli się zniehęci to będzie koniec, po ptakach jak to się mówi. Stopniowo, powoli, regularnie - i eket przyjdzie sam. Może jej się spodoba i zechce biegać już dla samego biegania a nie tylko dla chudnięcia?

mateater - chyba najpierw warto jednakj dojść od 1h obw1, a dopiero później zaczynać coś w wyższym zakresie. Przyznam, że nie słyszałem nigdy o tym co Ty piszesz. Zazwyczaj wszyscy mówią, że niskie tętno spala tłuszcz a wyższe glikogen. Ale dziękuję za cenną radę. A może by tak przeplatać raz dłuższy wolny, a raz krótszy szybki?
Jednak najważniejsza jest jej psychika. Jeśli się zniehęci to będzie koniec, po ptakach jak to się mówi. Stopniowo, powoli, regularnie - i eket przyjdzie sam. Może jej się spodoba i zechce biegać już dla samego biegania a nie tylko dla chudnięcia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Tomasz z tym szybszym bieganiem to jest tak że ja oczywiscie nie namawiam do jakiegoś strasznie szybkiego tempa.Po prostu trzeba biegać w miarę szybko tak żeby się porządnie spocić ale nie zajechac.
Generalnie jeżeli chodzi o afterburn zasada jest dosyć prosta : im intensywniejsze ćwiczenie tym powrót do normalnego poziomu przemiany materii dłuższy.Ponadto: im wyższa intensywność wysiłku tym wieksze żuzycie energii przez organizm po jego zakończeniu na powrót do stanu takiego jak przed rozpoczeciem wysiłku.Można znależć sporo artykułów na ten temat wpisując w google hasła : afterburn lub EPOC
Generalnie jeżeli chodzi o afterburn zasada jest dosyć prosta : im intensywniejsze ćwiczenie tym powrót do normalnego poziomu przemiany materii dłuższy.Ponadto: im wyższa intensywność wysiłku tym wieksze żuzycie energii przez organizm po jego zakończeniu na powrót do stanu takiego jak przed rozpoczeciem wysiłku.Można znależć sporo artykułów na ten temat wpisując w google hasła : afterburn lub EPOC
No tak, ale jak ktoś nie jest wybiegany to nawet wb2 skończy po 20` i koniec treningu. A człapaniem w I zakresie można 2x więcej. Więc proporcjonalnie może okazać się, że lepiej nie szarżować. A co z przeplataniem?
Bo jak dojdziemy do pewnego poziomu, to sprawa będzie już prosta, przeciez jak będziemy biegali dużo i w 3 zakresach - to redukcja tkanki tłuszczowej sama przyjdzie.
Bo jak dojdziemy do pewnego poziomu, to sprawa będzie już prosta, przeciez jak będziemy biegali dużo i w 3 zakresach - to redukcja tkanki tłuszczowej sama przyjdzie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Schudnąć można i biegając wolno jak to zreszta pisałem wcześniej tyle tylko że w tym wypadku przy zerowym poziomie wytrenowania lepiej chyba sprawdzi sie szybsze tempo krótsze treningi zwłaszcza że nie chodzi tutaj o podniesienie poziomu wytrenowania.
Hmmm... dzisiaj zrobiliśmy 70`
i to ze średnią w pierwszym zakresie. Więc zastnawiam się czy taki planik byłby dobry.
POowb1- 45`
WTPAUZA
ŚRowb1- 20`+ 5 prz.
CZwb2- 20`
PTPAUZA
SOwb- 70`
NDPAUZA

POowb1- 45`
WTPAUZA
ŚRowb1- 20`+ 5 prz.
CZwb2- 20`
PTPAUZA
SOwb- 70`
NDPAUZA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wspomaganie l-karnityną nie daje żadnego efektu....
Co do planu treningowego to moim zdaniem ( a mogę się mylic ) to chyba za szybko dajesz długie wybiegania. Bieg 70' po tygodniu treningu to raczej za dużo - zastanawiałbym sie czy 45' to nie przesada...
Co do planu treningowego to moim zdaniem ( a mogę się mylic ) to chyba za szybko dajesz długie wybiegania. Bieg 70' po tygodniu treningu to raczej za dużo - zastanawiałbym sie czy 45' to nie przesada...
Cackać się nie będziemy 
Ona 70` biega, i nie czuje dużego zmęczenia. Zmniejszę to do 60`. A na pierwszym treningu bęzie 40` + przebieżki.

Ona 70` biega, i nie czuje dużego zmęczenia. Zmniejszę to do 60`. A na pierwszym treningu bęzie 40` + przebieżki.