
Biegam od 1,5 miesiąca... Szykuję się na egzamin ze sprawności fizycznej... Poczatki były koszmarne bo wyrabiałem się w 3:40... Dosłowie dzisiaj miałem czas 3:08 ... Biegam w lesie (jak wiadomo zróżnicowany teren nie jest płaski ale mam odmierzone tysiąc moich kroków :D ) w miare możliwości 6 razy w tygodniu po godzinie.. Dreptanie, rozciąganie, ćwiczenia oddechowe, nastepnie maxymalnie pobiegniety dystans 1000m i reszte czasu przeznaczam na truchcik z mocnymi przyspieszeniami ... <oczywiście jak na moje możliwosci > Wzrostu mam 190 waga 79kg... do egzaminu 2 miesiące... Jakie sa szanse żeby zejść poniżej 3 minut?? i co powinienem poprawić w swoim trenningu??. Egzamin bedzie na stadionie... moze jakieś rady co do biegania na bieżni...?? Bo w końcu muszę tam przenieśc swoje nogi.. :] ... Pozdrawiam