Przyśpieszenie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pytanie co zadałeś świadczy o tym że myslisz. Porószyłes ciekawą rzecz. Wiadomo Thesdols jest to rodzaj interwału mniej czy bardizej długiego. I tkaim interwałem jako biegacz mozesz sterowac poprzez albo pomair tętna albo pomiar prędkosći. Wiadomo że tętno działa z opóznieniem i np. zaczym zaczniesz przyspieszać w tepie interwału do tętno dopiero po jakims czasie dojdzie do wartosci załozonej. Ale znowosz gdy trenujes i sterujesz poprzez predkosć to od poczatku masz tempo odpowiednie do interwału. M.in. dla potrzeb takich problemów w kolarstwie szosowym steruje sie taki interwałami poprzez pomair mocy generowanej. Czyliz aczynas ztakich interwał i od pierwszych sekung generujesz załozona moc a prędkosc jazdy i tetno jest rzeczą pochodna dodatkowa informacją. Moim zdaniem winneś sobie okreslić zakres tętna w ktorym ci Therdols przypada czyli jesli np. wyszło ci z jakiś założeń analizy że masz zrobić 20 minut therdols do tętna np. 170. To załóż sobie zakres np. 165-170 i biegnij tak by większosć tętn apodczas interwału była w tym zakresie i poodbnie zpredkoscią. Oczywiscie w temeaci predkosci będzies zod razu wzakresie bo przyspieszych a w temacie tętna to ono powoli dojdzie do założonego zakresu.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jaszczomb, brachu, nie przesadzasz z tym szarpnięciem ? 
Jeśli Twoje easy to jest np 5:00 to Twój "threshold" będzie w okolicach 4:00-4:25 (w zależności na kim bazujesz, jak długi odcinek).
Z tempa 5:00 na nawet 4:00 przechodzi się na odcinku kilku metrów bez żadnego szarpnięcia.
To naprawdę nie ma znaczenia, czy przyspieszasz nagle ze "startu lotnego" czyli że jesteś już rozpędzony z prędkością easy czy że robisz rozgrzewkę w easy, rozciąganie a potem nagle ruszasz do threshold.
Są też takie treningi (np długie biegi) gdzie biegniesz długo easy a potem się powoli rozpędzasz - naprawdę zdroworozsądkowo do tego podejdź, bez specjalnych definicji.

Jeśli Twoje easy to jest np 5:00 to Twój "threshold" będzie w okolicach 4:00-4:25 (w zależności na kim bazujesz, jak długi odcinek).
Z tempa 5:00 na nawet 4:00 przechodzi się na odcinku kilku metrów bez żadnego szarpnięcia.
To naprawdę nie ma znaczenia, czy przyspieszasz nagle ze "startu lotnego" czyli że jesteś już rozpędzony z prędkością easy czy że robisz rozgrzewkę w easy, rozciąganie a potem nagle ruszasz do threshold.
Są też takie treningi (np długie biegi) gdzie biegniesz długo easy a potem się powoli rozpędzasz - naprawdę zdroworozsądkowo do tego podejdź, bez specjalnych definicji.
-
- Wyga
- Posty: 146
- Rejestracja: 06 paź 2008, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zza krzaka
Kolego Tompoz
Pomijam problem tego czy twoje wypowiedzi odnośnie treningu są delikatnie rzecz ujmując "poprawne" bo nie o tym chciałem. Jako użytkownik owego forum, czytający niektóre posty/wątki od deski do deski mam ogromną prośbę - pisz proszę w miarę poprawną polszczyzna. Rozumiem że nikt nie jest doskonały i każdemu zdarzają się literówki, błędy i inne takie - ale czytanie dłuższej wypowiedzi w twoim wykonaniu jest naprawdę męczące.
Możesz oczywiście powiedzieć abym nie czytał twoich postów skoro mnie męczą - ale nie o to chodzi
Post mój nie wynika z chęci dokopania komukolwiek ani bycia złośliwym, a jeśli ktoś tak to odbiera to serdecznie przepraszam i ... współczuję jednocześnie
pozdrawiam
Pomijam problem tego czy twoje wypowiedzi odnośnie treningu są delikatnie rzecz ujmując "poprawne" bo nie o tym chciałem. Jako użytkownik owego forum, czytający niektóre posty/wątki od deski do deski mam ogromną prośbę - pisz proszę w miarę poprawną polszczyzna. Rozumiem że nikt nie jest doskonały i każdemu zdarzają się literówki, błędy i inne takie - ale czytanie dłuższej wypowiedzi w twoim wykonaniu jest naprawdę męczące.
Możesz oczywiście powiedzieć abym nie czytał twoich postów skoro mnie męczą - ale nie o to chodzi

Post mój nie wynika z chęci dokopania komukolwiek ani bycia złośliwym, a jeśli ktoś tak to odbiera to serdecznie przepraszam i ... współczuję jednocześnie

pozdrawiam
"Jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić siłą, to znaczy że przyłożyłeś jej za mało"
- jaszczomb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mętów/Lublin
Poczyniłem pewne obserwacje i jak robię szarpniecie - czyli osiagam predkość interwału na bardzo krótkim odcinku -trwa on tyle aż poczuję niebezpiecznie szybko wzrastające tempo potem zwalniam, to:Adam Klein pisze:Jaszczomb, brachu, nie przesadzasz z tym szarpnięciem ?
Jeśli Twoje easy to jest np 5:00 to Twój "threshold" będzie w okolicach 4:00-4:25 (w zależności na kim bazujesz, jak długi odcinek).
Z tempa 5:00 na nawet 4:00 przechodzi się na odcinku kilku metrów bez żadnego szarpnięcia.
- mam odczucie, że nogi łatwiej nabieraja właściwego rytmu
- łatwiej odróżnić zmęczenie od znużenia
- psycha zwalnia myślenie i przechodzi w stan autokontroli

- organizm traktuje to jako krótkotrwały odpoczynek
Definicje otwierają oczy i zmuszają do konkretnej pracy a nie do wymyślania i szukania nie wiadomo jakich mądrości (np.jak moje powyższe), mam na myśli -"ósemki, młynek,grzebnięcie".Są też takie treningi (np długie biegi) gdzie biegniesz długo easy a potem się powoli rozpędzasz - naprawdę zdroworozsądkowo do tego podejdź, bez specjalnych definicji.
Spodziewałem się że i w tej sprawie jest jakiś kanon.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
"Therdols", (to angielska forma od "pierdolc"?) - jednak częściej się biega jako ciągły niż interwał.
------------------------------
walnij najpierw ze dwie-trzy przebieżki, starając się 'wcelować' w tempo docelowe T- zwłaszcza, jeśli tego wcześniejszego easy było sporo. nic lepszego nie wymyślono.
możesz ew. zrobić sobie "przerwę koncentracyjną", jak to zaleca Skarżyński przed WB2/3
---------------------
zdrówko
------------------------------
walnij najpierw ze dwie-trzy przebieżki, starając się 'wcelować' w tempo docelowe T- zwłaszcza, jeśli tego wcześniejszego easy było sporo. nic lepszego nie wymyślono.
możesz ew. zrobić sobie "przerwę koncentracyjną", jak to zaleca Skarżyński przed WB2/3
---------------------
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- jaszczomb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mętów/Lublin
Przerw koncentracyjnych google nie znają
. Skarżyńskiego książki nie kupię - wolę nomenklaturę amerykańską bo jak
widzę coś takiego : WB1 + SPR + 3x(4x30s R p.1') p.4' + WB1 to po prostu wychodzę.

widzę coś takiego : WB1 + SPR + 3x(4x30s R p.1') p.4' + WB1 to po prostu wychodzę.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Słowo daję, nie ma kanonów.jaszczomb pisze: Spodziewałem się że i w tej sprawie jest jakiś kanon.
Tak naprawdę w treningu nie ma prawie żadnych kanonów oprócz tego, że po treningu musi być odpoczynek i też są w tym temacie spory.

Czytałeś ten wywiad? On wg mnie bardzo otwiera oczy, pokazuje ile jest tak naprawdę spraw niedefiniowalnych.
http://www.bieganie.pl/index.php?cat=48&id=3&show=1
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I tu sie ztoba nie zgodzę thersdols to jest interwał np. trening wygloda takrussian, white russian pisze:"Therdols", (to angielska forma od "pierdolc"?) - jednak częściej się biega jako ciągły niż interwał.
------------------------------
walnij najpierw ze dwie-trzy przebieżki, starając się 'wcelować' w tempo docelowe T- zwłaszcza, jeśli tego wcześniejszego easy było sporo. nic lepszego nie wymyślono.
możesz ew. zrobić sobie "przerwę koncentracyjną", jak to zaleca Skarżyński przed WB2/3
---------------------
zdrówko
30 minut tlen np. około 75 % hr max.
15 minut thersdolsd
i na koniec 15 minut tlen na 75 % hr max.
co daje łącznie 60 minutwy trening.
Co za tym idzie akcent ten jest interwałem
Tompoz
Tompoz
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
eeeej tompoz, ale to znaczy, że kiedy zatrzymasz się na czerwonym świetle na dobiegu do lasu - albo na siku - to też masz trening interwałowy!
to ja już wiem, dlaczego tak mi forma rośnie.
biegam tylko interwały.
zdrówko
to ja już wiem, dlaczego tak mi forma rośnie.
biegam tylko interwały.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable