efekt superkompensacji ???
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 02:30
Zastanawiam się nad takim procesem zachodzącym w organizmie. Biegam w miarę systematycznie co 2-3 dni. Treningi są urozmaicone pod względem intensywności. Czasami na drugi dzień po wysiłku, kiedy z różnych względów nie mogę biegać, w dolnych partiach mięśni (nogi, biodra) czuję jakąś taką 'nadwyżkę energii'. Jak leżę na kanapie czy siedzę na krześle, nogi same podrygują, tak jakby coś 'kazało' im się ruszać. Jest to zachowanie mimowolne. Czuję potrzebę napinania mięśni, naciągania, itp. Intuicyjnie myślę, że to efekt superkompensacji, czyli wzrost wydolności spowodowany wcześniejszym wysiłkiem. Plus reakcja organizmu przyzwyczajonego do cyklicznego wysiłku, w której to organizm przewidując zbliżający się trening 'gromadzi energię' w mięśniach. I jeśli do takiego treningu nie dojdzie, to coś z tą 'energią' trzeba zrobić. I jak sądzę taki proces zachodzi w moim organizmie.
Czy się mylę? Jeśli tak, to co się dzieje? Najważniejsze jest pytanie, jak taki stan organizmu można powiązać z Wmax (wydolność maksymalna na wykresie zjawiska superkompensacji) , w który momencie teoretycznie najlepiej zacząć kolejny trening?
Czy się mylę? Jeśli tak, to co się dzieje? Najważniejsze jest pytanie, jak taki stan organizmu można powiązać z Wmax (wydolność maksymalna na wykresie zjawiska superkompensacji) , w który momencie teoretycznie najlepiej zacząć kolejny trening?
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
następnego dnia raczej ciężko o superkompensacje szczególnie po cięższym treningu
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Zasada superkompensacji jest prosta (przynajmniej w teorii) - im mocniejszy bodziec tym superkompensacja powinna być większa, ale następuje później po zakończeniu wysiłku. Kiedy następuje Twój szczyt superkompensacji to Ci nikt nie powie. Pośrednio superkompensację uwzględniają plany treningowe, które są tak ułożone, by postępy były jak największe.
Nosi Cię? To idź pobiegać - zobaczysz co będzie. Krzywdy se nie zrobisz.
Trochę chyba też nie do końca szczęśliwie określiłeś „przewidując zbliżający się trening 'gromadzi energię' w mięśniach”. To nie energia jest gromadzona, tylko mięśnie rozwijają się przygotowując się do następnego wysiłku jaki może nastąpić, by łatwiej sobie z nim poradzić (to tak w wielkim skrócie).
Z tego co piszesz wynika, że jesteś „oczytanym nowicjuszem”. Postaw sobie jakiś cel, dobierz jakiś plan (przy wyborze pohamuj ambicje!!!) którym będziesz dążył do osiągnięcia tego celu i go realizuj. Teorią się nie przejmuj (zanadto
).
Pozdrawiam.
Nosi Cię? To idź pobiegać - zobaczysz co będzie. Krzywdy se nie zrobisz.
Trochę chyba też nie do końca szczęśliwie określiłeś „przewidując zbliżający się trening 'gromadzi energię' w mięśniach”. To nie energia jest gromadzona, tylko mięśnie rozwijają się przygotowując się do następnego wysiłku jaki może nastąpić, by łatwiej sobie z nim poradzić (to tak w wielkim skrócie).
Z tego co piszesz wynika, że jesteś „oczytanym nowicjuszem”. Postaw sobie jakiś cel, dobierz jakiś plan (przy wyborze pohamuj ambicje!!!) którym będziesz dążył do osiągnięcia tego celu i go realizuj. Teorią się nie przejmuj (zanadto

Pozdrawiam.
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 02:30
Jeszcze raz.
1. Oczywiście pojawił się błąd w mojej wypowiedzi co zauważył Piter. Efekt, który opisałem nie następuje na drugi dzień po wysiłku tylko ok 2 dni później. Choć jest to płynne.
2. Doskonale rozumiem zasadę superkompensacji oraz jakie elementy bierze się pod uwagę przy tworzeniu planów treningowych a co za tym idzie dlaczego w indywidualnych/niestandardowych przypadkach mogą być nieprzydatne.
Może nieprecyzyjnie się wyraziłem zakładając ten temat. Podobnie niektóre stwierdzenia nie są ściśle naukowe "„przewidując zbliżający się trening 'gromadzi energię' w mięśniach” - dlatego 'gromadzi energię' wzięte jest w apostrof aby zaznaczyć tą nieścisłość.
Ale nie to jest istotą.
Chciałbym poznać Wasze doświadczenie, teoria to inna sprawa.
Może ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenia na ten temat.
Bartess napisał, że przyczyną jest "rozwój mięśni przygotowujących się do następnego wysiłku jaki może nastąpić". Wynikają z tego przynajmniej dwa interesujące stwierdzenia/pytania: a) rozwój mięśni jest powiązany z kompensacją a więc istotne jest jak w praktyce ta relacja wygląda (na pięknym teoretycznym wykresie widać) i co się z tym wiąże: b) jeśli efekty "rozwoju mięśni" objawiają się poprzez 'podrygiwanie i noszenie', po prostu można je w miarę precyzyjnie określić w czasie. To jak się to ma do określenia Wmax? O ile się w ogóle ma!
Jedną odpowiedź na ten temat już znalazłem. Aby określić w jakim stanie wytrenowania, gotowości do treningu, itp znajduję się aktualnie nasz organizm -należy uzbroić się w cierpliwość. Z czasem na tyle poznamy własny organizm aby takie rzeczy po prosty czuć.
Ale taka odpowiedź może nie spełnić wszystkich oczekiwań.
1. Oczywiście pojawił się błąd w mojej wypowiedzi co zauważył Piter. Efekt, który opisałem nie następuje na drugi dzień po wysiłku tylko ok 2 dni później. Choć jest to płynne.
2. Doskonale rozumiem zasadę superkompensacji oraz jakie elementy bierze się pod uwagę przy tworzeniu planów treningowych a co za tym idzie dlaczego w indywidualnych/niestandardowych przypadkach mogą być nieprzydatne.
Może nieprecyzyjnie się wyraziłem zakładając ten temat. Podobnie niektóre stwierdzenia nie są ściśle naukowe "„przewidując zbliżający się trening 'gromadzi energię' w mięśniach” - dlatego 'gromadzi energię' wzięte jest w apostrof aby zaznaczyć tą nieścisłość.
Ale nie to jest istotą.
Chciałbym poznać Wasze doświadczenie, teoria to inna sprawa.
Może ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenia na ten temat.
Bartess napisał, że przyczyną jest "rozwój mięśni przygotowujących się do następnego wysiłku jaki może nastąpić". Wynikają z tego przynajmniej dwa interesujące stwierdzenia/pytania: a) rozwój mięśni jest powiązany z kompensacją a więc istotne jest jak w praktyce ta relacja wygląda (na pięknym teoretycznym wykresie widać) i co się z tym wiąże: b) jeśli efekty "rozwoju mięśni" objawiają się poprzez 'podrygiwanie i noszenie', po prostu można je w miarę precyzyjnie określić w czasie. To jak się to ma do określenia Wmax? O ile się w ogóle ma!
Jedną odpowiedź na ten temat już znalazłem. Aby określić w jakim stanie wytrenowania, gotowości do treningu, itp znajduję się aktualnie nasz organizm -należy uzbroić się w cierpliwość. Z czasem na tyle poznamy własny organizm aby takie rzeczy po prosty czuć.
Ale taka odpowiedź może nie spełnić wszystkich oczekiwań.
-
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 02 kwie 2007, 20:52
Powiem tak... jeśli ktoś ma dobrego gena do biegania superkompensacja przychodzi na drugi dzień 
fakt nogi mogą być zmęczone po silniejszym bodźcu... ale tętno jest niższe i szybkość biegu przy tym samym tętnie jest wyższa już na drugi dzień...
jesli tak nie jest to znaczy że ten bodźiec już Ci w najlbliższym czasie nie przyniesie efetu i musisz popracowac nad czym innym

fakt nogi mogą być zmęczone po silniejszym bodźcu... ale tętno jest niższe i szybkość biegu przy tym samym tętnie jest wyższa już na drugi dzień...
jesli tak nie jest to znaczy że ten bodźiec już Ci w najlbliższym czasie nie przyniesie efetu i musisz popracowac nad czym innym
