Wolniej jest trudniej?
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 20 sie 2008, 23:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Przedstawiam mój problem:
Biegam dopiero od 3 miesięcy. Dziś osiągnęłam po raz pierwszy 45min biegu (8,5km), ale było mi bardzo ciężko. Ale nie na końcu, tylko na początku. Zdarzyło mi się to po raz drugi, przy podobnej sytuacji. Moim zdaniem jest to wynik tempa, którym biegam. Przeważnie biegam w tempie 4.45/4.50 lub szybciej. Natomiast dziś bałam się tego czasu i zaczęłam bardzo wolno, ponad 5km/min. I co to dało, zamiast łatwiej było mi ciężko, nogi bardzo ciężkie. Nie miałam problemów z oddechem, co chyba oczywiste przy takim tempie. Tylko te nogi... Na pewno nie jest to wynik przetrenowania, ostatnio robiłam krótkie treningi.
Na końcu już tak nie mogłam, 2 ostatnie km przyspieszyłam i było już przyjemnie. Czy ktoś umie to jakoś wytłumaczyć?
Biegam dopiero od 3 miesięcy. Dziś osiągnęłam po raz pierwszy 45min biegu (8,5km), ale było mi bardzo ciężko. Ale nie na końcu, tylko na początku. Zdarzyło mi się to po raz drugi, przy podobnej sytuacji. Moim zdaniem jest to wynik tempa, którym biegam. Przeważnie biegam w tempie 4.45/4.50 lub szybciej. Natomiast dziś bałam się tego czasu i zaczęłam bardzo wolno, ponad 5km/min. I co to dało, zamiast łatwiej było mi ciężko, nogi bardzo ciężkie. Nie miałam problemów z oddechem, co chyba oczywiste przy takim tempie. Tylko te nogi... Na pewno nie jest to wynik przetrenowania, ostatnio robiłam krótkie treningi.
Na końcu już tak nie mogłam, 2 ostatnie km przyspieszyłam i było już przyjemnie. Czy ktoś umie to jakoś wytłumaczyć?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
1. Się chyba pomyliłaś.aokins pisze:Natomiast dziś bałam się tego czasu i zaczęłam bardzo wolno, ponad 5km/min.

2. Jaki miałaś czas na ostatnich, jakichkolwiek zawodach?
3. Biegasz z pulsometrem czy bez?
Pozdro...
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
ja mam bardzo często tak samo.aokins pisze: przyspieszyłam i było już przyjemnie.
Czy ktoś umie to jakoś wytłumaczyć?
tylko co na to twój partner?
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 20 sie 2008, 23:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki za odzew, tylko że:
1. mnich: To wynika ze słabych mięśni. Popracuj trochę nad siłą ogólną.
Jeśli chodziło Ci o siłę nóg, to nie wydaje mi się
. Chyba, że coś do powiedzenia mają moje przykurcze.
2. russian, white russian:
ja mam bardzo często tak samo.
tylko co na to twój partner?
Nie rozumiem...
3. Jurek Kuptel
Narazie bez pulsometru. 5km-24:37
No nic, widzę, że chyba jestem niewytłumaczalnym naukowo przypadkiem, więc moje wolne wybiegania będą trochę inne
.
1. mnich: To wynika ze słabych mięśni. Popracuj trochę nad siłą ogólną.
Jeśli chodziło Ci o siłę nóg, to nie wydaje mi się

2. russian, white russian:
ja mam bardzo często tak samo.
tylko co na to twój partner?

3. Jurek Kuptel
Narazie bez pulsometru. 5km-24:37

No nic, widzę, że chyba jestem niewytłumaczalnym naukowo przypadkiem, więc moje wolne wybiegania będą trochę inne

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 maja 2009, 11:03
a może to kwestia psychiki, jak się człowiek do czegoś przyzwyczaji to później mu jest się trudno przestawić. może to chwilowy kryzys. zaobserwuj przy kolejnym bieganiu czy będzie podobnie... 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
1. Pulsometr nie jest tak bardzo pożądany.aokins pisze: 3. Jurek Kuptel
Narazie bez pulsometru. 5km-24:37![]()
2. Za szybko biegasz. Trening powinien być urozmaicony. Lwią część stanowić powinno bieganie wolne ( I zakres lub tempo easy ). Akcenty (treningi szybkosciowe) w całym tygodniu stanowią klika do kilkunastu procent biegania. Zamęczysz się = kontuzja. Zweryfikuj prędkości w/g podanych na stronie głównej kalkulatorów biegowych.
Pozdro...
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 20 sie 2008, 23:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jurek, no to teraz mnie rozwaliłeś...
Chyba mam inną filozofię biegania, nie wiem, czy nie błędną. Ale jedno muszę zaznaczyć: nie biegam jeszcze długo i tempo 4:45/km jest dla mojego organizmu chyba naturalne. Nie ustalam go, po prostu tak 5-7km biegam. Muszę chyba tę sprawę przemyśleć i przebiegać.
Jeszcze raz dzięki za wskazówki.
Chyba mam inną filozofię biegania, nie wiem, czy nie błędną. Ale jedno muszę zaznaczyć: nie biegam jeszcze długo i tempo 4:45/km jest dla mojego organizmu chyba naturalne. Nie ustalam go, po prostu tak 5-7km biegam. Muszę chyba tę sprawę przemyśleć i przebiegać.
Jeszcze raz dzięki za wskazówki.
-
- Stary Wyga
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 kwie 2009, 19:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Książ Wielki
A robisz ty porządne rozgrzewki ? Rozciąganie i do tego jakiś 1km truchciku wolnego, żeby Ci się ten cały sprzed nagrzał ? Ja mam podobnie, dlatego zanim zaczne nawet te głupie wybiegania robie sobie truchcik krótki, może być nawet połączony z intensywnym marszem. Polecam
"Uprawianie sportu nie może być przymusem
Czymś sztucznym w życiu
Sportowcowi potrzebna jest ambicja
Pasja, wola walki i bystrość umysłu"
---------------------------------------------
Ciężko pracuje by być lepszym, dlatego nim się staje.
Czymś sztucznym w życiu
Sportowcowi potrzebna jest ambicja
Pasja, wola walki i bystrość umysłu"
---------------------------------------------
Ciężko pracuje by być lepszym, dlatego nim się staje.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
ej chłopaki, nie przesadzajcie - 4.45min/km, to nie znowu jakaś kosmiczna prędkość.
dziewczyna jest zdrowa, żwawa, krzywdy sobie takim tempem raczej nie zrobi.
widzę tu cztery możliwości:
1 będzie chciała biegać więcej - sama zwolni
2 będzie chciała biegać częściej - sama poczuje, że musi zluzować
3 znudzi jej się tylko taki trening - zacznie coś kombinować, przebieżki, crossy, podbiegi ...
4 pasuje jej takie bieganie - i bardzo dobrze, nie tak znowu często spotyka się dziewczyny biegające takim tempem. i chwała
dziewczyna jest zdrowa, żwawa, krzywdy sobie takim tempem raczej nie zrobi.
widzę tu cztery możliwości:
1 będzie chciała biegać więcej - sama zwolni
2 będzie chciała biegać częściej - sama poczuje, że musi zluzować
3 znudzi jej się tylko taki trening - zacznie coś kombinować, przebieżki, crossy, podbiegi ...
4 pasuje jej takie bieganie - i bardzo dobrze, nie tak znowu często spotyka się dziewczyny biegające takim tempem. i chwała
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Nie dokońca masz rację Russian.
Ona sama pisze, że jej czas z zawodów to:
" 5km-24:37"
Czyli jednak te 4:45 - 5 na każdym treningu to sporo za dużo.
Wiele osób tak ma jak zaczyna biegać, że wydaje im się, że na każdym treningu trzeba biec najszybciej jak się da i progres jest wtedy, kiedy się biega z treningu na trening szybciej - sam tak miałem na początku.
Ale jednak aokins, jeśli myślisz o ciągłym poprawiani się, to MUSISZ zwolnić na treningach i wolne rozbiegania robić powiedzmy po 6 min/km.
Najlepszym sposobem na taki trening jest umówić się z kimś. Podczas biegu rozmawiaj z tą osobą. Zobaczysz wtedy, że spokojnie rozmawiasz tylko, jak biegniesz wolno i to będzie odpowiednie tempo.
Ona sama pisze, że jej czas z zawodów to:
" 5km-24:37"
Czyli jednak te 4:45 - 5 na każdym treningu to sporo za dużo.
Wiele osób tak ma jak zaczyna biegać, że wydaje im się, że na każdym treningu trzeba biec najszybciej jak się da i progres jest wtedy, kiedy się biega z treningu na trening szybciej - sam tak miałem na początku.
Ale jednak aokins, jeśli myślisz o ciągłym poprawiani się, to MUSISZ zwolnić na treningach i wolne rozbiegania robić powiedzmy po 6 min/km.
Najlepszym sposobem na taki trening jest umówić się z kimś. Podczas biegu rozmawiaj z tą osobą. Zobaczysz wtedy, że spokojnie rozmawiasz tylko, jak biegniesz wolno i to będzie odpowiednie tempo.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
aż mnie natchnąłeś do zastanowienia.
1 aokins pisze, że przeważnie biega 4.45 - 4.50 lub szybciej
2 czas na pięć km zmierzyła 24.37
3 hmmm /5km po 4.45 = 23.45; 5km po 4.50= 24.10/
zakładam, że pisze prawdę, zatem musi sobie robić przerwy w truchcie albo marszu.
czyli, jakby to ujął mentor tegoż forum, aokins stosuje "nieustrukturyzowany trening interwałowy". czyli fartlek jednym słowem.
itd...
pierdoły.
----------
słuchaj Piotrka, aokins.
nie dość że szybciej biega, w dodatku jest starszy
1 aokins pisze, że przeważnie biega 4.45 - 4.50 lub szybciej
2 czas na pięć km zmierzyła 24.37
3 hmmm /5km po 4.45 = 23.45; 5km po 4.50= 24.10/
zakładam, że pisze prawdę, zatem musi sobie robić przerwy w truchcie albo marszu.
czyli, jakby to ujął mentor tegoż forum, aokins stosuje "nieustrukturyzowany trening interwałowy". czyli fartlek jednym słowem.
itd...
pierdoły.
----------
słuchaj Piotrka, aokins.
nie dość że szybciej biega, w dodatku jest starszy

we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
dokładam się do wypowiedzi powyżej, na początku każdy ostro biega a potem kontuzja z byle powodu albo przetrenowanie, lepiej zacząć wolniej a skończyć szybciej
RUN FOREST RUN!!!
- lorak75
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 255
- Rejestracja: 28 gru 2008, 20:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
Czytając wątek od początku cisnęło mi się na klawiaturę zbyt szybkie tempo.
Widzę, że inni juz to napisali, więc tylko potwierdzę.
Rozmawiając z wieloletnimi maratończykami zrozumiałem, że "małymi krokami dalej zabiegniesz".
Na początku mego biegania (baz pulsometru) zastanawiałem się, czy moje tempo jest 'konwersacyjne".
Myślałem, że spoko - na pewno. przecież jakbym się spiął to bym powiedział parę zdań.
Późnej okazało się, że moje serce waliło w jakimś trzecim zakresie i musiałem zacząć uczyć się biegania na nowo.
Widzę, że inni juz to napisali, więc tylko potwierdzę.
Rozmawiając z wieloletnimi maratończykami zrozumiałem, że "małymi krokami dalej zabiegniesz".
Na początku mego biegania (baz pulsometru) zastanawiałem się, czy moje tempo jest 'konwersacyjne".
Myślałem, że spoko - na pewno. przecież jakbym się spiął to bym powiedział parę zdań.
Późnej okazało się, że moje serce waliło w jakimś trzecim zakresie i musiałem zacząć uczyć się biegania na nowo.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 20 sie 2008, 23:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Chłopaki, aleście na mnie naskoczyli
Żeby nie było, oto krótka moja historia 5km.
Na treningu mam wyliczoną przez mapmyrun.com trasę 5km. Patrzę mniej więcej co 1km na stoper i wychodzi średnio 4:40-4.50. Czasami końcówka jest słabsza, bo biegam więcej niż 5km.
Co parę biegów notowałam czas(pisałam w innych wątkach): 24:30; 23:55, itd... i przed Interrun 22:15(ale to było mocne już tempo). Czas z zawodów 24:37, choć po 4km było ok. 17min, ostatni km to nieokreślony ból, chyba kolka i taki oto rezultat z powodu końcowego truchtu do mety.
To tak tłumaczę, by mi ktoś czegoś nie insynuował
, a teraz możecie dalej ze sobą dyskutować.

Żeby nie było, oto krótka moja historia 5km.
Na treningu mam wyliczoną przez mapmyrun.com trasę 5km. Patrzę mniej więcej co 1km na stoper i wychodzi średnio 4:40-4.50. Czasami końcówka jest słabsza, bo biegam więcej niż 5km.
Co parę biegów notowałam czas(pisałam w innych wątkach): 24:30; 23:55, itd... i przed Interrun 22:15(ale to było mocne już tempo). Czas z zawodów 24:37, choć po 4km było ok. 17min, ostatni km to nieokreślony ból, chyba kolka i taki oto rezultat z powodu końcowego truchtu do mety.
To tak tłumaczę, by mi ktoś czegoś nie insynuował
