Czy ze mna jest cos nie tak?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Misio_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 12 sie 2003, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mam pytanie cze ze mna aby wszystko jest w porzadku czytalme posty dotyczace tetna podczas biegania i wiekszosc osob pisze ze maja maxymalne do 170kilku podczas gdy srednie  ookolo 140-150.U mnie natomiast wyglada to tak ze moje srednie to 177 a max byl ok.195.Dodam ze biegam rekreacyjnie mam 24 lata  zpare kilo nadwagi (178/77kg) i generalnnie bieganie mnie bardzo meczy choc sprawia przyjemnosc.W przeciwienstwie do roweru ktoru jest dla mnie malo meczacy moge jezdzic godzinami i szybko.Chcialbym schudnac ale taki puls jaki jest zalecany tj:ok65-75%  to by bylo ok 130-140 na minute jest dla mie nieosiagalny.Biegne ze stala predkoscia ok 11-12 km/k.Macie moze jakies rade co z tym fantem zrobic?
New Balance but biegowy
meriadok
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 18 lut 2003, 13:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Starogard Gd.

Nieprzeczytany post

Biegaj wolniej.
11-12 km/h tj 5'30-5'00 min/km - to chyba sporo.
Ja mam większa nadwage (84/180).
Jak zaczynałem rok temu było 94 :).
pzdr.
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jesteś kolejną osobą (inne joycat, crisder), która ma wysokie tętno podczas biegu. Na tyle wysokie, że bieg w zalecanym zakresie tętna jest niemożliwy. Sam kiedyś próbowałem zejść poniżej tętna 130, to już nie jest bieg. Myślę, że wraz z wytrenowaniem, tętno średnie się obniży. Maksymalne absolutnie ok. Sprobuj biegać na razie 160-170. 130-140 to raczej dla wielu nieosiągalne na początku.
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

A kuku - ju¿ nie mam wysokiego têtna.
Nast±pi³a cudowna przemiana w moim organizmie. Teraz moje ¶rednie têtno podczas ³agodnych rozbiegañ wynosi 149-155 ud/min. To zas³uga przebie¿ek, które robiê dwa lub trzy razy w tygodniu.

Misiu - polecam przebie¿ki, tzn. odcinki biegane w szybszym tempie, np. serie po 10 x 100 m szybko naprzemiennie z 100 m odpoczynku w wolnym truchcie.
Poza tym wydaje mi siê, ¿e prêdko¶æ 11-12 km/h to trochê za szybko jak na pocz±tek, to jest tempo 5 min/km (jak zrozumia³am jeste¶ pocz±tkuj±cym biegaczem?). Spróbuj biegaæ wolniej, tzn. 6-7 min/km, to i têtno bêdzie ni¿sze.

Czyli dwie sprawy:
1 - wolniej biegaj,
2 - rób przebie¿ki.

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
caryca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 948
Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: dania/warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

joycat mnie ubiegla... to sprawa wytrenowania....
na poczatku tez mialam tetno okolo 160-170 przy wolnych biegach, teraz jak biegne wolniej to jest 145-150 i raz udalo mi sie trening przeprowadzic na tetnie 130!!! ale sie wolno bieglo, ale mozna:)

podpisuje sie pod dwoma ostatnimi punktami z postu joy
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

(Edited by malgosia at 5:00 pm on Aug. 26, 2003)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

Ja też niewątpliwie należę do osób ktore maja podczas biegu wysokie tetno,dzisiaj po 30 minutach biegu(co naprawdę nie jest dla mnie takie cięzkie)miałam tętno 180 na minutę,a co ciekawsze po następnych 30 minutach moje tetno wynosilo już 160to chyba znak że moj organizm przystosowuje sie do wysilku w miarę dziwnie.:)
I chce dodacć zże raczej nie mam nadwagi gdyż  ważę 56 kilogramów a mam 173 centymetry wzrostu  (ale mogło by być mniej kilogramów).Więc to raczej nie wina nadwagi


(Edited by malgosia at 5:01 pm on Aug. 26, 2003)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
haplo
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 01 cze 2003, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdansk

Nieprzeczytany post

od dwoch tygodni stosuje sie do Waszych rad i zaczalem biegac wolniutkie rozbiegania. 5:50-6:10min/km i mam tetno srednie w granicach 150 :) Fajnie bo sie okazalo ze tak tez moze byc przyjemnie! Od poczatku (3 miesiace) biegalem dosyc szybko czasami nawet 4:50min/km ale tetno srednio wynosilo 170 i wiecej, no i po biegu bylem skonany, choc powiem szczerze ze uczucie mi sie podobalo. Ja mam jakies 194/90 i biega mi sie naprawde fajnie wolnym tempem, biegi 1-1.25 godziny, tak wiec polecam takze troszke zwolnic. Fajnie po godzinie biegu wejsc do domu i nie sapac jak hipopotam :)
"Real athletes run others just play games"
Awatar użytkownika
Misio_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 12 sie 2003, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ok dzieki za podpowiedzi ja tylko dodam ze generalnie jestem dosc wysportowany biegam od 8 miesiecy(z 1 mal przerwa okolo 1 miesiaca z powodu kontuzji)okolo 3-4 razy w tygodniu.30-40 minut biegu i jestem caly mokry od stop do glow he he ...Wolniej to chyba juz nie dam rady gdyz to i tak wedlug mnie jest wolno!!!A jestem ciekawy jakkby tu najefektywniej spalac kalorie.dodam jeszcze ze od roku ubieglego zgubilem ponad 20 kilo.A chcialbym jeszcze 10.A ha i moze ktos wie co by tu zrobic zeby nie jesc tyle slodyczy????
haplo
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 01 cze 2003, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdansk

Nieprzeczytany post

tez jestem kurde lasuch na slodycze ale odkad biegam to jak tylko mam ochote na cos slodkiego to sobie mysle .... kurde... to ma chyba z 300kal... pewnie dobre 25 minut mojego biegu...... :]
"Real athletes run others just play games"
Awatar użytkownika
longrunner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 23 cze 2003, 01:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nie bede oryginalny. opierajac sie na na wlasnych doswiadczeniach stwierdzam, ze tetno faktycznie obniza sie wraz z wytrenowaniem ;) wiec trenuj, trenuj, trenuj
Longrunner
Keep on running!
Awatar użytkownika
crisder
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 04 sie 2003, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

hej aby nie jesc słodyczy jadłem chrom gtf firmy olimp. na jakis czas przestalem. mysle ze to raczej siła woli niz gtf
Biegnąc pozostawiać wszystko w tyle!
marelox
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 16 wrz 2003, 21:14

Nieprzeczytany post

Primo : Mysle ,ze nastapilo male nieporozuminie jesli chodzi o pomiar tetna na  treningach.Jest niezbedny dla kogos kto "urywa sekundy z zyciowki" lub ma problemy z sercem ( ale wtedy to lepiej nie biegac)
Secundo : zeby schudnac trzeba duzo biegac i zmienic styl zycia na co potrzebna jest DYSCYPLINA
Biegac trzeba wolno bez zadyszki i minimum 45 min a lepiej godzine 3 razy w tygodniu w pozostale dni proponuje silowy trening wytrzymalosciowy (tzw okolowy) oraz basen.
ZERO SLODYCZY i wieczorem mala kolacja 2 godz przed snem, i najwaniejsze to ...cierpliwosc
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

marelox, mam nieco inne zdanie na temat uzywania pulsometru na treningach. Mysle, ze doswiadczony biegacz zna swoj organizm tak dobrze, ze da sobie rade bez pulsometru. On po prostu doskonale wie w jakim zakresie tetna biegnie. Inaczej jest z poczatkujacymi. W Niemczech przeprowadzono badania z ktorych wynikalo, ze niemal 90% poczatkujacych biegaczy biega na treningach duzo za szybko, niepotrzebnie zakwaszajac sobie miesnie, narazajac sie na ryzako przetrenowania czy kontuzji. Czy jest prostszy sposob aby nauczyc sie biegac w odpowiednim tempie niz piszczenie pulsometru?

kledzik
marelox
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 16 wrz 2003, 21:14

Nieprzeczytany post

Uzywanie pulsometru w bieganiu rekreacyjnym jest wyrzucaniem pieniedzy.W Niemczech srednia placa przekracza 1500 € wiec moga sobie na wszystko pozwolic.
ODPOWIEDZ