koniec zimy, powrot do biegania :D
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 06 maja 2008, 08:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków / Stalowa Wola
witam
z duza przerwa moge w koncu powrocic do biegania.
biegalem caly zeszly sezon od wiosny do wczesnej jesieni, ale znajac moje predyspozycje do infekcji gornych drog oddechowych na zime dalem sobie spokoj z bieganiem.
wreszcie zrobilo sie cieplo i zaczynam biegac.
zgodnie z dawna waga 90kg butami z amortyzacja do niej przystosowanymi i pelnym zapalem jestem gotow ruszyc na moje ulubione krakowskie sciezki bloni i lasku wolskiego.
ale po zimowaniu mojego organizmu i jedynie co dwu tygodniowym ruchu boje sie moje kolana (z ktorymi mialem kiedys problem) boje sie ze przeforsuje organizm itd.
macie jakies rady, jak tu z kopa ruszyc ale nie zrobic sobei krzywdy ?
jednoczesnie pozdrawiam cale grono po zimowej przerwie :D
z duza przerwa moge w koncu powrocic do biegania.
biegalem caly zeszly sezon od wiosny do wczesnej jesieni, ale znajac moje predyspozycje do infekcji gornych drog oddechowych na zime dalem sobie spokoj z bieganiem.
wreszcie zrobilo sie cieplo i zaczynam biegac.
zgodnie z dawna waga 90kg butami z amortyzacja do niej przystosowanymi i pelnym zapalem jestem gotow ruszyc na moje ulubione krakowskie sciezki bloni i lasku wolskiego.
ale po zimowaniu mojego organizmu i jedynie co dwu tygodniowym ruchu boje sie moje kolana (z ktorymi mialem kiedys problem) boje sie ze przeforsuje organizm itd.
macie jakies rady, jak tu z kopa ruszyc ale nie zrobic sobei krzywdy ?
jednoczesnie pozdrawiam cale grono po zimowej przerwie :D
yacool napisał(a):
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 06 maja 2008, 08:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków / Stalowa Wola
faktycznie
zle to sformulowalem, oczywiscie nie mam zamiaru przesadzic ale znajac zycie, w ciasie biegu po przerwie tetno na moim pulsometrze szalalo juz po 500 metrach wiec zaczne spokojnie i tak samo skoncze.
no to jutro ide truchtac
zle to sformulowalem, oczywiscie nie mam zamiaru przesadzic ale znajac zycie, w ciasie biegu po przerwie tetno na moim pulsometrze szalalo juz po 500 metrach wiec zaczne spokojnie i tak samo skoncze.
no to jutro ide truchtac
yacool napisał(a):
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Kilka lat temu też tak biegałem z przerwą na zimę, ale od paru lat biegam także gdy jest zimno i choruję zdecydowanie mniej, tak więc polecam nie odpuszczać biegania podczas kolejnej przerwy zimowej. Choć gdybym zaczynał swoją przygodę z bieganiem tej zimy to pewnie też bym zwątpił, miałem to szczęście że poprzednie zimy były dość łagodne. A jeśli chodzi o powrót do biegania to wiadomo, nic na siłę, spokojnie wolno, organizm musi się przyzwyczaić do wysiłku.
To byla moja pierwsza przebiegana zima i nie odpuscilam ani na jote. Mam zatem podstawy sadzic, ze zime odpuszczaja tylko mieczaki ;)
Prawdziwi twardziele dostosowuja tylko trening do polskich warunkow ;)
Ha!
Prawdziwi twardziele dostosowuja tylko trening do polskich warunkow ;)
Ha!
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 06 maja 2008, 08:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków / Stalowa Wola
hehe, to gratuluje
ja zdecydowalem sie na basen w okresie zimy no i raz na dwa tygodnie na hali ruszalem sie jakos konkretniej
ja zdecydowalem sie na basen w okresie zimy no i raz na dwa tygodnie na hali ruszalem sie jakos konkretniej
yacool napisał(a):
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 06 maja 2008, 08:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków / Stalowa Wola
przebieglem, dokladnie jedno okrazenie krakowskich bloni.
czas nie ma znaczenia, bo staralem sie truchtac i nie przekraczac 168 uderzen serca wedle wskazan pulsometru.
-przed biegiem rozgrzalem sie solidnie w domowym zaciszu
samopoczucie ? doskonale
pierwsze 15 min czulem klujacą bolesc serca ale po wspomnialych 15 minutach wszystko wrocilo do normy.
jedyne co mnie nie zaskoczylo z dolegliwosci to uczucie bolu w zewnetrznej stronie kola ktorego sie spodziewalem, zgodnie z moja waga 90kg.
dzisiejszy bieg dal mi wiele odprezenia , narazie nie odczuwam bolu glowy ktory towarzyszy mi od dluzszego czasu i czuje sie swietnie.
czas nie ma znaczenia, bo staralem sie truchtac i nie przekraczac 168 uderzen serca wedle wskazan pulsometru.
-przed biegiem rozgrzalem sie solidnie w domowym zaciszu
samopoczucie ? doskonale

pierwsze 15 min czulem klujacą bolesc serca ale po wspomnialych 15 minutach wszystko wrocilo do normy.
jedyne co mnie nie zaskoczylo z dolegliwosci to uczucie bolu w zewnetrznej stronie kola ktorego sie spodziewalem, zgodnie z moja waga 90kg.
dzisiejszy bieg dal mi wiele odprezenia , narazie nie odczuwam bolu glowy ktory towarzyszy mi od dluzszego czasu i czuje sie swietnie.
yacool napisał(a):
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
"Wojtek, a chińskie trampki z lat '80 pamiętasz? Z takim gumowatym kółkiem na kostce i dwoma wywietrznikami pod łukiem stopy. Przy dobrym zrywie to albo schodziła skóra z nogi albo odrywała się podeszwa od cholewy"
-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
witam po przerwie :]
Ja także po zimowej przerwie zaczęłam biegac, juz byłam kilkanaście razy, problemem jednak jest wysoki puls.
Zimą ćwiczyłam intensywnie na stepperze, wiem, że to nie to co bieganie, ale zawsze jakis ruch, no i puls byl ok, a jak zaczęłam teraz biegać to nie moge sobie z nim poradzić.
Czuję sie dobrze jak biegne, ale chcę go utrzymać na optymalnym poziomie-dla mnie ok 120- 130, a jest 160-170. Radzę sobie tylko biegnąc jak żółw, a w sumie prawie idąc szybciutko szybciutko...
macie jakiś pomysł na powrót do normalnego HR po zimie? 
Ja także po zimowej przerwie zaczęłam biegac, juz byłam kilkanaście razy, problemem jednak jest wysoki puls.
Zimą ćwiczyłam intensywnie na stepperze, wiem, że to nie to co bieganie, ale zawsze jakis ruch, no i puls byl ok, a jak zaczęłam teraz biegać to nie moge sobie z nim poradzić.
Czuję sie dobrze jak biegne, ale chcę go utrzymać na optymalnym poziomie-dla mnie ok 120- 130, a jest 160-170. Radzę sobie tylko biegnąc jak żółw, a w sumie prawie idąc szybciutko szybciutko...


-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
heh dzięki "arida" :]
wczoraj właśnie się wlokłam jak żółw, ale że nie biegałam sama, to po lesie wlokły się dwa żółwie ;p i HR było ok :] ale jak pomyślę o tym jakie tempo miałam w zeszłe wakacje a jakiemam teraz to śmiać mi sie chce ;p aż mnie boli wszystko jaktak dreptam ;p
pozdrawiam :]
wczoraj właśnie się wlokłam jak żółw, ale że nie biegałam sama, to po lesie wlokły się dwa żółwie ;p i HR było ok :] ale jak pomyślę o tym jakie tempo miałam w zeszłe wakacje a jakiemam teraz to śmiać mi sie chce ;p aż mnie boli wszystko jaktak dreptam ;p
pozdrawiam :]