

W ciągu ostatnich 18 miesięcy moja waga wzrosła z 70 do 79 - absolutny brak ruchu bo brak czasu. A uwielbiam słodkie rzeczy.
Ale ostatnio zacząłem się jednak trochę ruszać.
To znaczy - w stosunku do tego co robiłem do tej pory - moje ruszanie się wzrosło dramatycznie.
Przebiegłem ostatnio dwa razy po 10-12 km i raz 7.
W mojej ocenie - tylko w ciągu tygodnia straciłem 2 kg. (ostatnio zanotowana waga to 77kg)
Mój standardowy trening wygląda ostatnio mniej wiecej tak:
7-10 km w tempie 6:30 - 7:00 / km - czyli wolno.
Na koniec - seria 6-8 20 sekundowych przebieżek.
Te przebieżki są bardzo ważne.
Niektórzy próbują je ubierać w wielką filozofię pod nazwą HIIT.

Chciałbym wszystkich przekonac do tego, że nie trzeba się twardo trzymać tych 20 lub 30 sekudn przerwy między przebieżkami (HIIT polega właśnie na tym, że jest to 20 sekund biegu 20 sekund przerwa).
Wg mnie nie ma żadnych dowodów na to, że taka przerwa ma być jakoś szczególnie długa czy krótka.
Musi być na tyle długa, aby kolejna była tak samo dobra jakościowo.
W końcu - jesteśy na forum biegowym - i te przebieżki mają na celu poprawienie naszej biegowej techniki, więc w trakcie jej wykonywania myślę o ładnym biegu (taki jest cel przebieżki).
Zobaczymy co będzie dalej.
