
WB2 i WB3
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Czytając przedruki książki Jerzego Skarżyńskiego, zaintrygował mnie fragment, w którym pisze, że biegając WB3 zamiast WB2 (źle określając HRmax) niszczymy to co wypracowaliśmy wcześniej
Może ktoś to przełożyć na chłopski rozum? I jak to się ma do krótszych dystansów (5-10km), bo po przeczytaniu tego mam wątpliwości czy biegać powyżej wb2 (przygotowuję się do 10km)

Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Na chłopski rozum - jak zbyt często wchodzisz w beztlen (WB3, ale i szybkie odcinki), to sie wypalisz. To syndrom juniora. Nasi juniorzy są zarżnięci, bo bazują na treningu beztlenowym.
Równocześnie nie sądzę, żeby WB3 dla amatora był jakoś mocno beztlenowy (niemożność uzyskania naprawdę wysokiej prędkości). Od czasu do czasu można więc pobiegać w tym zakresie lub - co przyjemniejsze - potraktować w ten sposób start co tydzień jako mocniejszy trening.
Równocześnie nie sądzę, żeby WB3 dla amatora był jakoś mocno beztlenowy (niemożność uzyskania naprawdę wysokiej prędkości). Od czasu do czasu można więc pobiegać w tym zakresie lub - co przyjemniejsze - potraktować w ten sposób start co tydzień jako mocniejszy trening.