15km
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
Myślę że spokojnie możesz i z tego na 10km i z tego na 21km skorzystać. Wybierz który ci się bardziej podoba.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 19 lis 2008, 15:42
Biegam od około ośmiu miesięcy.Mój pierwszy bieg w zawodach to 10 km w biegu niepodległości,czas 46min,10sek.18 stycznia 2009r. chciałbym wziąć udział w biegu na 15 km.Czy ktoś mógłby mi poradzić jak mam trenować abym go przebiegł w przyzwoitym czasie.Czyli do biegu mam dwa miesiące. No i ten "przyzwoity" to jaki byłby to czas?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie gorzej to by było 1:10.
Zakładając, że będziesz robił trochę dłuższe treningi niż do dychy.
Wybierz któryś z planów pod 21 km. Nie przetrenujesz się.
Zakładając, że będziesz robił trochę dłuższe treningi niż do dychy.
Wybierz któryś z planów pod 21 km. Nie przetrenujesz się.

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Musisz wydłużyc treningi, żeby 15 km było dla Ciebie zwykłym dystansem treningowym.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Phyll, wszystko się da. W tym roku pobiegłem przyzwoicie 800m i półmaraton oraz całą gamę wszystkiego po środku. Na razie im krócej, tym lepiej, ale generalnie udało sie utrzymać pewien poziom przyzwoitości na wszystkich dystansach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiem, wiem, czytałem na blogu- gratulacje tak przy okazji, bo poza kosmicznym czasem na niejednym dystansie (w pamięci utkwiła mi dycha) łączysz to w kupę.
Zastanawia mnie tylko jak połączyć oba treningi.
Zresztą sam nie wiem czy bawić się w 10-21km lub 5-10 km. A może 5-21 km? To by wymagało wytrzymałości szybkościowej, której mi brakuje

Zastanawia mnie tylko jak połączyć oba treningi.
Zresztą sam nie wiem czy bawić się w 10-21km lub 5-10 km. A może 5-21 km? To by wymagało wytrzymałości szybkościowej, której mi brakuje
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Dzięki, ale akurat na 10km mam zdecydowanie najsłabszy czas, bo w tym roku nie traktowałem tego dystansu poważnie. Aby sie dobrze przygotować do tego typu różnorodnego biegania, wystarczą mocne podstawy: potężna baza tlenowa, ogólna siła mięśni, ogólna sprawność, no i nie zaczłapanie się, czyli pamiętanie o akcentach szybkościowych (za które zimą za najlepsze uważam krótkie, intensywne podbiegi). Do krótszych dystansów robi sie potem odrobinę wytrzymałości specjalnej i wstydu nie będzie.
10km i 21km to jak najbardziej uzupełniające sie dystanse, bardzo podobne do siebie. Ten, kto jest mocny w półmaratonie, może też być mocny na 10km. Według mnie - efektywniejsze jest przygotowywanie sie pod 21km, a na 3-4 tygodnie przed najważniejszą dyszką lekka korekta planu w kierunku 10km (np. bieganie odcinków w tempie startowym lub trochę wolniej). Łatwiej jest bowiem z dłuższych wyścigów przerzucić się na krótsze niż odwrotnie. Słynny trener Lydiard zalecał nawet do 800m zimą przygotowanie jak do maratonu.
10km i 21km to jak najbardziej uzupełniające sie dystanse, bardzo podobne do siebie. Ten, kto jest mocny w półmaratonie, może też być mocny na 10km. Według mnie - efektywniejsze jest przygotowywanie sie pod 21km, a na 3-4 tygodnie przed najważniejszą dyszką lekka korekta planu w kierunku 10km (np. bieganie odcinków w tempie startowym lub trochę wolniej). Łatwiej jest bowiem z dłuższych wyścigów przerzucić się na krótsze niż odwrotnie. Słynny trener Lydiard zalecał nawet do 800m zimą przygotowanie jak do maratonu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie kreuję swoje tlenowe fundamenty- w planach mam to do końca lutego, potem zacznę wplatać szybkość i myślę, że w maju uda mi się złamać 44 minuty na dyszkę.W zależności od formy chyba usunę piąty trening w tygodniu i dodam kilka km do pozostałych czterech (ponoć kwartalnym amatorom nie wypada śmigać 5x tyg)
Co widzisz pod pojęciem siły ogólnej mięśni?
Zimą wystarczą mi robione co jakiś czas podbiegi w tym celu, czy wypadałoby "poskipować"
Co widzisz pod pojęciem siły ogólnej mięśni?
Zimą wystarczą mi robione co jakiś czas podbiegi w tym celu, czy wypadałoby "poskipować"
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Przez siłę ogólną mięśni rozumiem wszystkie mięśnie, nie tylko nóg - czyli prace siłową na brzuch, plecy, ręce. W tym trzeba być mocnym.
Baza tlenowa w różny sposób powinna być podstawą treningu przez cały rok. A co do podbiegów - to ja robię je nawet 3 x w tygodniu, nie wiem więc, co rozumiesz pod pojęciem "raz na jakiś czas"
Nie wiem też, dlaczego nie miałbyś biegać 5 lub więcej razy w tygodniu. Jeśli masz czas, siłę, brak kontuzji, odpoczywasz odpowiednio - to nie ma przeciwwskazań, a im częściej pobudzasz układ naczyniowy, tym lepiej.
Baza tlenowa w różny sposób powinna być podstawą treningu przez cały rok. A co do podbiegów - to ja robię je nawet 3 x w tygodniu, nie wiem więc, co rozumiesz pod pojęciem "raz na jakiś czas"

Nie wiem też, dlaczego nie miałbyś biegać 5 lub więcej razy w tygodniu. Jeśli masz czas, siłę, brak kontuzji, odpoczywasz odpowiednio - to nie ma przeciwwskazań, a im częściej pobudzasz układ naczyniowy, tym lepiej.