Komentarz do artykułu VO2max
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Michal , a nie mogles dostac danych z Instytutu Sportu ?
Zawsze to ciekawe jak polscy zawodnicy maja sie do swiatowej czolowki .
Bronek Malinowski z pewnoscia bylby w czubie .
Zawsze to ciekawe jak polscy zawodnicy maja sie do swiatowej czolowki .
Bronek Malinowski z pewnoscia bylby w czubie .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Wg prof Trzaskomy ważniejsza od VO2max bedzie umiejetnośc uzyskiwania max mocy w danym czasie.
Mozliwosci tlenowe sa tylko potrzebne do regeneracji. Wspomniane w artykule geparty sa najszybsze, ale musza odpoczywac po gonitwie z pół godziny, aby odbudować paliwo. Czy jest mozliwe, aby adbudowywac paliwo na bierzaco ( dobre parametry VO2 max, ale nie wcale najlepsze) i lepiej biegać długie dystanse od rekordzistów VO2max? Oczywiscie tak! Potrafie sobie wyobrazic goscia, który ma gorszy VO2 max, ale jego ekomia biegu bedzie duzo lepsza. Jego ruchy beda celowe, a nie bezcelowe. Włókna miesniowe beda pobudzane tylko te, które musza przemieszczac go do mety czyli lokalne pobudzenie, a globalne ( jak ta Radcliff źle biega
) Taki zawodnik bedzie lepiej spalał paliwo i to wyrówna jego szanse. Jesli bedzie umiał rozwijac wieksza moc to zleje w biegach tego obdarzonego przez nature lepszymi parametrami przyswajania tlenu.
Więc VO2 max to fetysz w biegach długich. Ten parametr jest kluczowy tylko u biegaczy na srednie dystanse, ale dlaczego? Bo tylko oni rozwijaja swoją moc max.
Mozliwosci tlenowe sa tylko potrzebne do regeneracji. Wspomniane w artykule geparty sa najszybsze, ale musza odpoczywac po gonitwie z pół godziny, aby odbudować paliwo. Czy jest mozliwe, aby adbudowywac paliwo na bierzaco ( dobre parametry VO2 max, ale nie wcale najlepsze) i lepiej biegać długie dystanse od rekordzistów VO2max? Oczywiscie tak! Potrafie sobie wyobrazic goscia, który ma gorszy VO2 max, ale jego ekomia biegu bedzie duzo lepsza. Jego ruchy beda celowe, a nie bezcelowe. Włókna miesniowe beda pobudzane tylko te, które musza przemieszczac go do mety czyli lokalne pobudzenie, a globalne ( jak ta Radcliff źle biega


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeszcze inaczej moc jaką ktoś potrafi generować dany organizm to jest efekt..................................... a wartosc Vo 2 max ma wskazywać czy ktoś ma predyspozycje do sportów wytryzmałościowych czy nie.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Niestety nie dogonimy geparda tym bardziej antylopy i nie dla tego, że ten rzeczony VO2max mamy kiepski.
Główną przyczyną jest o, że jesteśmy stopochodami (peditigrada) mamy szanse z niedźwiedziem (choć nie wiem czy by się z nami chciał ścigać
. Gepard to palcochód (digitigrada) więc nie ma szans z kopytnymi (unguligrada) u których to tylko paliczek dalszy ma kontakt z podłożem (zakończony kopytem czy racicą).
Jak widać nie tylko VO2max, czy ekonomia wysiłku ma znaczenie, także budowa aparatu ruchu - ale to tylko dygresja niestety nie jesteśmy kopytnymi
.
Michał a czy padano amatorów tak żeby wyciągnąć średnią (chodzi oczywiście o dystanse powyżej 10 km) i porównać do średniej zawodowców. Mnie ciekawi wpływ treningu i elementów treningu poprawiających ekonomię biegu. Generalnie rozumiem, że chodzi o technikę (pewnie nie tylko) ale co należy poprawić przede wszystkim, żeby ekonomia biegu była optymalna?
Pozdrawiam będąc stopochodem
Główną przyczyną jest o, że jesteśmy stopochodami (peditigrada) mamy szanse z niedźwiedziem (choć nie wiem czy by się z nami chciał ścigać

Jak widać nie tylko VO2max, czy ekonomia wysiłku ma znaczenie, także budowa aparatu ruchu - ale to tylko dygresja niestety nie jesteśmy kopytnymi

Michał a czy padano amatorów tak żeby wyciągnąć średnią (chodzi oczywiście o dystanse powyżej 10 km) i porównać do średniej zawodowców. Mnie ciekawi wpływ treningu i elementów treningu poprawiających ekonomię biegu. Generalnie rozumiem, że chodzi o technikę (pewnie nie tylko) ale co należy poprawić przede wszystkim, żeby ekonomia biegu była optymalna?
Pozdrawiam będąc stopochodem

Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie, nie chodzi o technikę a o wykorzystanie tlenu.
O tym będzie pewnie jakis inny artykuł.
Ale generalnie - trening.
O tym będzie pewnie jakis inny artykuł.
Ale generalnie - trening.

-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 16 sty 2007, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Sądzę że ten artykuł ma pewne braki. Michał nie przedstawiłeś czynników ograniczających uzyskiwanie wysokich wartości Vo2max. Stephen Seiler - http://home.hia.no/~stephens/vo2max.htm - przedstawia bardzo ciekawe informacje na temat Vo2max.
Muszę się przyznać że w wątku http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12410, poleciałem troszeczkę po bandzie
przedstawiając sprawy związane z Vo2max- wychodzi że jestem kłamczuszkiem
. Chciałem zwrócić uwagę na czynniki ograniczające pochłanianie tlenu przez organizm.
Mechanizmy adaptacyjne w okresie 3 - 4 miesięcy odpowiedniego treningu mogą usprawnić organizm w sposób niemalże wyczerpujący jego możliwości (możliwy jest dalszy przyrost ale bardzo powolny trwający około 5 lat). Warto jednak zwrócić uwagę że ograniczenie występuje od strony transportu tlenu do komórek. Podczas gdy organizm osiąga swoje granice przystosowania na poziomie układu krążenia na poziomie aktywnej tkanki mięśniowej następuje dalsze polepszenie wykorzystania tlenu.
Z tych powodów twierdzenie że "próba dopasowywania treningu do tego aby podnieść swój maksymalny pułap tlenowy nie jest rzeczą wskazaną", można uznać za dyskusyjny.
Oczywiście nie musimy się jakoś szczególnie przejmować vo2max podczas treningu wytrzymałościowego organizm będzie się w naturalny sposób doskonalił w tym względzie.
Muszę się przyznać że w wątku http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12410, poleciałem troszeczkę po bandzie


Mechanizmy adaptacyjne w okresie 3 - 4 miesięcy odpowiedniego treningu mogą usprawnić organizm w sposób niemalże wyczerpujący jego możliwości (możliwy jest dalszy przyrost ale bardzo powolny trwający około 5 lat). Warto jednak zwrócić uwagę że ograniczenie występuje od strony transportu tlenu do komórek. Podczas gdy organizm osiąga swoje granice przystosowania na poziomie układu krążenia na poziomie aktywnej tkanki mięśniowej następuje dalsze polepszenie wykorzystania tlenu.
Z tych powodów twierdzenie że "próba dopasowywania treningu do tego aby podnieść swój maksymalny pułap tlenowy nie jest rzeczą wskazaną", można uznać za dyskusyjny.
Oczywiście nie musimy się jakoś szczególnie przejmować vo2max podczas treningu wytrzymałościowego organizm będzie się w naturalny sposób doskonalił w tym względzie.
Nie, dziekuje nie chce rozmawiac o tescie Zoladzia.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Oczywiście, że tak i dlatego nawet nie chciało mi się nigdy dyskutować z osobami, które pisały, że tzw. trening VO2max nie ma sensu. Ten trening to nie podnoszenie maksymalnego wskaźnika VO2max, jak się potocznie sądzi, a usprawnianie całego systemu związanego z tym czynnikiem. Amerykańskie VO2max intervals nie mają podnieść VO2max, a przy biegu w okolicach 100% wykorzystania tej wartości trenować wszystkie przemiany tlenowe z nią związane, czyli pochłanianie, transport i wykorzystanie tlenu.gucio pisze: Z tych powodów twierdzenie że "próba dopasowywania treningu do tego aby podnieść swój maksymalny pułap tlenowy nie jest rzeczą wskazaną", można uznać za dyskusyjny.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
A mi sie nie podoba określenie trening na podniesienie VO2max. To jest jakaś funkcja poboczna treningu i to trudno weryfikowalna zarówno przez trenerów jak i zawodników. Trening jest po to by szybciej biegać - to jest jego główny cel, a nie jakies tam vo2max.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Przecież właśnie wszyscy mówią, że nie ma sensu robienie takiego treningu.bebej pisze:A mi sie nie podoba określenie trening na podniesienie VO2max.

-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 16 sty 2007, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
A czy ktoś mówił o jakimś treningu na podniesienie vo2max?bebej pisze:A mi sie nie podoba określenie trening na podniesienie VO2max. To jest jakaś funkcja poboczna treningu i to trudno weryfikowalna zarówno przez trenerów jak i zawodników. Trening jest po to by szybciej biegać - to jest jego główny cel, a nie jakies tam vo2max.
Mówimy o takim doborze środków treningowych żeby stanowiły optymalny bodziec dla rozwoju zmian adaptacyjnych organizmu pozwalających w konsekwencji szybciej biegać.

Nie, dziekuje nie chce rozmawiac o tescie Zoladzia.
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 16 sty 2007, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Prawdopodobnie bieganie na tych intensywnościach i w taki sposób jak to jest w "VO2max intervals" nie przyjmie się w naszych warunkach. A wszystko przez to że ci cholerni amerykańcy musieli wrazić tu ten obrzydliwy termin vo2maxNagor pisze:Amerykańskie VO2max intervals nie mają podnieść VO2max, a przy biegu w okolicach 100% wykorzystania tej wartości trenować wszystkie przemiany tlenowe z nią związane, czyli pochłanianie, transport i wykorzystanie tlenu.gucio pisze: Z tych powodów twierdzenie że "próba dopasowywania treningu do tego aby podnieść swój maksymalny pułap tlenowy nie jest rzeczą wskazaną", można uznać za dyskusyjny.

Nie, dziekuje nie chce rozmawiac o tescie Zoladzia.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Gucio - powiem ci, że niekoniecznie. Ja biegałem kiedyś tysiące w takim tempie, jakie wychodzi mi z tabel jako VO2max intervals, a nie miałem o tym pojęcia, biegałem "na czucie". I wiem, że wiele osób tak biega.
To jest w ogóle ciekawe, że wiele tych intensywności jest zgodne z intuicją, jakimś wyczuciem, przynajmniej do czasu, kiedy nie dojdzie się do fałszywego wniosku, że im szybciej, ignorując wskazania organizmu, tym lepiej (też miałem taki okres).
Jako ciekawostkę podam, że polski II zakres rozumiany jako bieg z ostatnią prędkością, przy której nie rośnie zakwaszenie, też jest dla mnie nie cyferką, a określonym samopoczuciem. Ja to czuję, więc ciężko to wytłumaczyć, ale kiedy biegałem II zakres za szybko, na tempo, a nie na samopoczucie, to czułem, że nie ma w tym komfortu biegu.
Te różne intensywności to przecież nie jakieś tam teoretyczne wyliczenia, a praktyka, samo życie
To jest w ogóle ciekawe, że wiele tych intensywności jest zgodne z intuicją, jakimś wyczuciem, przynajmniej do czasu, kiedy nie dojdzie się do fałszywego wniosku, że im szybciej, ignorując wskazania organizmu, tym lepiej (też miałem taki okres).
Jako ciekawostkę podam, że polski II zakres rozumiany jako bieg z ostatnią prędkością, przy której nie rośnie zakwaszenie, też jest dla mnie nie cyferką, a określonym samopoczuciem. Ja to czuję, więc ciężko to wytłumaczyć, ale kiedy biegałem II zakres za szybko, na tempo, a nie na samopoczucie, to czułem, że nie ma w tym komfortu biegu.
Te różne intensywności to przecież nie jakieś tam teoretyczne wyliczenia, a praktyka, samo życie

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 25 sty 2008, 23:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Panowie Redaktorzy,
może ustalicie wspólne stanowisko albo doprecyzujecie wypowiedzi?
Najpierw Nagor pisze:
"nie chciało mi się nigdy dyskutować z osobami, które pisały, że tzw. trening VO2max nie ma sensu"
z czego wnioskuję, że taki trening jednak ma sens, a potem Fredzio pisze:
"właśnie wszyscy mówią, że nie ma sensu robienie takiego treningu.",
gdzie z kontekstu wnioskuję, że to opinia, z którą się zgadza.
Z pozdrowieniami,
Z.
może ustalicie wspólne stanowisko albo doprecyzujecie wypowiedzi?
Najpierw Nagor pisze:
"nie chciało mi się nigdy dyskutować z osobami, które pisały, że tzw. trening VO2max nie ma sensu"
z czego wnioskuję, że taki trening jednak ma sens, a potem Fredzio pisze:
"właśnie wszyscy mówią, że nie ma sensu robienie takiego treningu.",
gdzie z kontekstu wnioskuję, że to opinia, z którą się zgadza.
Z pozdrowieniami,
Z.