wyjazd w gory

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
airda

Nieprzeczytany post

Na dlugi weekend wybieramy sie tradycyjnie do Spindlerovego Mlyna. Tytulem wprowadzenia - jestem poczatkujaca i wlasnie robie 10. tydzien planu polmaratonu dla takowych. Stad tez moje pytania:
1. Czy bedac w gorach skorzystac z terenu i pocwiczyc 'gry i zabawy' nastawione na wytrzymalosc i sile odpuszczajac sobie plan na tych pare dni (potem wracam do 10. tygodnia)?
2. Czy (jako, ze w niedziele wypadnie mi dluzsze wybieganie w postaci 18 km) zawalczyc z planem w gorach?
3. Czy moze w ogole odpuscic plan na tych pare dni? I tak bedziemy codzinnie wiekszosc dnia spedzac aktywnie w postaci marszu po okolicach.
4. Jesli odpuscic to potem wrocic do tego samego tygodnia na ktorym stanelam?

Hmm... to chyba byloby na tyle :)
PKO
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Na część tych pytań możesz odpowiedzieć sobie sama.Wszystko zależy od stanu twojego zmęczenia i zaawansowania biegowego. Plan jest tylko wskazówką, w którym iść kierunku, więc nic się nie stanie, jeśli go przerwiesz, nic się nie stanie, a podjąć można w tygodniu, który chcesz.

Tak na zdrowy rozsądek to przynajmniej ograniczyłbym bieganie, skoro będziesz spędzać codziennie długie godziny na marszach w górach. Ograniczył do lekkiego truchtu wieczorem, żeby mięśnie nie zapomniały biegu. Co do bieganie w górach, to jest to jakiś pomysł - i jeśli będziesz miała siłę, możesz część tras pokonywać biegowo, pytanie, co na to twoi współtowarzysze.

Ponieważ jesteś początkująca, odradzałbym zbiegi, ale pobiec lekko pod górkę - jeśli masz na to siłę i ochotę - jak najbardziej.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Nagorem rób po prostu przy okazji chodznie po gorach marsdozbiegi kilugodzinne, by pryz oakzji budowac wytryzmałośc długiego czasu tlenową. I namów swocih współtowarzyszy do tego.


Tompoz
Tompoz
airda

Nieprzeczytany post

Dziekuje Nagor :)

A wspoltowarzysz... hmm... na ambicje go wezme ;)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piszesz "tradycyjnie" .
A czy tradycyjnie tam biegasz czy tez bedzie to pierwsze doswiadczenie tego typu ?
Organizm w gorach roznie reaguje na bodzce treningowe .
To co do tej pory bylo niezauwazalne , moze sie ujawnic pod wplywem treningu .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
airda

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Piszesz "tradycyjnie" .
A czy tradycyjnie tam biegasz czy tez bedzie to pierwsze doswiadczenie tego typu ?
'Tradycyjnie' odnosilo sie tylko do miejsca pobytu. Biegalam tam tylko raz - czyli nigdy, wiec w zasadzie bedzie to z gola nowe doswiadczenie.
airda

Nieprzeczytany post

Zatem napiszę prawdę :)

Pierwszego dnia poszliśmy na wycieczkę w góry - dość strome podejście a następnie skrócone, bardzo strome zejście. Zejście w zasadzie można nazwać truchtaniem wymuszonym siłą grawitacji ;)

No i nazajutrz... mieśnie ud, głównie czworogłowy dały o sobie znać. Bosh, jak bolało. Nie pamiętam kiedy miałam takie zakwasy - nie mogłam sie dotknać.

Przyznam szczerze, iż mnie to załamało. Zrodziło mi sie zatem pytanie - mam za mało wyćwiczone nogi? To co będzie na nartach - jadę na dwa tygodnie - po prostu umrę.

Do nart się przygotuję, opracuję zestaw ćwiczeń i będę ćwiczyć 2-3 razy w tygodniu. Ale czy to wystarczy?

Teraz robię dwa razy w tygodniu ćwiczenia siłowe, jednak wynika mi z tej wycieczki morał taki, że nogi mam zupełnie nie wyćwiczone! :chlip:
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Pewnie masz niewyćwiczone, ale zawsze tez nowy bodziec jest cięzki dla organizmu. Ja np. zawsze gdy na początku nowego sezonu przygotowawczego robiłem pierwszy raz siłę - miałem koszmarne zakwasy. Za drugim razem było już zawsze dużo lepiej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ