Kilka wątpliwości na temat 10k

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

Cześć biegacze!

Z miejsca powiem, że piszę do Was w bardzo dobrym nastroju. Przejdę do sedna.

Biegał połtora roku z lekkimi przerwami, dosyć systematycznie. Ostatnimi czasy tak różnie mi to wychodziło, dlatego, że większość czasu wahałem się pomiędzy chorobą, a lekkim katarem i bólem gardła. Po dwóch takich tygodniach, wczoraj pobiegłem na świeżości przełaje 10km. Bardzo chciałem, marzyłem wręcz pobiec w granicach 45-47 minut. Zawsze biegałem +/- 5min/km. Zacząłem spokojnie, 'uczepiłem' się jednego 'rywala' i z nim przebiegłem 3 km. Oczywiście nie ustrzegłem się błędów, chwilę przed biegiem zjadłem kilka kostek czekolady (a biegłem na pusty żołądek..), zapomniałem plastrów na sutki (brr, tak cierpię na to), rozgrzewka, zapisy, wszystko bardzo szybko, bo troszkę spóźnienia mi się wkradło. Kilometry 3-5 to była walka z samym sobą, ból brzucha i kolki (po tej czekoladzie mniemam) i piekące sutki (autentycznie jest to śmieszne). Miałem lekkie wyrzuty do siebie, bo mogłem biec 5km, ale bardzo chciałem sprawdzić się na dychę. Koniec piątego kilometra to było wejście do gry. Zacząłem ściganie. Bieg ukończyłem z wynikiem... 43:11, z czego jestem cholernie dumny! Nie zająłem jakiegoś miejsca wybitnego (nie oto mi chodzi), bo moja kategoria biegła 5.

No i teraz wątpliwości.
Wiem, że mogę pobiec lepiej, bo gdybym wszystko zrobił jak trzeba, na spokojnie, to może z minutkę, dwie by się urwało.
Miałem 2 tygodnie w sumie bez biegania, były tam 2-3 treningi.
Czasu mam dużo, tak patrzę na wykaz imprez. Najbliższa dycha jest na wiosnę, ale po górkach, czyli nie będzie to samo. Ale zawsze mogę pobiec jakiś test czy zaliczyć bieg nie tylko w Wałbrzychu, okazje na pewno będą.
Czas na trening również się znajdzie.

Chciałem sobie sam ułożyć plan, i tutaj mam te pytania.
Trening składałby się z:
- 2 interwałów,
- wybiegania + siła biegowa,
- i? właśnie. Chciałem aby np. trening realizować aż przez 2-4 miesiące. Z tego połowę poświęcić na szybkość, a połowę na wytrzymałość. Dlatego przez pewnien okres wrzuciłbym tutaj jeszcze jeden trening szybkościowy, a innym razem robił wybieganie.

Drugim problemem są, że tak powiem jest kilometraż. Chciałbym zacząć raczej lżej, powiedzmy od 35 km tygodniowo (4 treningi), wybieganie powiedzmy stanowiłoby 2/5 tego kilometrzażu, ale progresja byłaby systematyczna aczkolwiek mała.

Kwestia interwałów. Wiem, że jest to robione indywidualnie. Nie mam trenera, dlatego prosiłbym o niepisanie 'znajdź sobie klub, trenera'.
Początek, myślę, że bieganie kilometra po 3:45-3:50 będzie w porządku, a liczba powtórzeń, to już nie wiem, ze 4 jak sądzę.

A cel? W maju chciałbym pobiec... 37, bo na 35 jeszcze nie liczę :).


Dlatego prosiłbym Was, znających się na rzeczy, o pomoc w okresleniu powtórzeń, jakiegoś nakreślenia treningu takiego jak tutaj podałem + dodania przebieżek do odpowiedniego treningu.

Pozdrawiam i z miejsca dziękuję.
PKO
tbogo
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 kwie 2008, 15:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dubeninki/Sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

duzo piszesz ale malo z tego wynika.
Twoj plan treningowy, o ktorym piszesz jak dla mnie nie jest doskonaly
ale kazdy ma swoja filozofie treningu, moze to ja sie myle.
przy 4 treningach w tygodniu dalbym 1 trening szybkosciowy, 1 silowy, 1 interwalowy (skoro nalegasz) i 1 typowo wytrzymalosciowy.
bieganie interwalow nie polega tylko na bieganiu odcinkow 1km,
moim zdaniem zacznij narazie od zabaw biegowych i nie w interwalach a w postaci treningu powtorzeniowego. np 10x1min/2min czy potem wydluz czas do 2 min ale zrob mniej powtorzen. zeby biegac kilometrowki w interwale to trzeba juz byc mocnym.
przez pierwsze 2-3tygodnie bym tak robil, potem zamiast zabawy biegowej wstawilbym bieg ciagly w 2 zakresie.
dopiero potem interwaly.
ale w tym wypadku szczyt formy przypadlby Ci na styczen/luty. nie wiem czy jest sens.

zaczalem juz pisac jak ja bym to zrobil ale wychodzi z tego belkot.
nie da sie tak po prostu w kilku zdaniach opisac treningu na kilka miesiecy.
w tym wypadku raczej bym poszukal gotowych planow w necie. chyba lepiej na tym wyjdziesz.
http://www.sportowo.ovh.org/
http://www.naturalpower.pl/
www.biegowki.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Takie pomysły z trenowaniem do wiosny wszystkiego naraz wg własnych pomysłów są bez sensu.

Skoro start na wiosnę, to polecam Ci to.

http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=306

To jest Plan Michała Bartoszaka. Kto to jest MIchał Bartoszak - masz tutaj:
http://bieganie.pl/?cat=34&id=415&show=1

Masz tutaj 4 dni treningów, znajdż sobie swój planowany start, odlicz od tyłu do początku BPSu a przedtem realizuj to co Michał opisał na początku, czyli:

Przez pierwsze 2-3 miesiące przed rozpoczęciem realizacji planu, zalecam biegać 4 razy w tygodniu według schematu:

wtorek ok. 12km – 80% intensywności
czwartek ok. 10km – 70%
sobota ok.8km – 80%
niedziela ok. 15km – 70%

Następnie 12 tygodni przygotowujace do startu docelowego:
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

W sumie, tak - macie racje.

Z tej racji, że jestem jeszcze młody i łatwiej jest mi teraz nabyć szybkość, to skoncentrowałbym się na treningu szybkościowym. Bo przecież i tak trochę w wytrzymałość idzie.

Jednak chciałbym to wszystko robić pod te 10km. Jest to bardzo fajny dystans, odpowiada mi w 100 procentach.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

MaciekS pisze:skoncentrowałbym się na treningu szybkościowym. Bo przecież i tak trochę w wytrzymałość idzie.
Co masz na myśli? Jakaś nowa teoria?
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

Ach.

Miałem na myśli, że każdy trening powinien się składać z porządnego wybiegania, no i gdzieś tam przeplata się też typowy bieg długi, w treningu razem z interwałami, czy siłą biegową.

Rozwiejcie moje wątpliwości, bo mam prawo się mylić :).
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

A dlaczego każdy trening ma się składać z wybiegania? A trening na siłowni? Albo trening interwałowy?
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

Chodzi mi o trening tygodniowy. Każdy taki cykl tygodniowy powinien się kończyć wybieganiem, tak?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie ma takiej zasady.
Ale ja mam wrażenie z Twoich wypowiedzi, że Ty jesteś typem człowieka który najchętnie biegał by 4 treningi interwałowe w tygodniu.

Wtorek: 10-12x 800 m
Środa: 8-10 x 1 km
Sobota: 5-6 x 2 km
Niedziela 3 x 3-4 km

Plus 15-20 x 100m wplatanych tu i ówdzie.

Oczywiście wszystko prawie na maksa.

Ja słyszałem o ludziach którzy tak trenują i generalnie albo po nagłym szyblkim progresie na początku szybko przestaja trenować albo stoja w miejcu.
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

Chodzi mi o trening pod 10 km. Typowy, 4 razy w tygodniu, tylko kładłby on większy nacisk na szybkość, kosztem wytrzymałości.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ