Mnie cały czas drażni, że na Jamajce do tego roku nie było niezależnej komisji antydopingowej. Powstała dopiero w tym roku na krótko przed Igrzyskami.
To spowodowało,że w okresie przygotowawczym, największej pracy Jamajscy sportowcy nie mieli nalotów i nie byli badani przez niezależnych ekspertów.
Różnica jest taka,że np jeden sprinter ma nalot w każdej chwili a inny przez 3 miesiące wcale.
Oczywiście potem na zawodach są badani ale jakie to ma już znaczenie gdy praca na treningach była wykonana?
Do teraz wychodzą wpadki z czerwca i lipca więc co do Pekinu to jeszcze poczekam.
Do Jamajki mam sympatię ale co do tych wyników w Pekinie to już nie
