Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem, czy to w ogóle pasuje do tego działu...
Do niedawna biegałem 6 razy w tygodniu, średnio takie 30-40km tygodniowo. Od poniedziałku do soboty. Zazwyczaj było to mniej więcej o 7:40 rano, przed lekcjami, na wf, rzadziej po zajęciach.
Mam 2:47 na 1km.
Na pewno?
W wyniku zmiany szkoły czas na trening mam tylko w poniedziałek o 7:40, w czwartek i piątek w okolicach 17. Zazwyczaj wstaję o 6-7 rano, 2 razy o 5:50. Wracam najwcześniej o 15:20, zazwyczaj po 18.
Chciałem mieć 5 treningów w tygodniu - niestety pasowały mi tylko czwartek, piątek, sob., niedz. i poniedziałek. Jak widać, przerwa przypada na środek tygodnia - czyli to jest !@#$%^, nie przerwa...
Jednak wierząc w swoje możliwości postanowiłem zrealizować swój plan.
Czwartek - zrobiłem trening od razu po lekcjach. Zrobiłem 2 razy mniej, zmęczyłem się 2 razy więcej, samopoczucie do niczego. Akurat jakoś potem przeczytałem wywiad z M. Smalcem - facet ma rację, nie wiem, czy da się biegać o 2 bułkach dziennie.
Piątek - stwierdziłem, że lepiej odpocząć po powrocie i zjeść jakiś obiad. Jak postanowiłem, tak zrobiłem. Akurat udało mi się zrobić wszystko (wielki sukces...), ale byłem tak zmęczony, że po prostu padłem na łóżko po powrocie z treningu (na nogach od 5:50...).
Sobota - nic...
Niedziela - miałem iść rano, ale pobiegłem po południu. Co dziwne, zrobiłem ~15km, brak jakiegoś większego zmęczenia.
Poniedziałek - trening, reszta jak w niedz.
...
Dzisiaj mamy czwartek, a ja znowu nie zrealizowałem planu. I znowu jestem zmęczony. W ciągu tygodnia męczy mnie nawet trucht ~ 1km, mam jakiś przyspieszony oddech, itd...
Jakieś porady?
Co robić?
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
Ciężko coś poradzić, wiadomo że jeżeli masz tak zawalony dzień będzie ci ciężko na treningach, może poproś nauczyciela od w czy mógłbyś w czasie lekcji robić trening, ja tak robiłem.
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Spróbuj zrobić test ortostatyczny to po pierwsze. Po drugie świetnym jedzeniem jest kukurydza np. z puszki. Zjesz puszeczke to powinno być dobrze(duzo wartosci odzywczych, weglowodanow no i zelazo). Co do zmeczenia to sprawa jest prosta, nie przeskoczysz go robiac trening na sile! Jak organizm potrzebuje odpoczynku to sie truchta kilkadziesiat minut i kumulujesz energie na nastepny dzien. Podejdz do zmeczenia pozytywnie, ze to naturalna sprawa i tak byc musi, ciesz sie ze mozesz odpoczac, ze czujesz organizm, a nie ze byles zmeczony to od razu tragedia narodowa, czarna flaga, caly sezon stracony. Nie da sie codziennie miec wspanialej dyspozycji. Sa zawodnicy ktorzy trenuja 6 razy w tygodniu i dobrze biegaja. Musisz dostosowac sie do kaprysow organizmu. Nie zawsze uda sie ralizowac zalozony plan czasami trzeba odpoczac. To troche tak jakbys chcial jezdzic samochodem bez benzyny i wkurzal sie ze nie jedzie.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl