Bieganie po betonie.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
nijamormoazazel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 08 maja 2002, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Michalin k. Warszawy
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hi,
Czy dlugie wybiegania po betonie moga stac sie przyczyna jakis powazniejszych powiklan zdrowotnych?
Np. znieksztalcenia stawow itp.
Co sadziceie o stosowaniu wkladek termoplastycznych?
Co to takiego i czy jest wskazane dla osoby z normlna pronacja?

Dziekuje za odpoweidzi.
Pozdrawiam.
PKO
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

długie bieganie po betonie może stać się powodem bólu łękotek, i prowadzić do usunięcia tychżę. Mnie Oneż łękotki bolą, chirurgom chce się je wyjąć ze mnie. Howgh.
Jak najdalej od asfaltu i betonu! Chyba że innego wyjścia nie ma - zawody.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
nijamormoazazel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 08 maja 2002, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Michalin k. Warszawy
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co to sa łękotki? Nie ma w mojej encyklopedii medycznej(sorry za lame).
Awatar użytkownika
Jacekraf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 23 lip 2002, 14:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Saska Kepa

Nieprzeczytany post

Nigdy wiecej betonu!!!! Biegalem kilka miesiecy po betonie. Niby na poczatku nic, zwiekszalem dystanse, zadnych boli nie czulem. Niby czytalem, ze beton (chodnik) to zabojstwo dla stawow ale myslalem "co oni (czyli forumowicze...sorry) pisza, takie rady to dla profesjonalistow, mi sie cos takiego nie przydazy". Biegalem pozno wiec bylem zdany na chodnik. Momentami nierowne plytki chodnikowe... horror. Na to wszystko nalozyly sie niewlasciwe, w zasadzie zadne, buty... Zupelne dno i 5 metrow mulu... Ale ja nie zwracalem na to uwagi, dosc dlugo nic nie czulem, biegalo sie super, coraz lzej i dluzej. Az tu nagle pewnego dnia po prostu okropne bolu - stawu skokowego (kostki), kolan... okropne. Zadnej przyjemnosci z biegu. To nie przechodzilo. Nie moglem biegac nawet polowy wczesniejszych dystansow. Chrobotalo... okropienstwo. Przerwalem na kilka dni i wrocilem... ale juz nie na beton. Postanowilem biegac po parku, wybralem sie tam i... bylo cudownie. Sciezki ziemno-trawiaste, miekkie, cudowne. Poza tym inne walory - przyroda, drzewa, inni biegacze, rowerzysci, ludzie spacerujacy, zadnego betonu, samochodow, nierownych plytek od ktorych stawy sie wyginaja... Wrocila przyjemnosc, dawny zapal do biegania. Postanowilem, ze juz nigdy nie wroce na beton i wszystkim bede trabil o tym jakie to jest kontuzjogenne biegac po chodniku, betonie. Fakt - duzo robia buty, tak jak Joycat, ktora tutaj pisala, ze biega po chodniku w swoich Kayano i nic ja nie boli. Ja jednak mysle, ze dobre buty odwlekaja ale nie eliminuja kontuzji...to tylko kwestia czasu, oczywiscie nikomu tego nie zycze.
Od kilku miesiecy biegam caly czas w parku. Jest rewelacyjnie. Bardziej miekko, o innych wspomnianych walorach juz nie wspomne. Polecam takie miejsca. Oczywiscie zmienilem troszke godziny biegania, w parku nie jest przyjemnie pozno (a po osiedlu po chodniku biegalem ok 21-23).
Aby byc w pelnie obiektywny dodam tylko, ze moze ja mam po prostu wrazliwe stawy, przeszedlem zespol Osgotta Schlattera w lewym kolanie. Jednak to juz sprawa zaleczona.
Osobiscie jednak bardzo nie polecam betonu, moze w krotkim czasie nic nie odczujesz, zadnych bolow, ale w dlugim... oby tez NIE!
Pozdrawiam serdecznie.
Rafal
====
Rafal: jacekraf(at)astercity(.)net, gg/tlen - 1704865/jacekraf
Awatar użytkownika
soltys
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 11 sie 2002, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Polska

Nieprzeczytany post

Ja troche z drugiej strony barykady...
Rzadko kiedy biegam po nawierzchniach innych niz asfalt (i to juz od wielu lat, chociaz do niedawna nieregularnie). Zabrzmi to moze dziwnie, ale lepiej mi sie biega po twardym... Jesli chcialbys biegac po takim podlozu to koniecznie kup buty z (bardzo) dobra amortyzacja. Niemniej uwazaj, bo wiele osob nabawilo sie od tego (znaczy nawierzchni) kontuzji. Jesli chodzi o pronacje, to zalezy w ktora strone "rolujesz" stope podczas biegu. Ogolny opis o co chodzi znajdziesz na http://www.runningtimes.com/shoes/01web ... tm#pfactor Przy zakupie butow, jesli mieszkasz w warszawie albo w poblizu,  polecam sklep na broniewskiego - http://www.sport-studio.pl/ ze wzgledu na duzy wybor i fachowa porade. Zachecam tez do poczytania dawnych postow z roznych dzialow forum i w ogole ze strony http://www.bieganie.pl. Masa ciekawych informacji.

(Edited by soltys at 2:23 am on Sep. 15, 2002)
gg/944471
Awatar użytkownika
Jacekraf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 23 lip 2002, 14:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Saska Kepa

Nieprzeczytany post

Tak - do biegania po betonie dobre buty sa nieodzowne.
Ja osobiscie polecam New Ballance 1021 (http://c2000.pl/nt-bin/newb/index1.asp oraz tam gdzie jest wiekszy katalog butow - http://www.newbalance.com/aboutus/nbindex.html). Bardzo miekkie. Duzo osob chwalilo sobie Asics Kayano VII. Niestety ich wada jest cena - NB kosztuja w Wawie 300, Kayano 500zl...
Pozdrawiam
Rafal
====
Rafal: jacekraf(at)astercity(.)net, gg/tlen - 1704865/jacekraf
Awatar użytkownika
soltys
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 11 sie 2002, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Polska

Nieprzeczytany post

A propo Asics'a - potwierdzam :)
Asics Gel Kayano VIII, biega sie bardzo dobrze. Do nabycia w wyzej wspomnianym sklepie na broniewskiego.
gg/944471
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Z przykrego doswiadczenie wiem, ze ZADNE nawet najlepsze buty nie sa wytlumaczeniem dla biegania po betonie. Jak juz wielokrotnie pisane bylo na forum nawet asfalt ( po ktorym tak duzo biega soltys ) jest podlozem bardziej przyjaznym dla nog biegacza.
Wiem bo sam biegalem po betonie i wlasnie tam "rozwinela" sie moja kontuzja z ktora z przerwami borykam sie do dzisiejszego dnia.
Jezeli nie masz innego wyboru biegaj po asfalcie ale tak jak pisali inni zaopatrz sie w buty z doba amortyzacja, a beton kolego - omijaj wielkm lukiem.
Awatar użytkownika
nijamormoazazel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 08 maja 2002, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Michalin k. Warszawy
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wielkie dzięki za rady.
Ja również nabawiłem sie kontuzji. Bardzo bolal mnie staw skokowy i dlatego zwrocilem na to uwage. Buty mam dobre ale to sie chyba nie na wiele zdalo. Bol pojawil sie nagle. Dzis po 2 tyg. przerwy poszedlem przebiec 5km w lesie i bylo OK.
Najgorsze jest to ze chodnika mam 40km a w lesie tylko piecio kilometrowe kolko. Jak bede je musial biec siedem razy to sie zanudze. Druga sprawa, ktora mnie bardziej martwi to to, ze w lesie czesto mijam rozne menty rowniez rano(drechole stoja samochodem itp.). Na chodniku bylo bezpieczniej... Moze sobie kupie pistolet gazowy... albo zmienie sport.
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krótko i dosadnie: Nie biegajcie po tym g.....!
Moim zdaniem wszędzie (nawet w dużych miastach) można znaleźć coś odpowiedniego do biegania.
Ja sam, żeby wybiec za moje miesto muszę najpierw zaliczyć 2.2km po asfalcie. I szlag mnie trafia kiedy widzę jak inni biegacze pokonują to po betonowym chodniku (jeszcze do tego wertepiastym, także stawy jeszcze bardzej dają popalić). Te 2.2km tak pokonuje, że biegnę po miękkich łachach piachu po bokach, czasami wymaga to biegu po niedozwolonej stronie. Także w sumie z tych 2.2km, po asfalcie przebiegam, żeby nie skłamać jakieś 1.5km, a to już jest coś. Jak przebiegnę te 2.2km to mam już wiele innych miękkich opcji i jest cool.

Nie biegajcie po betonie, unikajcie asfaltu.
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Do nijamormoazazel'a:
w encyklopedii znajdziesz łąkotki. Łękotki to nazwa nieprawidłowa niestety często spotykana.
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak, tak.
Łąkotek (łąkotus monitorus polarus) - jest to gatunek kota. Wygrzebuje norki na łąkach i w nich śpi przez zimę. Latem poluje na myszki polne i wiewiórki, odżywia się także grzybami i jarzębiną po którą wdrapuje się na drzewku. Nie pogardzi szyszką.
Uwaga, kot niebiezpieczny. Naukowcy dowiedli iż atakuje on z ukrycia biegaczy, którzy mają monitory pracy serca firmy Polar. Prawdopodobnie kod transmisji z nadajnika do odbiornika bliski jest wibracjom wydawanym podczas rui przez łąkotki samiczki.

Be careful.

(Edited by Kazig at 10:08 pm on Sep. 15, 2002)
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from Karola on 9:56 pm on Sep. 15, 2002
Do nijamormoazazel'a:
w encyklopedii znajdziesz łąkotki. Łękotki to nazwa nieprawidłowa niestety często spotykana.
fakt, pomyliłem się jednak jak były łę-kotkami i jak są łą-kotkami bolą. Bolą od asfaltu i betonu. A od trawy, szutru i piachu NIE
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Doo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 18 lip 2002, 19:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3miasto

Nieprzeczytany post

Witam
Posty o podobnej tematyce pojawiają się na forum bardzo często, więc postanowiłem i ja coś od siebie dorzucić. Czy biegać po twardym, czy poszukać jakiejś bardziej sprężystej nawierzchni - to pytanie zadaje sobie od chwili w której zacząłem biegać (na razie sie rozkręcam). Biegam w 3mieście nad morzem, po ścieżkach rowerowych wykonanych z kostki. Od razu przyznam się, że nie czynię tego zbyt intensywnie ale stawy powoli dają o sobie znać. W moim przypadku wybór nawierzchni podyktowany był jej równością (biegam po godzinie 20 tej i nie chciałbym wpaść w jakąś pułapkę). Dodatkowo - w przeszłości miałem powykręcane stawy skokowe (koszykówka :)) i mam wrażenie, że one lepiej to znoszą - podkreślam to pewnie tylko wrażenie.

Podjąłem decyzję - w najbliższym czasie zaczynam biegać wcześniej i po bardziej naturalnych nawierzchniach. Powód jest banalny. Przy większej częstotliwości treningów zdarza się,  że już wychodząc z domu bolą mnie nogi (i nie są to zakwasy ;)) a i tak bieganie stanowi dużą dawkę przyjemności. Zawsze w takiej sytuacji zadaję sobie pytanie: o ile byłoby ono przyjemniejsze gdyby nie dyskomfort spowodowany przeciążeniem kolan i stawów skokowych.

Wygląda więc na to, że w tak zwanym najbliższym czasie przekonam się o tym na własnej skórze a raczej na własnych stawach :lalala:. Nie omieszkam podzielić się z wami wrażeniami :spoczko:.
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zgadza się. Im szybciej tym lepiej. Czuć różnice. Kiedy biegnę po miekkim piasku, to tak jakbym płynął nie biegł...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ