Wypłakiwalnia- support :-)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
cavaliere
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 mar 2008, 22:33

Nieprzeczytany post

Proponuje nowy wątek przeznaczony do dawania upustu negatywnym uczuciom dot. treningu i wsparciu barci i sióstr w bieganiu.

Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/
PKO
tomasz

Nieprzeczytany post

Ja wolę dzesz i chłód niż słońce. Dzisiaj delikatnie deszczyk siąpił i było z 7 st.
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Dziasiaj przychodzi TEśCIOWA i dupa z biegania
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

cavaliere pisze:Proponuje nowy wątek przeznaczony do dawania upustu negatywnym uczuciom dot. treningu i wsparciu barci i sióstr w bieganiu.

Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/
Pies był maly czy duży? Z malymi jest znacznie trudniej, jeśli nie pojawi się właściciel, to nikłe szanse na całe nogawki czy brak uszczerbku na zdrowiu. :)
Awatar użytkownika
kmaciejewska
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja trzy razy w tygodniu biegam krotsze biegi rano w parku nieopoal mojej kvartiry. Ostatnio zrobilo sie cieplej (tzn powyzej 0 stopni) i wszystkie lawki zaludnily sie osobnikami plci meskiej (przypominam o 9 rano) pijacymi piwo. (Zastanawiam sie czy oni wszyscy maja na druga zmiane, czy moze wlasnie skonczyli prace, a moze maja "wakacje"?) W kazdym razie bieganie obok tych lawek nie nalezy do przyjemnosci, ze wzgeldu na spojrzenia i usmieszki. Chyba bede musiala wstawac jeszcze wczesniej i brac metro do innego parku, co i tak juz robie w pozostale dwa/trzy dni w tygodniu :(
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

kmaciejewska - podobnie ma moja żona...

otóż jak ostatnio biegaliśmy razem (ona zaczyna plan 10-tygodniowy) to zaczepilai ją kibice z trybun (biegamy na stadionie na biżni) - teksty typu no dawaj dawaj wiewióra (moja żonka zafarbowała się właśnie na rudo) i podobne często słyszała....

ja ich nie słyszałem bo byłem daleko - ale żonka mi powiedziała że tak do niej mówili :-) ale na szczeście poradziła sobie i namolnym osobnikom pokazała hawajski znak pokoju (środkowy palec) - wtedy dali jej spokój :hahaha:

ale fakt faktem- że faceta biegnącego raczej nikt nie zaczepi - ale kobietę to i owszem ....
moja żona potraktowała to jako żart - i powiedziała że o tyle było jej dobrze biegać że nerwy na te osoby dały jej dodatkowe siły do kontunuowania treneningu ;-)
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
Awatar użytkownika
cavaliere
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 mar 2008, 22:33

Nieprzeczytany post

Edda pisze:
cavaliere pisze:Proponuje nowy wątek przeznaczony do dawania upustu negatywnym uczuciom dot. treningu i wsparciu barci i sióstr w bieganiu.

Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/
Pies był maly czy duży? Z malymi jest znacznie trudniej, jeśli nie pojawi się właściciel, to nikłe szanse na całe nogawki czy brak uszczerbku na zdrowiu. :)

Duży, tak na prawdę bardzo ładny i miły bokser, nie chciał mi nic zrobić, ale musiałem przez niego dwa razy się zatrzymać i patrzeć na właścicielkę nienawistnym wzrokiem mordercy (nie żebym lubił straszyć ludzi, ale jako że w dresie i z aktualną wygoloną fryzurą, wyglądam tak, że sam sobie zeszedłbym z drogi w ciemnym zaułku, to czasami działa)
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

a rzucił się na Ciebie? Na mnie żaden duży się nie rzucił, bo z dużymi (psami) można złapać taki kontakt wzrokowy, że pies nas ignoruje, mimo że na początku był przyczajony do ataku. A zwolnienie, w praktyce zaś przejście do chodu to podstawa w takich sytuacjach.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W Polsce to jest tak :

" no stoj baranie , nie widzisz gamoniu ze moj piesek chce sie z toba pobawic ?
! "
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:W Polsce to jest tak :

" no stoj baranie , nie widzisz gamoniu ze moj piesek chce sie z toba pobawic ?
! "
tak jest w polskich aglomeracjach :). Na prowincji psy biegają "luzem", więc jeśli już pojawi się właściciel, to co najwyżej Cię poszczuje.
Awatar użytkownika
Herflick
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 274
Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja jak widze jakies duzie 'bydle' dre sie z daleka czy moge spokojnie przebiec :) I albo lapia albo puszczaja albo ja ... zwalniam ;)
gg: 212072
Obrazek
Whisper
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Teneryfa

Nieprzeczytany post

Fajny temat, i bardzo przydatny..
ostatnio biegalam 60 min w deszczu i porywistym wietrze.. Bylam z siebie dumna i myslalam ze gorzej juz byc nie moze. Nastepnego dnia wial wiatr.. strasznie.. nie moglam zlapac oddechu i bylam zla.. Myslalam, ze gorzej juz byc nie moze. Dwa dni pozniej wialo tak, ze wyzej opisane podmuchy wydawaly sie lagodna bryza, a ja wirowalam po trasie jak lisc jesienia. Mam psychiczne low battery i od 4 dni nie bylam biegac...
Przed siebie
!!!!!!LUKASZ1989
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 20 kwie 2008, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hi wracając co do pieskow:) to fajne stworzonka to są niewiem czemu się czepiacie:PP :)
poprostu trzeba umieć nauczyć piesów że jak ktos biega to one uciekają:))nie uciekajcie przed psami tylko gońcie za nimi ja tak zawsze robie,ale oczywiscie daje im uciec:)) ale fajna zabawa biegowa:))

u mnie najgorsze warunki to były jak był w tą zime wyszła śnieżyca a było nawet ciepławo i to robilem podajże BC1=20km cały przemoczony przemarzniety w cieniutkiej kurteczce he i w dodatku się zgubiłem:((
he
dev89
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja nie nawidze chodzic biegac z w złym humorze. np. jak mnie matka wkurzy to najczesciej do tego stopnia ze mnie krwa zalewa to ciekzo mi jest sie zebrac zeby biegac. czsami zdarza misie ze nagle na 1 kółku z 4 zaczyna mi sie chceić sikać i mnie przez cały bieg szlak trafia albo przeywa i lece sie odlac. jako pasjonat słońca nie lubie za bardzobiegac w dni chłodne i zimne. biegałem zima w sniegu wystarczy mi. wsyskich walczacych ze soba wspieram duchowo :) powodzenia zycze w walcje z własnym "Ja". pzdr. B.
gg 3305061
foszek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 29 kwie 2008, 17:08

Nieprzeczytany post

Czytam sobie te wszystkie posty i mi sie stare dobre? czasy przypominaja. Bieganie w Polsce jest czsami wydarzeniem naprawde hardcorowym. Zaznaczam ze nie naleze do tych dostojnych biegaczy ktorych czasami widac jak bez zadyszki potrafia przebiec maraton. Ile ja sie musislam nasluchac kometarzy. Znajomi do tej pory sie smieja ze ja chyba biegam tylko za rog zeby sobie twarz natrzec burakami bo taka czerwona jestem :)
W Anglii wsparcie dla biegaczy jest niesamowite. Wspomne tylko ze jak ostatnio trafilam na pieska w parku to mnie wlasciciel przepraszal ze zakloca mi rytm:)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ