Wypłakiwalnia- support :-)
- cavaliere
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 mar 2008, 22:33
Proponuje nowy wątek przeznaczony do dawania upustu negatywnym uczuciom dot. treningu i wsparciu barci i sióstr w bieganiu.
Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/
Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
Pies był maly czy duży? Z malymi jest znacznie trudniej, jeśli nie pojawi się właściciel, to nikłe szanse na całe nogawki czy brak uszczerbku na zdrowiu.cavaliere pisze:Proponuje nowy wątek przeznaczony do dawania upustu negatywnym uczuciom dot. treningu i wsparciu barci i sióstr w bieganiu.
Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/

- kmaciejewska
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
- Kontakt:
Ja trzy razy w tygodniu biegam krotsze biegi rano w parku nieopoal mojej kvartiry. Ostatnio zrobilo sie cieplej (tzn powyzej 0 stopni) i wszystkie lawki zaludnily sie osobnikami plci meskiej (przypominam o 9 rano) pijacymi piwo. (Zastanawiam sie czy oni wszyscy maja na druga zmiane, czy moze wlasnie skonczyli prace, a moze maja "wakacje"?) W kazdym razie bieganie obok tych lawek nie nalezy do przyjemnosci, ze wzgeldu na spojrzenia i usmieszki. Chyba bede musiala wstawac jeszcze wczesniej i brac metro do innego parku, co i tak juz robie w pozostale dwa/trzy dni w tygodniu 

--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wrocław
kmaciejewska - podobnie ma moja żona...
otóż jak ostatnio biegaliśmy razem (ona zaczyna plan 10-tygodniowy) to zaczepilai ją kibice z trybun (biegamy na stadionie na biżni) - teksty typu no dawaj dawaj wiewióra (moja żonka zafarbowała się właśnie na rudo) i podobne często słyszała....
ja ich nie słyszałem bo byłem daleko - ale żonka mi powiedziała że tak do niej mówili
ale na szczeście poradziła sobie i namolnym osobnikom pokazała hawajski znak pokoju (środkowy palec) - wtedy dali jej spokój
ale fakt faktem- że faceta biegnącego raczej nikt nie zaczepi - ale kobietę to i owszem ....
moja żona potraktowała to jako żart - i powiedziała że o tyle było jej dobrze biegać że nerwy na te osoby dały jej dodatkowe siły do kontunuowania treneningu
otóż jak ostatnio biegaliśmy razem (ona zaczyna plan 10-tygodniowy) to zaczepilai ją kibice z trybun (biegamy na stadionie na biżni) - teksty typu no dawaj dawaj wiewióra (moja żonka zafarbowała się właśnie na rudo) i podobne często słyszała....
ja ich nie słyszałem bo byłem daleko - ale żonka mi powiedziała że tak do niej mówili


ale fakt faktem- że faceta biegnącego raczej nikt nie zaczepi - ale kobietę to i owszem ....
moja żona potraktowała to jako żart - i powiedziała że o tyle było jej dobrze biegać że nerwy na te osoby dały jej dodatkowe siły do kontunuowania treneningu

bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
minął roczek ;-)
- cavaliere
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 mar 2008, 22:33
Edda pisze:Pies był maly czy duży? Z malymi jest znacznie trudniej, jeśli nie pojawi się właściciel, to nikłe szanse na całe nogawki czy brak uszczerbku na zdrowiu.cavaliere pisze:Proponuje nowy wątek przeznaczony do dawania upustu negatywnym uczuciom dot. treningu i wsparciu barci i sióstr w bieganiu.
Ledwo wstałem na dzisiejszy trening, byłem zmęczony, gonił mnie pies, do końca tygodnia będzie padać, a że biegam po trawie, będę biegał w błocie :-/
Duży, tak na prawdę bardzo ładny i miły bokser, nie chciał mi nic zrobić, ale musiałem przez niego dwa razy się zatrzymać i patrzeć na właścicielkę nienawistnym wzrokiem mordercy (nie żebym lubił straszyć ludzi, ale jako że w dresie i z aktualną wygoloną fryzurą, wyglądam tak, że sam sobie zeszedłbym z drogi w ciemnym zaułku, to czasami działa)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
a rzucił się na Ciebie? Na mnie żaden duży się nie rzucił, bo z dużymi (psami) można złapać taki kontakt wzrokowy, że pies nas ignoruje, mimo że na początku był przyczajony do ataku. A zwolnienie, w praktyce zaś przejście do chodu to podstawa w takich sytuacjach.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
W Polsce to jest tak :
" no stoj baranie , nie widzisz gamoniu ze moj piesek chce sie z toba pobawic ?
! "
" no stoj baranie , nie widzisz gamoniu ze moj piesek chce sie z toba pobawic ?
! "
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
tak jest w polskich aglomeracjachwojtek pisze:W Polsce to jest tak :
" no stoj baranie , nie widzisz gamoniu ze moj piesek chce sie z toba pobawic ?
! "

- Herflick
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 274
- Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 mar 2008, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Teneryfa
Fajny temat, i bardzo przydatny..
ostatnio biegalam 60 min w deszczu i porywistym wietrze.. Bylam z siebie dumna i myslalam ze gorzej juz byc nie moze. Nastepnego dnia wial wiatr.. strasznie.. nie moglam zlapac oddechu i bylam zla.. Myslalam, ze gorzej juz byc nie moze. Dwa dni pozniej wialo tak, ze wyzej opisane podmuchy wydawaly sie lagodna bryza, a ja wirowalam po trasie jak lisc jesienia. Mam psychiczne low battery i od 4 dni nie bylam biegac...
ostatnio biegalam 60 min w deszczu i porywistym wietrze.. Bylam z siebie dumna i myslalam ze gorzej juz byc nie moze. Nastepnego dnia wial wiatr.. strasznie.. nie moglam zlapac oddechu i bylam zla.. Myslalam, ze gorzej juz byc nie moze. Dwa dni pozniej wialo tak, ze wyzej opisane podmuchy wydawaly sie lagodna bryza, a ja wirowalam po trasie jak lisc jesienia. Mam psychiczne low battery i od 4 dni nie bylam biegac...
Przed siebie
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 18:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hi wracając co do pieskow:) to fajne stworzonka to są niewiem czemu się czepiacie:PP 
poprostu trzeba umieć nauczyć piesów że jak ktos biega to one uciekają:))nie uciekajcie przed psami tylko gońcie za nimi ja tak zawsze robie,ale oczywiscie daje im uciec:)) ale fajna zabawa biegowa:))
u mnie najgorsze warunki to były jak był w tą zime wyszła śnieżyca a było nawet ciepławo i to robilem podajże BC1=20km cały przemoczony przemarzniety w cieniutkiej kurteczce he i w dodatku się zgubiłem:((
he

poprostu trzeba umieć nauczyć piesów że jak ktos biega to one uciekają:))nie uciekajcie przed psami tylko gońcie za nimi ja tak zawsze robie,ale oczywiscie daje im uciec:)) ale fajna zabawa biegowa:))
u mnie najgorsze warunki to były jak był w tą zime wyszła śnieżyca a było nawet ciepławo i to robilem podajże BC1=20km cały przemoczony przemarzniety w cieniutkiej kurteczce he i w dodatku się zgubiłem:((
he
dev89
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja nie nawidze chodzic biegac z w złym humorze. np. jak mnie matka wkurzy to najczesciej do tego stopnia ze mnie krwa zalewa to ciekzo mi jest sie zebrac zeby biegac. czsami zdarza misie ze nagle na 1 kółku z 4 zaczyna mi sie chceić sikać i mnie przez cały bieg szlak trafia albo przeywa i lece sie odlac. jako pasjonat słońca nie lubie za bardzobiegac w dni chłodne i zimne. biegałem zima w sniegu wystarczy mi. wsyskich walczacych ze soba wspieram duchowo
powodzenia zycze w walcje z własnym "Ja". pzdr. B.

gg 3305061
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 29 kwie 2008, 17:08
Czytam sobie te wszystkie posty i mi sie stare dobre? czasy przypominaja. Bieganie w Polsce jest czsami wydarzeniem naprawde hardcorowym. Zaznaczam ze nie naleze do tych dostojnych biegaczy ktorych czasami widac jak bez zadyszki potrafia przebiec maraton. Ile ja sie musislam nasluchac kometarzy. Znajomi do tej pory sie smieja ze ja chyba biegam tylko za rog zeby sobie twarz natrzec burakami bo taka czerwona jestem 
W Anglii wsparcie dla biegaczy jest niesamowite. Wspomne tylko ze jak ostatnio trafilam na pieska w parku to mnie wlasciciel przepraszal ze zakloca mi rytm:)

W Anglii wsparcie dla biegaczy jest niesamowite. Wspomne tylko ze jak ostatnio trafilam na pieska w parku to mnie wlasciciel przepraszal ze zakloca mi rytm:)