Fizjologia Sportu, Aleksander Ronikier , Biblioteka Trenera

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Własnie skończyłem czytanie tej książki i chciałbym ją glęboko polecić. Jeżeli Ktoś nie zna zupełnie zjawisk fizjologicznych zachodzących w organiźmie podczas uprawiania sportu (tak jak ja) to omawiana książka może być pierwszą lekturą. Napisana jest w sposób bardzo przestępny. Próbowałem wcześniej przebrnąć książkę prof.Górskiego "Fizjologiczne podstawy wysiłku fizycznego" ale napisana jest językiem zbyt naukowym.
W książce znajduje się zaskakująco dużo materiału dotyczącego sportów wytrzymałościowych. Omówiony jest bardzo szczegółowo "kontrowersyjny" próg mleczanowy.
Żałuję ,że w chwili obecnej nie można jej kupić -wydana była w roku 2001 i nakład jest wyczerpany. Książkę pożyczyłem od znajomych Biegaczy (niniejszym bardzo im dziękuję). Jeżeli pojawi się wznowienie napewno ja kupię.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
PKO
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie no nie porownujmy jej do Gorskiego. To jest wypasiona księga dla Tych co lubią się zagłębiać w szczegóły. Książka Ronikiera to delikatnie mówiąc strszczenie, mnie osobiście nie porwała. Znacznie bardziej podobał mi się chociażby skrypt AWF Kraków z fizjologi sportu.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Michał, ale Ty jesteś Profi :) - ja sporo dobrego słyszałem o Ronkierze - Henley - może jakiś "swap" ? :)
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Moje porównanie do książki Górskiego (ściśle mówiąc pod jego redakcją) jest celowe i tak jak pisałem dla kogoś kto nie miał kontaktu z fizjologią (pewnie 99% biegaczy amatorów) jest to lepsza propozycja. Książka Ronikiera jest napisana znacznie prostszym i "lżejszym" językiem. Jest tam więcej informacji mających praktyczne zastosowanie w treningu. Książka Górskiego jest rzeczywście bardziej dokładna ale przez to bardzo naukowa - wielu amatorów może mieć problemy z jej przebrnięciem. Ponadto u Ronikiera omawiane są pewne szersze sprawy których nie ma u Górskiego takie jak np:
1. Zagadnienie dopingu (fizjologicznego, farmakologicznego).
2. Wspomaganie żywieniowe (wraz z praktycznym przepisem na osiągnięcie superkompensacji żywieniowej).

Niektóre ważna zaganienia są opisane znacznie dokładniej niż u Górskiego. Przykład: zmęczenie w wysiłkach długotrwałych jest opisane u Górskiego na 1,5 strony, u Ronikiera jest to 8 stron. Takich przykładów jest więcej.

W dalszym ciągu polecem biegaczom amatorom (jako pierwszą) książkę prof. Ronikiera (Profi potrzebują pewnie języka naukowego :oczko: ).

PS1.Specjalnie dla Tomasza (miłośnika VO2max) cytat z Ronikiera:
"VO2max obrazuje głównie sprawność tzw. mechanizmów oddychania zewnętrznego (do chwili dostarczenia O2 do tkanek), mniej oddychania wewnętrznego (matabolizmu komórkowego). W wysiłkach sportowych angażujących prawie wszystkie grupy mięśniowe (wioślarstwo, biegi, pływanie) większe znaczenie dla uzyskiwania wysokiej wydolności mają mechanizmy lokalne (zasoby glikogenu, liczba mitochondriów) niż VO2max". :hej:

PS2. Nie znam skryptu AWF Kraków z fizjologii sportu , więc się w tej sprawie nie wypowiadam.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
tomasz

Nieprzeczytany post

Sam się zastanawiam nad kupnem tej książk.
Hanley - dzięki za cytat :oczko: A możesz przytoczyć ogólny zarys kwestii progu?
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Proponuje okreslenie pewnej zasady w rankingu ksiazek tego typu .
Sprawa prosta i jasna - czy uznajesz , ze tresc przyczynila sie wybitnie do poprawy wynikow jakie uzyskales ?

W przeciwnym wypadku mozemy liczyc plamy na Sloncu .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
tomasz

Nieprzeczytany post

Wojtku a co ma piernik do wiatraka? Można czytać z ciekawości, zupełnie bez nastawienia pragmatycznego.
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Sam się zastanawiam nad kupnem tej książk.
Hanley - dzięki za cytat :oczko: A możesz przytoczyć ogólny zarys kwestii progu?
1. Jak wiesz gdzie można ją kupić to daj znać!
2. Proszę bardzo:

"I właśnie ten moment przekroczenia stężenia mleczanów powyżej 4 mmol/l krwi określony został przez Wassermana progiem mleczanowym (beztlenowym, punktem OBLA - Onset of Blood Lactic Acid Acumulation). W badaniach osób średnio wytrenowanych moment ten odpowiada intensywności pracy fizycznej na poziomie 60% VO2max i przesuwa się w prawo na linii obciążenia pracą wraz ze wzrostem stanu wytrenowania."

i dalej

"W ostanich latach dużą popularność w diagnostyce stanu wytrenowania uzyskały pomiary progu mleczanowego (AT) lub przemian beztlenowych, a także punktu OBLA. Przydatność tego wskaźnika wynika z faktu, że jest on:
-bardziej "wrażliwy" nawet na niewielkie zmiany potreningowe u wybitnych sportowców;
-bardzo pomocny w wyznaczaniu najskuteczniejszych obciążeń w treningu wytrzymałościowym;
-zależny od diety - niskie spożycie CHO przesuwa wartość AT w lewo na linii wzrastającego obciążenia pracą;
-wykazuje wysoką korelację z innymi wskaźnikami metabolicznymi i enzymatycznymi (A, NaA, hGH, glukoza);
-łatwy do oznaczenia w trakcie wysiłku."

"Wysoki współczynnik korelacji progu mleczanowego i VO2max potwierdza dużą wartość diagnostyczną obu wskaźników w ocenie obciążeń wysiłkowych oraz wzmacnia wątpliwości , jakie często podnoszone są wśród trenerów ,że wysiłkowa czestość skurczów serca nie zawsze informuje nas precyzyjnie o nasileniu obciążenia metabolicznego".

"Badania zawodników dysyplin wytrzymałościowych wskazują ,że osoby dobrze wytrenowane osiągają próg beztlenowy podczas wysiłku powyżej 70% VO2max ,zaś niewytrenowane osiągają ten wskaźnik podczas pracy o mocy poniżej 50%VO2max. Próg beztlenowy, jako precyzyjnie określona wartość liczbowa i odpowiadające mu inne parametry fizjologiczne , stanowi ważne kryterium określające wydolność osobniczą."
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Wojtku a co ma piernik do wiatraka? Można czytać z ciekawości, zupełnie bez nastawienia pragmatycznego.
Podobnie ksiadz moze uczyc wychowania seksualnego . Bez nastawienia pragmatycznego , rzecz jasna .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Hmm :)
No to Tomasz będzie rozczarowany.
Ja - nie. Nie dlatego, że uważam że to jest prawda (sorry, dla profesora, że taki leszcz jak ja tutaj wątpi w sens tego stwierdzenia).
Wg mnie jest duży rozdźwięk pomiędzy tym co piszą fizjolodzy naukowcy nie mający praktyki z zawodnikami a co praktycy.

OBLA (czyli ~4 mmol) na poziomie 60-70% vo2max to jakaś abstrakcja. :)
Mam wrażenie, że to była napisane ładnych parę lat temu i potem nigdy już nie zweryfikowane.
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale to chyba chodzi nie o %VO2max tylko inny parametr VO2max(bo jest ich kilka). Pożyczyłem tą książkę koledze i nie moge teraz sprawdzić.

Kupić tej książki to już chyba za bardzo nie można ponieważ nie wzbudziła jakiegoś mega zainteresowania. Sam się nadziałem kupując ją. :hej:
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
tomasz

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:OBLA (czyli ~4 mmol) na poziomie 60-70% vo2max to jakaś abstrakcja. :)
Gdybym ja to napisał to spadłaby na mnie lawina krytyki. Pewnie, że abstrakcja - przecież Ryszard robił testy maratończyków na 2:11-2:12 i okazało się, że mają ten próg na 2.9-3.0 mmola/l na intensywności 93-94%HRmax.

Swoją drogą skoro na akademicką literaturę oderwaną od praktyki trenerskiej patrzymy z przymróżeniem oka - to czy nie warto tworzyć prac przez trenerów?
Myślę, że takie trenerskie myśli, wizje, propozycje oderwane od naukowych uzasadnień mogłby dać do myślenia. Nie mówię, że taka wiedza jest absolutna, ale dałaby pewien czysto praktyczny obraz treningu.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

MichalJ pisze:Kupić tej książki to już chyba za bardzo nie można ponieważ nie wzbudziła jakiegoś mega zainteresowania. Sam się nadziałem kupując ją. :hej:
Odsprzedasz Tomaszowi i po problemie.

A z pisaniem ksiazek przez trenerow, to pewnie klopot. Naukowcy wola pisac, a trenerzy trenowac :hahaha:
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wbrew popularnym opiniom jest dosc sporo opracowan trenerskich w formie artykulow .
Odlsylam do roccznikow Lekkoatletyki . Wielka szkoda , ze nie ma ich na necie . A moze ktos zrobi pierwszy krok ? Zareczam , ze lektura z wielu lat jest pasjonujaca i obfituje w bardzo konkretne przyklady .

Moj najlepszy plan treningowy do maratonu "sprzedalem" swojego czasu trenerowi Maminy ( Mamina duzo myslal o maratonie zanim zakonczyl kariere) a byl autorstwa Paskala i jeszcze kogos .

To czego mi tutaj wybitnie brakuje na forum to obecnosc wlasnie takich osob jak Paskal . I nie mowcie , ze nie sa skomputeryzowani ( tylko czesc z nich nie jest ) .
Przyczyna tkwi gdzie indziej i ja sie tylko domyslam gdzie (FREDZIO z pewnoscia wie )
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No cóż, Wojtek, stworzenie planu na odpowiedni wynik to najmniejszy problem. Dużo większym jest dostosowanie planu do konkretnego zawodnika, aby wycisnąc z niego to, co jest do wyciśnięcia. Ponoc Honorat Wiśniewski zawsze powtarzał, że ma plan na 3.35 na 1500m, tylko nie może trafic na zawodnika, który go wytrzyma :hej: I znany był jako potworny "zarzynacz", a najlepiej biegali u niego ci, którzy wiedzieli, kiedy zamiast iśc na trening, trzeba schowac się w krzakach, a przed powrotem oblac koszulki wodą.

Ja jestem gotów napisac plan na 3.20 na 1500m i 1.50 w maratonie :ble: Ale co będzie z nich za pożytek?

Mój trener zawsze mawiał, że na pewnym poziomie chodzi już tylko o to, kto wytrzyma więcej w treningu. Kto jest większym "koniem", ma mocniejsze stawy, mięśnie, zrobi więcej i mocniej niż przeciwnicy. I niestety, sport na najwyższym poziomie do tego się sprowadza - do codziennego zarzynania, które wykańcza jednego za drugim. I po to bierze się doping - aby to zarzynanie wytrzymac.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ