Nie chodzi o to by na coś zwalić, chodzi o to by znaleźć przyczynę bo po to te 30 stki się robi - by stymulować organizm, ale też by zobaczyć co nie gra. Ten wybryk organizmu miał swoją przyczynę, trzeba ją znaleźć i wyciągnąć wnioski. Przeanalizuj co jadłeś przez ostatnie dni przed trzydziestką, co biegałeś, czy mogłeś mieć uszczuplony poziom glikogenu, co jadłeś w trakcie i ile piłeś, czy brałeś w trakcie elektrolity. A na maratonie lepiej, żebyś nie puchł, jak spuchniesz to będzie znaczyło, że coś w przygotowaniach nawaliło lub na trasie były błędy. Jeśli spuchnąć masz na myśli dotrzeć do ściany, to jaka to różnica czy będzie ona na 30, 36 czy 40 km? Każda z nich pozamiata tak samo, zburzy wszystko co wypracowałeś przez okres przygotowań i na trasie.Pixa pisze:W sumie nie wiem na co zwalić, mam nadzieję, że to jednorazowy wybryk mojego organizmu i, że spuchnę dopiero gdzieś na 35 km
Mój pierwszy maraton - czy dam radę?
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Hej,
wiec analizując:
1) pogoda - wysoka temperatura i parówa, duszno było
2) niestety nie piłem elektrolitów - myślę, że to błąd
3) mikro-kontuzja stopy i kolana (chodzę do fizjoterapeuty, mówi, że mogę trenować)
4) fast food wczoraj na obiad
myślę, że wszystkie te 4 rzeczy miały wpływ.
wiec analizując:
1) pogoda - wysoka temperatura i parówa, duszno było
2) niestety nie piłem elektrolitów - myślę, że to błąd
3) mikro-kontuzja stopy i kolana (chodzę do fizjoterapeuty, mówi, że mogę trenować)
4) fast food wczoraj na obiad
myślę, że wszystkie te 4 rzeczy miały wpływ.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8915
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
A jaki miałeś poprzedzający, miesięczny kilometraż?
Wysłane z mojego SM-G950F .
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Od kwietnia jest to okolo 150 km na miesiac . Zwykle kolo 10 km w srode i okolo 20 km w sob.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8915
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jak będziesz celował wg początkowych założeń w granicach 4h30min to powinno się udać. Jeśli zbliżysz sie do 4h to już będzie spory sukces.
Kilometraż też jest przyczyną tego odcięcia.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Kilometraż też jest przyczyną tego odcięcia.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
+1keiw pisze:Jak będziesz celował wg początkowych założeń w granicach 4h30min to powinno się udać. Jeśli zbliżysz sie do 4h to już będzie spory sukces.
Kilometraż też jest przyczyną tego odcięcia.
Kiedy masz dokładnie ten start?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8915
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jeśli nic się nie zmieniło, to zgdnie z pierwszym postem:
http://www.maratongdansk.pl/
Jeśli się pogoda nie zmieni, to będzie "wesoło"

Czyli do startu zostało 2 tyg:Chciałbym zadebiutować w sierpniu w Gdańsku i zmieścić się między 4h-4h30 min.
http://www.maratongdansk.pl/
Jeśli się pogoda nie zmieni, to będzie "wesoło"

Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
W sumie to w pakietach będą mogli krem z filtrem dorzucić, akurat na 4-4,5h to się super sprawdzi 

BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Wcześnie wpisałem zgodnie z pierwszym postem to wyskoczył mi ten kwietniowy. Teraz rozumiem że coś było nie halokeiw pisze:Jeśli nic się nie zmieniło, to zgdnie z pierwszym postem:
Czyli do startu zostało 2 tyg:Chciałbym zadebiutować w sierpniu w Gdańsku i zmieścić się między 4h-4h30 min.
http://www.maratongdansk.pl/
Jeśli się pogoda nie zmieni, to będzie "wesoło"

Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 03 kwie 2018, 13:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kato
A w innym temacie piszeszPixa pisze: 3) mikro-kontuzja stopy i kolana (chodzę do fizjoterapeuty, mówi, że mogę trenować)
Dla mnie jest różnica między "pozwala" a "nie zabrana". I na ile ten uraz jest mikro. Ja bym na Twoim miejscu zluzował i pobiegł na tym co masz, jeśli masz nie móc na siebie patrzeć w wypadku całkowitego odpuszczenia.Pixa pisze: Ostatnio przy wybieganiu na 30 km zacząłem kuleć podczas biegu.(...) Jednak ból jest duży, czasami ciężko mi chodzić. (...) Nie zabrania jednak treningu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Ok, może trochę przesadziłem w emocjachmichalslomiany pisze:A w innym temacie piszeszPixa pisze: 3) mikro-kontuzja stopy i kolana (chodzę do fizjoterapeuty, mówi, że mogę trenować)Dla mnie jest różnica między "pozwala" a "nie zabrana". I na ile ten uraz jest mikro. Ja bym na Twoim miejscu zluzował i pobiegł na tym co masz, jeśli masz nie móc na siebie patrzeć w wypadku całkowitego odpuszczenia.Pixa pisze: Ostatnio przy wybieganiu na 30 km zacząłem kuleć podczas biegu.(...) Jednak ból jest duży, czasami ciężko mi chodzić. (...) Nie zabrania jednak treningu.

Zostały mi 3 treningi + 7 dni na regenerację (to zawsze na mnie dobrze działa przed biegiem - złapać trochę świeżości). Plan jest taki:
czw - 10 km, nd - 16 km, śr - 10 km. Widzę dwie opcje, żeby dojść do siebie. Pierwsza to odpuścić czwartkowy trening, w niedzielę zrobić dyszkę i odpuścić trening w środę. Dzięki temu zyskam 10 dni na odpoczynek przez maratonem. Druga opcja jest taka sama, tylko zrobić jednak 16 km w niedzielę. Co myślicie?
Pogoda ma być w miarę ok - 24 stopnie, więc znośnie. Jeśli byłyby takie upały jak dzisiaj (30 stopni), to bym odpuścił w ogóle start i poczekał na Wrocław we wrześniu.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8915
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
24 st. w cieniu na dystansie maratonu to wcale nie będzie "znośnie".
Na pewno to lepiej niż teraz, ale jeśli nie będzie chmur, to nie będzie lekko.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Na pewno to lepiej niż teraz, ale jeśli nie będzie chmur, to nie będzie lekko.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Wiadomo, że dokładność jest różna, ale obserwuję sobie licząc, że te 24 stopnie i słońce zmienią się na 24 stopnie i chmury 

Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja to bym się poważnie zastanowił nad odpuszczeniem wszystkiego. Lub zamianie na inną aktywność - rower, basen, lekki rozruch na siłowni. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie to twój pierwszy basen czy rower w tym roku.Pixa pisze: Ok, może trochę przesadziłem w emocjachPo tej drugiej trzydziestce w sobotę faktycznie w dzień biegu ból był duży i ciężko mi było chodzić. Bolała szczególnie kostka i kulałem. W niedzielę już było troszkę lepiej, w poniedziałek po wizycie u fizjoterapeuty i masażu jest przyzwoicie - chodzę normalnie, choć czasami czuję lekki ból w kostce czy koło kolana, jednak trwa to sekundę i odpuszcza.
Zostały mi 3 treningi + 7 dni na regenerację (to zawsze na mnie dobrze działa przed biegiem - złapać trochę świeżości). Plan jest taki:
czw - 10 km, nd - 16 km, śr - 10 km. Widzę dwie opcje, żeby dojść do siebie. Pierwsza to odpuścić czwartkowy trening, w niedzielę zrobić dyszkę i odpuścić trening w środę. Dzięki temu zyskam 10 dni na odpoczynek przez maratonem. Druga opcja jest taka sama, tylko zrobić jednak 16 km w niedzielę. Co myślicie?
Na sam koniec przygotowań nic już nie poprawisz, a popsuć można jednak sporo. Masz jakiś uraz, daj sobie szansę na poprawę, a formę podtrzymaj w inny sposób.