10km poniżej 40 min - jak do tego dojść ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli, masakrycznie mnie zaszufladkowałeś. Proszę, abyś zaakceptował, że jestem w 100% biegaczem (i w 100% siłaczem też). Nie patrzę na bieganie przez pryzmat treningu siłowego, tylko akceptuje możliwość wspomagania go nim (o czym właśnie powstają artykuły, może bieganie.pl opublikuje). Czy to, że jestem jedną z nielicznych osób, która pomaga osobom chcącym łączyć te dwie aktywności, czyni ze mnie bardziej siłacza, niż biegacza?
Ja stosuję pełnoprawny trening biegowy. Nie "robię aerobów dla spalenia BF" pod siłownię, tylko biegam, żeby lepiej biegać (+dla zdrowia). Tak samo jak nie trenuję siłowo, żeby lepiej biegać, tylko żeby być silniejszym i sprawniejszym - a że przy okazji nie muszę robić żadnych core stability, bo core mam aż zbyt stability, to inna sprawa.
Jeszcze raz: nie patrzę na bieganie przez pryzmat treningu siłowego. Wtedy moje bieganie wyglądałoby zupełnie inaczej. Stosuję pewne ograniczenia w bieganiu, mające za cel pomóc mi łączyć te dwie dyscypliny (nie robię bardzo długich, na przykład dwugodzinnych wybiegać), ale mimo to mój trening uważam za pełnoprawny biegowy.
Proszę Cię bardzo, Rolli, nie szufladkuj mnie jako siłacza. Albo nawet szufladkuj, ale ze świadomością, że siłacz może być w 100% biegaczem.
I ta wiedza siłowa może się biegaczowi przysłużyć: jeśli Redakcja zdecyduje się moje artykuły opublikować, to mam nadzieję, że moja wiedza siłowa pozwoli biegaczom-amatorom poprawić wyniki i uchronić się przed kontuzjami (artykuły NIE będą o łączeniu siłki z bieganiem, tylko o ćwiczeniach siłowych pomagających biegać).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
PKO
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Ludzie, chłopak się tylko chciał dowiedzieć jak urwać niecałe 3 minuty na dychę w 2 miesiące :hahaha:
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kolega dostał już odpowiedź - musi wprowadzić nieco specjalistycznych treningów, a nie tylko bazować na rozbieganiach :oczko:
Zakres, zabawy biegowe, krosy, interwały, cokolwiek co mogłoby go trochę podmęczyć - samymi rozbieganiami się zbyt wiele nie zrobi (poza nielicznymi wyjątkami) :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
domino_1985
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 25 lut 2014, 23:40
Życiówka na 10k: 42,40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i życiowka zrobiona :-) poprawiona o minutę :hej: . Cieszy mnie to i liczę że w czerwcu na biegu swietojanskim znów uda urwać się trochę czasu choć złamać 40min może być trudno :-(
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Ja dzisiaj również poprawiłem o życiówkę w Gdyni. Również ją poprawiłem. Również o minutę. W zasadzie o 1:20. Walczymy o podobne cele z podobnego poziomu, więc życzę Tobie i sobie powodzenia w następnych startach. ;)

Dobrze wydedukowałem, że byłeś na 498 miejscu? Też pierwszy najtrudniejszy? Bardzo nie lubię tych wszystkich ludzi, którzy z czasami ponad 50 minut, a nawet godziny startują w białej strefie, bo "może tym razem się uda". Pewnie, że może się uda, ale może chociaż stańcie na końcu strefy? :)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
domino_1985
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 25 lut 2014, 23:40
Życiówka na 10k: 42,40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z tego co widzę na stronie to rzeczywiście byłem 498 , a co do tych ludzi to racja, natomiast ja się już do tego przyzwyczaiłem i wiem gdzie się pakować na pierwszych 2 kilometrach , a potem jest już na tyle spokojnie że to wręcz mnie wyprzedzają a nie ja innych :hej: . Pierwszy kilometr dla mnie był zaskakująco dobry -- biegło mi się mega luźno, i musiałem się pohamowywać widząc na pierwszych 500 metrach tempo po 3:30-3:40... w konsekwencji pierwszy kilometr był 3:57 i dopiero drugi jako tako uspokoiłem się :) . Gdyby nie Świętojańska to wynik spokojnie z 30-40sek. byłby lepszy ale cóż :ble: specyfika trasy :hahaha: . Na pewno brak mi wytrzymałości siłowej i szybkości... To trzeba dopracować :bum:

A Ty jaki wynik osiągnąłeś ?
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Netto 41:32. Pierwszy km w 4:42. Świętojańska dziś zaskakująco bez problemów. Nie wiem czy ktoś mnie na niej mijał, ja na pewno trochę mijałem.

Też na pierwszych metrach hamowałem - inaczej wbiegłbym na kilka babek z zielonych stref, albo wleciałbym na barierki przez stojących po starcie... ;)

Świętojański niby na jakiejś innej trasie chociaż na razie nie widzę różnicy...

Do zobaczenia na starcie :)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

domino_1985 pisze:Z tego co widzę na stronie to rzeczywiście byłem 498 , a co do tych ludzi to racja, natomiast ja się już do tego przyzwyczaiłem i wiem gdzie się pakować na pierwszych 2 kilometrach , a potem jest już na tyle spokojnie że to wręcz mnie wyprzedzają a nie ja innych :hej: . Pierwszy kilometr dla mnie był zaskakująco dobry -- biegło mi się mega luźno, i musiałem się pohamowywać widząc na pierwszych 500 metrach tempo po 3:30-3:40... w konsekwencji pierwszy kilometr był 3:57 i dopiero drugi jako tako uspokoiłem się :) . Gdyby nie Świętojańska to wynik spokojnie z 30-40sek. byłby lepszy ale cóż :ble: specyfika trasy :hahaha: . Na pewno brak mi wytrzymałości siłowej i szybkości... To trzeba dopracować :bum:

A Ty jaki wynik osiągnąłeś ?

Biegasz w okolicach 3:57 i na Świętojańskiej tracisz 30-40s? Musisz chyba potrenować podbiegi, ta ulica jest lekko nachylona. Wczoraj ten kilometr przebiegłem 10s wolniej od pozostałych i uważam, że bardzo się tam oszczędziłem.
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

mally pisze: Świętojański niby na jakiejś innej trasie chociaż na razie nie widzę różnicy...
Trasa chyba ta sama, tylko ta pierwsza pętla Waszyngtona-Polska-Jana z Kolna-Waszyngtona w odwrotną stronę.
domino_1985
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 25 lut 2014, 23:40
Życiówka na 10k: 42,40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mally pisze: Świętojański niby na jakiejś innej trasie chociaż na razie nie widzę różnicy...

Do zobaczenia na starcie :)

Ooo a tego to nie wiedziałem że będzie trasa zmieniona :-) zobaczymy jak wtedy pójdzie :-)



Co do Świętojańskiej to i tak jestem zadowolony że tylko po 15-20sek na każdym kilometrze podbiegu tracilem. Kiedyś było jeszcze gorzej. Tak już jakoś mam... A podbiegi z pewnością przydadzą się bo siły biegowej to mam zero :-(

EDIT: właśnie sprawdziłem i precyzjąc km 6 był 4:12 a km 7i8 czyli Świętojańska to 4:26 i 4:21 potem spadło znów na 4:15 ;-)


A ten pierwszy kilometr na 3:57 to przypadek ;-) normalnie tak nie biegam(parę dni przed biegiem chciałem zrobić szybkie wybieganie na 3-5km to przez dwa kilometry utrzymałem tempo poniżej 4min/km i na trzeci km padlem :-P) .. Zazwyczaj to jest tempo takie jak miałem później czyli ok 4:10km. Tutaj jakoś samo się szarpnęło, a pomimo usilnych zwalniania tak wyszedł pierwszy km.to cóż :-P. Na końcu za to zastanawiałem się czy przez pierwszy km nie położę tego ostatniego bo sił juz nie było, ale niby wyszedł 3.49 choć garmin złapał mi bodaj 950metrow jako ostatni km...

Tak czy siak życiowka jest, jest ciągle progres (od maja zeszłego roku blisko 9min w dół) wiec to cieszy i motywuje :-) jeszcze gdyby te achillesy nieszczęsne nie bolały to było by super :-(

Tobie również gratuluję życiowki ;-) następnym razem możemy się gdzieś obok siebie w strefie ustawić to mnie pociagniesz trochę :-P
cinkownik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 05 wrz 2013, 20:41
Życiówka na 10k: 43:56
Życiówka w maratonie: 4:02:13
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Witam panowie. Wczoraj udało się złamać 45 minut, następny cel zejść poniżej 40. Czerwiec nierealny, ale w listopadzie kto wie. Powodzenia!
5 km - 21:07 (Gdańsk, 25.04.2015)
10 km - 43:39 (Gdynia 11.11.2014)
HM - 1:39:25 (Gdańsk 26.10.2014)
M - 3:54:47 (Gdańsk 17.05.2015)
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

cinkownik pisze:Witam panowie. Wczoraj udało się złamać 45 minut, następny cel zejść poniżej 40. Czerwiec nierealny, ale w listopadzie kto wie. Powodzenia!
Listopad tez nierealny.
cinkownik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 05 wrz 2013, 20:41
Życiówka na 10k: 43:56
Życiówka w maratonie: 4:02:13
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
cinkownik pisze:Witam panowie. Wczoraj udało się złamać 45 minut, następny cel zejść poniżej 40. Czerwiec nierealny, ale w listopadzie kto wie. Powodzenia!
Listopad tez nierealny.
Dobrze, że wiesz co będzie za pół roku :) jak się nie uda to trudno, ale będę się starał
5 km - 21:07 (Gdańsk, 25.04.2015)
10 km - 43:39 (Gdynia 11.11.2014)
HM - 1:39:25 (Gdańsk 26.10.2014)
M - 3:54:47 (Gdańsk 17.05.2015)
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

cinkownik pisze:
fantom pisze:
cinkownik pisze:Witam panowie. Wczoraj udało się złamać 45 minut, następny cel zejść poniżej 40. Czerwiec nierealny, ale w listopadzie kto wie. Powodzenia!
Listopad tez nierealny.
Dobrze, że wiesz co będzie za pół roku :) jak się nie uda to trudno, ale będę się starał
A czy ja napisałem ze masz się nie starać ? Przejść z 50 na 45 to jest naprawdę stosunkowo proste ale kolejnych 5 minut juz się tak łatwo nie urywa...Życzę powodzenia naprawdę szczerze.
domino_1985
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 25 lut 2014, 23:40
Życiówka na 10k: 42,40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na własnej skórze również potwierdzam że trenując amatorsko na własną rękę progres z 50min do 45 idzie dosyć szybko wykonać, ale potem już tak łatwo nie jest :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ