zmiana techniki - bieganie ze śródstopia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegać na przemian (pięta/śródstopie) i z czasem wydłużać fragmenty ze śródstopia? Czy olać piętę, i biegać na razie krótkie dystanse 3-4 km tylko ze śródstopia?
MSZ to drugie - a dystanse tak krótkie, żebyś potem (zaraz, po godzinach, następnego dnia) nie czuł się skatowany. Nie zakładaj ile to będzie km. Zacznij krótko, najwyżej poczynisz szybkie postępy.
MSZ to drugie - a dystanse tak krótkie, żebyś potem (zaraz, po godzinach, następnego dnia) nie czuł się skatowany. Nie zakładaj ile to będzie km. Zacznij krótko, najwyżej poczynisz szybkie postępy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Admin
Łydką trzeba dać czas się przyzwyczaić. Wykonywał ktoś z was wzniosy z obciążeniem na nich? Pewnie nie. A jak już robił to pewnie zauważy że po 20-30 powtórzeniach to się ma dosyć. A tutaj na zwykłym odcinku 10k przy kadencji 160 to tych wzniosów ile będzie? Baaaardzo sporo
A zauważyłem, że jak się już tak dobrze pobiega ze śródstopia, to później ciężko wrócić do biegania z pięty, no może pod koniec treningu, zaczyna się ten proces, ale wtedy odczuwam ten bieg (z pięty) jako taki jakiś nienaturalny.
Stopnieje śnieg, to pobiegam sobie trochę boso.

A zauważyłem, że jak się już tak dobrze pobiega ze śródstopia, to później ciężko wrócić do biegania z pięty, no może pod koniec treningu, zaczyna się ten proces, ale wtedy odczuwam ten bieg (z pięty) jako taki jakiś nienaturalny.
Stopnieje śnieg, to pobiegam sobie trochę boso.

- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tak to jest jak ktoś nie dość że słabo rozumie słowo pisane, to jeszcze wypowiada się w tematach o których ma blade pojęcieyacool pisze:a to przepraszam, widocznie tytuł postu mnie zmylił.sebeq pisze:to nie jest wątek o technice biegania

Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bana mu!
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 07 lis 2012, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja próbuje co jakiś czas biegać...i naprawdę ciężko idzie.. łydki bolą niesamowicie...
i cały czas wracam do biegania z piety..

- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Lydki bola to buty do d...
Ale powaźnie jesli popatrzysz na wykres stęźenie kwasu mleczanowego we krwi prędkość
biegu to widać , ze stęźenia przez duzy zakres prędkosci pozostaje constant.
Dlatego proponuję dla tych co mają problemy mięśniowe tkz.trucht Mulaka dla wzmocnienia
miśni-wydaje mi się to logicznie uzasadnione-a wy co o tym myślicie??
Ale powaźnie jesli popatrzysz na wykres stęźenie kwasu mleczanowego we krwi prędkość
biegu to widać , ze stęźenia przez duzy zakres prędkosci pozostaje constant.
Dlatego proponuję dla tych co mają problemy mięśniowe tkz.trucht Mulaka dla wzmocnienia
miśni-wydaje mi się to logicznie uzasadnione-a wy co o tym myślicie??
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Proponuję w ogóle trucht a nie pędzenie przed siebie z wybałuszonymi oczami
. Łydki znacznie mniej to odczują. No i nie 13km od razu. Zresztą Yacool wiele razy pisał co trzeba robić żeby nie spinać łydek - po roku biegania na śródstopiu zacząłem to stopniowo wprowadzać i działa.

The faster you are, the slower life goes by.
- ElPaso
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 27 lut 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Należę do osób, które uważają, że są 3 podstawy fizjologicznej techniki biegania, co oznacza m.in. takie lądowanie, że pierwszym miejscem styku stopy z podłożem jest śródstopie.
1) pełne czucie ciała oraz podłoża (informacja z receptorów powierzchownych i głębokich, odbierana przez układ nerwowy częściowo świadomie przez nas, a częściowo nieświadomie),
2) uważność na sygnały z ciała (szukamy komfortu, a unikamy bólu - korygujemy ułożenie ciała na bieżąco),
3) wiedza o fizjologicznej technice (zdjęcia, filmy, opisy).
Wielu biegaczy mi potwierdzało, że bez 1) i 2) jest to bardzo trudne do wykonania, kiedy z kolei bez 3) może się to udać. Dlatego moim zdaniem trzeba biegać boso albo w całkowicie minimalistycznym obuwiu (but, który daje w rękach zwinąć się w trąbkę).
1) pełne czucie ciała oraz podłoża (informacja z receptorów powierzchownych i głębokich, odbierana przez układ nerwowy częściowo świadomie przez nas, a częściowo nieświadomie),
2) uważność na sygnały z ciała (szukamy komfortu, a unikamy bólu - korygujemy ułożenie ciała na bieżąco),
3) wiedza o fizjologicznej technice (zdjęcia, filmy, opisy).
Wielu biegaczy mi potwierdzało, że bez 1) i 2) jest to bardzo trudne do wykonania, kiedy z kolei bez 3) może się to udać. Dlatego moim zdaniem trzeba biegać boso albo w całkowicie minimalistycznym obuwiu (but, który daje w rękach zwinąć się w trąbkę).
- rusolis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50
Jeszcze spróbuję na wiosnę w Fivefingersach pobiegać, ale na cud nie liczę. Próbowałem przez 2 lata, biega mi się świetnie, lepiej niż na pięcie. Ale po kilku mocniejszych treningach łydki odpadają. Nie wiem jak miałbym tak przebiec, dajmy na to mataton. Może mam złą technikę, albo za dużo ważę, po prostu to nie dla mnie.
Ps. pewne elementy techniki mi zostaną, po prostu zmienie samo lądowanie.
Ps. pewne elementy techniki mi zostaną, po prostu zmienie samo lądowanie.
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:44
- Życiówka w maratonie: 3:56
Mam dokładnie tak samorusolis pisze:Jeszcze spróbuję na wiosnę w Fivefingersach pobiegać, ale na cud nie liczę. Próbowałem przez 2 lata, biega mi się świetnie, lepiej niż na pięcie. Ale po kilku mocniejszych treningach łydki odpadają. Nie wiem jak miałbym tak przebiec, dajmy na to mataton. Może mam złą technikę, albo za dużo ważę, po prostu to nie dla mnie.

Spróbuje wytrzymać przez kilka miesięcy, może po prostu łydki muszą się wyrobić, bo biega się fajniej, czuję, że mniej się męczę od strony kondycyjnej.
Trzeba wytrzymać

- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
No bez jaj. Bieganie ze śródstopia wymaga od łydek pracy. Musicie je wzmacniać, a nie, czekać aż przejdzie..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wady lądowania na pięcie najlepiej widać na śliskiej nawierzchni.Funky Monk pisze:... nie wiem czy też tak macie, ale ubity śnieg ułatwia, wręcz wymusza zmianę techniki biegu.
Ja bym olał piętę i skrócił dystans. Ale każdy ma swoją optymalną drogę.Funky Monk pisze:Biegać na przemian (pięta/śródstopie) i z czasem wydłużać fragmenty ze śródstopia? Czy olać piętę, i biegać na razie krótkie dystanse 3-4 km tylko ze śródstopia? Nie chciałbym nic przeciążyć (na początku przeciążyłem trochę kolano - listopad praktycznie bez biegania).
Najlepszy kompromis, do tego fantastycznie wymuszają precyzję, luz i delikatność na śniegu lub lodzie. Jeden niepoprawny krok i ...Funky Monk pisze:Czy zmienić buty? Aktualnie biegam w Ekidenach 100, czyli wiadomo budżetówka, ale kupując je nie wiedziałem że pokocham bieganie. Jestem trochę sceptyczny co do rzucania się na jakieś wyhajpowane minimale, z czasem może poszukam jakiego kompromisu

Wtedy zwiększa się i kadencję i długość kroku.mariuszbugajniak pisze:chyba, że biega się naprawde szybkoPiechu pisze:Przy bieganiu ze śródstopia to się chyba raczej powinno skracać krok a nie go wydłużaćpiotrek90 pisze:Biegając ze śródstopia zmniejszam kadencje a wydłużam krok (fazę lotu) i teraz się tak zastanawiam
Jeśli chcesz zwiększyć kadencję, to biegaj przez dwa tygodnie tylko i wyłącznie z kadencją 180. W tempie raczej wolnym, bo na początku będziesz się znacznie bardziej męczył. W tym czasie wyższa kadencja powinna stać się naturalna. Techniki biegu to nie poprawi, ale zapewni lepszą kadencję przed dalszą pracą.
To sprawdzony sposób i u każdego powinien przynieść poprawę, skoro u mnie zadziałało jeszcze wtedy, gdy biegałem na piętę

Sprawdza się u najlepszych.Maryn pisze:Czyli przed bieganiem trzeba się wyluzować?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:44
- Życiówka w maratonie: 3:56
przecież wiadomo, chodzi o to, żeby wytrzymać do czasu aż łydki się wzmocnią i nie będą boleć.Gife pisze:No bez jaj. Bieganie ze śródstopia wymaga od łydek pracy. Musicie je wzmacniać, a nie, czekać aż przejdzie..
O ile coś takiego kiedykolwiek nastąpi

- ElPaso
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 27 lut 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adaptacja jest ważna. Ale zbadajcie swoją technikę. Lądowanie na przodostopiu nie oznacza biegania tylko na przodostopiu, bo wtedy łydki i achilles będą niepotrzebnie przeciążone. Pierwszy punkt styku stopy z podłożem jest na śródstopiu (jego bocznej części) i stopa zaraz potem ląduje całą swoją powierzchnią. Czyli nie biegniemy "na palcach".rusolis pisze:Jeszcze spróbuję na wiosnę w Fivefingersach pobiegać, ale na cud nie liczę. Próbowałem przez 2 lata, biega mi się świetnie, lepiej niż na pięcie. Ale po kilku mocniejszych treningach łydki odpadają. Nie wiem jak miałbym tak przebiec, dajmy na to mataton. Może mam złą technikę, albo za dużo ważę, po prostu to nie dla mnie.
Ps. pewne elementy techniki mi zostaną, po prostu zmienie samo lądowanie.
Tu widać jak to wygląda przy wolnym tempie biegu: http://www.youtube.com/watch?v=pnODZJYYI2E. Zaczynajcie wolno, dla przyjemności i techniki. Potem przyjdzie czas na przyspieszanie
