Praktyczna nauka biegania ze śródstopia

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.

Jak biegasz?

biegam na piętę
71
32%
biegam ze śródstopia
104
46%
biegam na palce
11
5%
nie wiem
39
17%
 
Liczba głosów: 225
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

hieh, ja miałem wirtualny, na zamówienie :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
PKO
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Tam są przyczepy trzech mięśni, ja się z tym męczyłam ostatnio, bo zapaleniu ścięgna od piszczelowego tylnego. Też była terapia manualna, nie torturowałam się sama, tylko przez ręce fizjoterapeuty, więc zęby wbijałam nie w kołek tylko w leżankę. :oczko: Dużo różnych rzeczy Jonatan na mnie próbował, szczegółów nie odtworzę. Plus miałam ostrą diętę na bieganie, marszobiegi z bardzo powolnym wzrostem obciążeń. Nie miałam zaleconych amortyzowanych butów. Miałam za to różne ćwiczenia na wzmocnienie tych i innych mięśni w nodze, których słabość mogła powodować sposób biegu obciążający nadmiernie piszczelowego tylnego.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ćwiczenia robię, bo wspinanie na palce robię do upadłego (150x na oby nagach) 1x lub 2x dziennie do tego przeciwne czyli podnoszenie stóp. I do tego chodzenie boso. Choć ostatnio chyba za mało tego chodzenia. Widziałem takie jeszcze z taśmą na bok się przegina stopę. To będę musiał wrócić do tego. Ta dieta to nijak nie przejdzie. ;) Wiem, że to głupie, ale nawet nie próbuję, bo nie wysiedzę w domu. Raz tylko zaaplikowałem chodzenie jak było ostry ból. W lutym robiłem przerwę na trzy tyg. i ból szybko wrócił po tym.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja się trzymałam diety, bo miałam regularną kontrolę i szkoda mi było zaprzepaścić już sporego czasu postu odbytego. :oczko: Ja mam też ćwiczenia nie tylko na mieśnie łydki, ale na przykład na sporo też na okolice bioder.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja p.... :chlip: toż to BOLLLIIIII!!!!!!!!!!!

Ciekawe z tymi biodrami, bo ja mam przestawioną miednicę ze skoliozy. Może to ma jakiś związek? Mięśnie brzucha już wzmacniałem, ale tak mnie męczy jeszcze, że plecy by się przydało. Tylko się zabrać nie mogę.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

U mnie była analiza całej sylwetki w biegu przez około 30 minut. I wnioski m.in. takie, że stawiam stopy w jednej linii (co już wcześniej zaobserwowałam sama), co może pochodzić z za słabych mieśni w okolicach biodra + pronuję szybkim, gwałtownym ruchem. I obie te rzeczy mocno obciążąją tibialis posterior (który kontroluje pronację). Stąd wzmacnianie różnych mięśni i wzmacnianie kontroli nad sylwetką w biegu.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ja rozumiem, że starasz się szukać jak najwięcej środków, ale spróbuj po prostu 15-20 minut dziennie pouciskać, przez dwa tygodnie... bez rzucania się na wszystko co możliwe.

mnie bolało przez kilka miesięcy - uciskanie i praca na luzem, techniką pomogły.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:Qrcze, cały czas się morduję z bólem łydek (tuż przy piszczelach po wewnętrznej stronie, chyba są to przyczepy). Myślałem, że to asfalt więc założyłem zamiast minimusów amortyzowane buty i dalej lądowałem na śródstopiu. Nic nie pomogło. Zacząłem biegać z pięty i mniej znacznie boli. Po za tym chyba takie buty się nie nadają bo za duży jest kąt stopy by dotknąć śródstopiem. Tylko takie bieganie mi nie odpowiada. Czuję się jakbym chodził. Mam wrażenie, że ten moment styku podeszwy z powierzchnią powoduje ból. Takie wielokrotne "stukanie" przekłada się na ból. I jest on dziwny, bo czasem przechodzi, czasem boli bez przyczyny, czuję rwanie, szczególnie w prawej łydce gdzie miałem kontuzję w lutym. Nie jest to tak jak przy zakwasach, kiedy podczas ruchu mięśnia pojawia się ból.
Macie może jakieś pomysły?
Proponuję kilka wizyt u masażysty.
Wersja oszczędnościowa to zakup kijka do masażu od gaspera. Polecam model SPRINTER.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

OK. Dzięki :) uciskam, masuję, to luzowanie w trakcie biegu też zauważyłem, że mniej boli. I będę cierpliwie czekać. Jak nie pomoże to wtedy fizjoterapeuta. Choć u mnie na "wsi" to wyzwanie jest. :)
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O wielkie dzięki Wam współbracia (współsiostro oczywiście też) w biegowym trudzie, oby Wasze kontuzje dotknęły tylko Waszych nieprzyjaciół. ;)

To pomogło tak szybko, że został mi taki lekko asekuracyjny odruch, kiedy to czułem ból. Teraz go nie ma i za każdym razem, kiedy robię półprzysiad, czegoś mi "brakuje". :D Zamiast tego patyka to wykorzystałem taki drewniany "samochodzik", gdzie są karbowane kółka. Też jest to do masowania i to miałem w domu. Ból jak cholera, ale pomaga. Do tego uciskanie, zimna / ciepła woda i maść końska chłodząca. Będę to jeszcze kontynuował i za kilka dni nie powinno być śladu.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

:) super
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

podłączę się do wątku, w którym- jeśli dobrze widzę - udzielają się głównie wyznawcy "biegania ze śródstopia" (cokolwiek to znaczy;);

otóż parę miesięcy temu przez chwilkę rozmawiałem z panem pracującym w jednym ze sklepów dla biegaczy na temat zalecanego sposobu lądowania; zapewnił mnie, iż należy lądować na pięcie, sam tak biega i wszystkim poleca sfilmować się od tyłu przed metą maratonu; tematu nie drążyłem, bo pan jednak był w robocie;
pzdr
gl
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

gl pisze:wszystkim poleca sfilmować się od tyłu przed metą maratonu
a on tak kogoś filmował?
i analizował to co sfilmował?
bo ja widziałem analizy na których wynikało troche co innego

btw. bieganie to nie tylko bieganie maratonów.
większość ludzi robi na treningach krótsze dystanse niż 42 km.

ja ze śródstopia biegam może nie najlepiej, ale/i często miewam wrażenie że dopiero po jakimś dystansie nabieram rytmu i odpowiedniego "luzu".


poza tym to, że zmęczone dystansem ciało ma tendencję do biegania mniej technicznego, to nie jest argument za zarzucaniem pracy nad techniką
wręcz przeciwnie
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze: to, że zmęczone dystansem ciało ma tendencję do biegania mniej technicznego, to nie jest argument za zarzucaniem pracy nad techniką
wręcz przeciwnie
jakem już pisał, tematu nie drążyłem, by panu w robocie nie przeszkadzać,
ale nie chodziło o to, by nie pracować nad techniką, lecz by pracować
nad inną techniką niż w niniejszym wątku zalecana, m. in. dlatego, iż tej i tak
nie będziemy w stanie utrzymać na dłuższą metę;

a o bieganiu w kolcach dystansów innych niż sprinty pan też trochę wtedy powiedział
i tu mnie jeszcze bardziej zdziwił;
pzdr
gl
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

gl pisze: ale nie chodziło o to, by nie pracować nad techniką, lecz by pracować
nad inną techniką niż w niniejszym wątku zalecana, m. in. dlatego, iż tej i tak
nie będziemy w stanie utrzymać na dłuższą metę;
A skąd ta pewność?

Np. jeśli półmaraton to już dłuższa meta to posiadam dowody, że jakoś jestem w stanie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ