Danielsem do wiosennego maratonu/kolejnego sezonu
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
mi np o wiele bardziej pasują odcinki niż np bieganie interwałów, nie wiem jak to jest, że zdecydowanie większy progres zawsze miałem po bieganiu odcinków 200m , 400m
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
Dlaczego no1?tsk86 pisze: Jesli nie boisz sie anglojezycznej literatury to polecam moj nr1 zza oceanu - Brad Hudson & Matt Fitzgerald "How to run faster from 5k to marathon".
Co Ci się najbardziej spodobało w tej pozycji?
-------------------------------------------------------------------------------------
A w nawiązaniu do dyskusji - indywidualizacja, indywidualizacja, indywidualizacja:
Biegać najwięcej tego, co boli najbardziej - i nieważne czy to są za długie wybiegania w Greifie, czy za szybkie erki u D.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
jak to zmierzyłeśpiter82 pisze: nie wiem jak to jest, że zdecydowanie większy progres zawsze miałem po bieganiu odcinków 200m , 400m

-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 05 sie 2009, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rosomak, a czy robiłeś oprócz R też podbiegi. Twoja obserwacja odnośnie R bardzo mnie zaciekawiła. Jeśli dobrze zrozumiałem książkę JD to podbiegi są alternatywą dla R. Napisz może coś więcej czy kombinowałeś ze sobą R i podbiegi, czy tylko skupiłeś się na R. 

- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no nie wiem czy co innego, ale gdy przechodziłem do interwalów 1km, 3-5 min to zawsze ten progres stawał się o wiele mniejszy, mierzyłem spadkiem tętna przy określonych prędkościach i wynikami na zawodachgasper pisze:jak to zmierzyłeśpiter82 pisze: nie wiem jak to jest, że zdecydowanie większy progres zawsze miałem po bieganiu odcinków 200m , 400m? odcinki Cie pobudziły a forme podniosło co innego
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Piter82> w takim razie przepraszam Ciebie, wydawało mi się, że robiłeś plan amerykański "Nagóra", potem coś poszło nie tak i znowu go zacząłeś od nowa, potem w końcu go zarzuciłeś na rzecz czegoś innego ... (Greifa ?) Ale jak widać - pamięć płata figle, nawet jak wiemy że Pana Tadeusza napisał Słowacki to warto to sprawdzić.
tsk86> Ja mam Fitzgeralda "Brain Training", plus parę przejrzanych artykułów. Tytuł (How to run faster) bardzo zachęcający, ale mam wrażenie, że Matt jest jak młody psiak. Cross training, super sprawa, ależ to rozwija - bach, jest książka. Hipoteza "Central Governor" - tak, to jest to, super sprawa - bach, jest książka. Taki trochę facet "od wszystkiego", zabawny ale dający się lubić. Ja chyba to nawet przeglądałem (na amazonie spis treści), jeżeli polecasz to możesz napisać kilka słów więcej ? Zastanawiam się nad "Run Strong" (zbiór tekstów pod redakcją Kevina Becka) - dolar idzie w dół, pewnie sobie pod choinkę parę pozycji na amazonie zamówię.
gasper> tak, to 800m to już było co biegać. Tyle, że =>
Reps ogólnie> początkowo kierowałem się tempami. Potem wczytałem się w opis wykonania i zdecydowałem się biegać nie na tempo i czas, ale żeby ten odcinek był zrobiony "jakby moje nogi były sprężynami od wagonów kolejowych". Dynamicznie, "pach pach pach pach", tak, żeby kontakt z podłożem był jak najkrótszy ... nie potrafię znaleźć dobrych słów na opisanie. Początkowo wychodziło mi 100 - 150 metrów. Potem 250, w końcu 350. Właściwie nie biegałem R - z jedynym wyjątkiem tych 800-ek tylko myśląc o tempie. Tempo pilnowałem w I - i to była masakra. W R było naprawdę ciężko, byłem solidnie zmęczony po tej sesji, ale ten "wiatr we włosach" - bezcenne.
Czasem biegłem to tak, żeby utrzymać jakąś pozycję, rytm, ruch rąk przez cały dystans. Czasem - full ahead.
W każdym razie rozbieganie po nich, trening E czy T w dniach następujących był inny. Sylwetka się trzymała inaczej, utrzymanie tempa wychodziło łatwiej ...
bodzik> nie robiłem podbiegów. Chciałem - początkowo - ale jak się robi plan z książki to właściwie nie ma ich gdzie wcisnąć, a nie chciałem niczego zamieniać.

tsk86> Ja mam Fitzgeralda "Brain Training", plus parę przejrzanych artykułów. Tytuł (How to run faster) bardzo zachęcający, ale mam wrażenie, że Matt jest jak młody psiak. Cross training, super sprawa, ależ to rozwija - bach, jest książka. Hipoteza "Central Governor" - tak, to jest to, super sprawa - bach, jest książka. Taki trochę facet "od wszystkiego", zabawny ale dający się lubić. Ja chyba to nawet przeglądałem (na amazonie spis treści), jeżeli polecasz to możesz napisać kilka słów więcej ? Zastanawiam się nad "Run Strong" (zbiór tekstów pod redakcją Kevina Becka) - dolar idzie w dół, pewnie sobie pod choinkę parę pozycji na amazonie zamówię.

gasper> tak, to 800m to już było co biegać. Tyle, że =>
Reps ogólnie> początkowo kierowałem się tempami. Potem wczytałem się w opis wykonania i zdecydowałem się biegać nie na tempo i czas, ale żeby ten odcinek był zrobiony "jakby moje nogi były sprężynami od wagonów kolejowych". Dynamicznie, "pach pach pach pach", tak, żeby kontakt z podłożem był jak najkrótszy ... nie potrafię znaleźć dobrych słów na opisanie. Początkowo wychodziło mi 100 - 150 metrów. Potem 250, w końcu 350. Właściwie nie biegałem R - z jedynym wyjątkiem tych 800-ek tylko myśląc o tempie. Tempo pilnowałem w I - i to była masakra. W R było naprawdę ciężko, byłem solidnie zmęczony po tej sesji, ale ten "wiatr we włosach" - bezcenne.

W każdym razie rozbieganie po nich, trening E czy T w dniach następujących był inny. Sylwetka się trzymała inaczej, utrzymanie tempa wychodziło łatwiej ...
bodzik> nie robiłem podbiegów. Chciałem - początkowo - ale jak się robi plan z książki to właściwie nie ma ich gdzie wcisnąć, a nie chciałem niczego zamieniać.

Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25
Kilka slow o ksiazce "Run Faster from the 5K to the Marathon: How to Be Your Own Best Coach".
A tym autorem jest Brad Hudson, ktory trenowal m. in. Ritzenheima, Hartmana, Carneya, Torresów, Sare Toland i wielu innych zawodnikow ze swiatowej czolowki. Wspolautorem jest wpomniany przez Rosomaka Matt Fitzgerald - dziennikarz sportowy wladajacy niezlym piorem, wiec ksiazke czyta sie dosc przyjemnie. Fitzgeralda kojarze ze swiata triathlonu - to zdaje sie po prostu gosc, ktory sprawnie przelewa mysli innych na papier, ma znane nazwisko
, nie zrazalbym sie do opisywanej ksiazki tylko dlatego ze jest wspolautoem. Bo to co dla nas najwazniejsze pochodzi od Hudsona.
Ksiazka ciekawa, dobrze napisana, mnostwo przydatnych informacji o przeroznych aspektach treningu, na koncu kilka przykladowych planow, tyle tego, ze az ciezko o pobiezne streszczenie. Na szczegolna uwage zasluguja rozdzialy dotyczace konstruowaniu planow treningowych, rozpoczynajace sie od self-assesment, przez wybor odpowiedniej objetosci treningu, progresje treningow specyficznych az do sposobow oceny efektywnosci przygotowan.
Mnie sie podobalo, kolejnosc przypadkowa:
- rzetelne i rozsadne info dotyczace zmian charakteru treningu w zaleznosci od wieku i stazu treningowego,
- duzo wiadomosci dotyczacych stosowania pobudzenia miesniowego, treningu sily biegowej (sprinty pod gore, krotkie odcinki, plyometria itp)
- brak aptekarskiej precyzji przy opisie srodkow treningowych - oczywiscie wiadomo co i jak, ale wystepuja tez intensywnosci typu "moderate" czy "hard"; bo czasem trzeba po prostu zapierdalac zamiast nieustannie dzielic wlos na czworo
- swiadomosc autora, ze nie ma monopolu na dojscie do sukcesu - sam autor pisze ze "wszystko bylo" - i LSD, i niski kilometraz polaczony z duza intensywnoscia, mocne akcenty i baaardzo luzne easy, wiec nie ma sie za alfe i omege ani nie udaje goscia ktory zaraz wyciagnie z kapelusza przewage konkurencyjna dzieki ktorej bedziesz biegal szybciej meczac sie mniej
- w samym treningu - duzy nacisk na podbiegi o roznej dlugosci, roznych celach itp, ja akurat lubie podbiegi w treningu
- w samym treningu - pasuje mi podejscie do intensywnosci, zakwaszania itp. Treningi progowe o roznej intensywnosci dla roznych dystansow, wsparcie tlenowe o roznej intensywnosci dla roznych dystansow. Pisal zreszta o tym tez Canowa, proponujac wsparcie tlenowe dla sredniakow np na poziomie 6-10 mmoli. Tak samo rozne pojecie do MLSS, w zaleznosci od specjalizacji zawodnikow. Duzo by pisac a i tak caly post to konkretny offtopic
- duzo tabelek pokazujacych rozlozenie akcentow w treningu, proponowanych objetosci, progresji kiloemtrazu, mocnych treningow, dostosowujacych kilometraz do celow treningowych - wiadomo, to uproszczone modele ale dla mnie to cenny punkt odniesienia.
- spooro planow treningowych, przykladowych tygodni treningowych, "szkieletow" rozwoju w treningu, ktore mozna wykorzystac przy ukladaniu wlasnych planow,
- spojna, mi pasujaca koncepcja treningu - przyzwoita objetosci, bieganie w roznych tempach, urozmaicone jednostki treningowe, nie ma jakiejs szczegolnej monotonii, jest staly kontakt z intensywnoscia (w roznych formach, od kilkusekundowych sprintow, po dlugie zakresy w zaleznosci od celu, etapu treningu itp). Mikrocykle treningowe ktore nie zamykaja sie w 7 dniach, co mi nigdy nie lezalo, rozne predkosci progowe (od M-pace do 10K - pace) and so on.
I to chyba bylo by na tyle
Jakby ktos chcial dowiedziec sie wiecej o samej koncepcji treningu i np podejrzec na amazonie to warto zajrzec na strony 26-46. Na stronach 91-96 kilka przykladowych tygodni treningowych w roznych fazach treningu z podkreslonymi elementami treningu, ktore wplywaja na przewodzenie miesniowo-nerwowe. Str 109 u gory - przyklad progesji specific-endurance trainings dla 10K. Str 147 - ilosc i rozlozenie jednostek treningowych w tygodniu, w zaleznosci od kilometrazu, zdaje sie ze to glownie dla polmaratonu-maratonu lub treningu kladacego nacisk na solidna baze tlenowa.
Najbardziej podobaja mi sie wyniki zawodnikow trenowanych przez autora, wg przedstawionej w ksiazce koncepcji.Dlaczego no1?
Co Ci się najbardziej spodobało w tej pozycji?
A tym autorem jest Brad Hudson, ktory trenowal m. in. Ritzenheima, Hartmana, Carneya, Torresów, Sare Toland i wielu innych zawodnikow ze swiatowej czolowki. Wspolautorem jest wpomniany przez Rosomaka Matt Fitzgerald - dziennikarz sportowy wladajacy niezlym piorem, wiec ksiazke czyta sie dosc przyjemnie. Fitzgeralda kojarze ze swiata triathlonu - to zdaje sie po prostu gosc, ktory sprawnie przelewa mysli innych na papier, ma znane nazwisko

Ksiazka ciekawa, dobrze napisana, mnostwo przydatnych informacji o przeroznych aspektach treningu, na koncu kilka przykladowych planow, tyle tego, ze az ciezko o pobiezne streszczenie. Na szczegolna uwage zasluguja rozdzialy dotyczace konstruowaniu planow treningowych, rozpoczynajace sie od self-assesment, przez wybor odpowiedniej objetosci treningu, progresje treningow specyficznych az do sposobow oceny efektywnosci przygotowan.
Mnie sie podobalo, kolejnosc przypadkowa:
- rzetelne i rozsadne info dotyczace zmian charakteru treningu w zaleznosci od wieku i stazu treningowego,
- duzo wiadomosci dotyczacych stosowania pobudzenia miesniowego, treningu sily biegowej (sprinty pod gore, krotkie odcinki, plyometria itp)
- brak aptekarskiej precyzji przy opisie srodkow treningowych - oczywiscie wiadomo co i jak, ale wystepuja tez intensywnosci typu "moderate" czy "hard"; bo czasem trzeba po prostu zapierdalac zamiast nieustannie dzielic wlos na czworo
- swiadomosc autora, ze nie ma monopolu na dojscie do sukcesu - sam autor pisze ze "wszystko bylo" - i LSD, i niski kilometraz polaczony z duza intensywnoscia, mocne akcenty i baaardzo luzne easy, wiec nie ma sie za alfe i omege ani nie udaje goscia ktory zaraz wyciagnie z kapelusza przewage konkurencyjna dzieki ktorej bedziesz biegal szybciej meczac sie mniej

- w samym treningu - duzy nacisk na podbiegi o roznej dlugosci, roznych celach itp, ja akurat lubie podbiegi w treningu

- w samym treningu - pasuje mi podejscie do intensywnosci, zakwaszania itp. Treningi progowe o roznej intensywnosci dla roznych dystansow, wsparcie tlenowe o roznej intensywnosci dla roznych dystansow. Pisal zreszta o tym tez Canowa, proponujac wsparcie tlenowe dla sredniakow np na poziomie 6-10 mmoli. Tak samo rozne pojecie do MLSS, w zaleznosci od specjalizacji zawodnikow. Duzo by pisac a i tak caly post to konkretny offtopic

- duzo tabelek pokazujacych rozlozenie akcentow w treningu, proponowanych objetosci, progresji kiloemtrazu, mocnych treningow, dostosowujacych kilometraz do celow treningowych - wiadomo, to uproszczone modele ale dla mnie to cenny punkt odniesienia.
- spooro planow treningowych, przykladowych tygodni treningowych, "szkieletow" rozwoju w treningu, ktore mozna wykorzystac przy ukladaniu wlasnych planow,
- spojna, mi pasujaca koncepcja treningu - przyzwoita objetosci, bieganie w roznych tempach, urozmaicone jednostki treningowe, nie ma jakiejs szczegolnej monotonii, jest staly kontakt z intensywnoscia (w roznych formach, od kilkusekundowych sprintow, po dlugie zakresy w zaleznosci od celu, etapu treningu itp). Mikrocykle treningowe ktore nie zamykaja sie w 7 dniach, co mi nigdy nie lezalo, rozne predkosci progowe (od M-pace do 10K - pace) and so on.
I to chyba bylo by na tyle

Jakby ktos chcial dowiedziec sie wiecej o samej koncepcji treningu i np podejrzec na amazonie to warto zajrzec na strony 26-46. Na stronach 91-96 kilka przykladowych tygodni treningowych w roznych fazach treningu z podkreslonymi elementami treningu, ktore wplywaja na przewodzenie miesniowo-nerwowe. Str 109 u gory - przyklad progesji specific-endurance trainings dla 10K. Str 147 - ilosc i rozlozenie jednostek treningowych w tygodniu, w zaleznosci od kilometrazu, zdaje sie ze to glownie dla polmaratonu-maratonu lub treningu kladacego nacisk na solidna baze tlenowa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem dlaczego, ale nie zarejestrowałem tego wcześniej. W każdym razie to (powyżej) z tym:tsk86 pisze:Od innej strony...
Biegajac R angazujesz wlokna miesniowe, ktore podczas innych typow treningow sa rzadko uzywane. I o ile w czasie samych odcinkow moze nie wyglada to najpiekniej, to jednak w czasie tego typu treningu wzmacniasz miesnie, poprawiasz przewodzenie nerwowo-miesniowe itp a potem w predkosciach startowych np na 5 czy 10km pracujesz bardziej ekonomicznie?? Taka chalupnicza teoria![]()
dość dobrze obrazuje to, co ja myślę (czy raczej przeczuwam).tsk86 pisze:Ja w Repsach widze jednoczesnie trening szybkosci, ekonomii biegu, sily, koordynacji, glebokie pobudzenie nerwowo-miesniowe, zaangazowanie rzadko uzywanych wlokien, rowniez szybkokurczliwych itp
Jak jesteśmy przy polecankach - Running Tough. Bardzo interesujący zbiór elementów treningowych. Bardzo ładnie się komponuje z książkami "zza oceanu", a niektóre propozycje treningów są naprawdę inspirujące.

PS: Przy okazji, załatwię prywatę. Wczoraj "Tak się zastanawiam, czy koledzy nie próbują być bardziej świętsi od Papieża ?" wydawało mi się zabawne. Dzisiaj to połączenie dwóch stopni wyższych mnie już tylko drażni.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 16 lip 2009, 21:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Moim zdaniem R jest świetnym podprowadzeniem pod poważniejszą robotę (I lub T), a zarazem fajnie kształtują technikę i ekonomię biegu. Tego rodzaj treningu powinien być raczej swobodny, chociaż w sumie może być ciężki, szczególnie w wersji z 800m. Mnie osobiście nigdy na nim nie spina, a jak zaczyna to wyglądać niezbyt dobrze, to po prostu zwalniam. Uważam, że na tym akcencie nie opłaca się "piłować", bo nie o to w nim chodzi. Zdarza mi się czasem (rzadko) nawet zrobić serię, czy dwie, mniej niż sobie zaplanowałem. Z tego samego powodu w zasadzie nie robię 800m w tym tempie - tracę wtedy luz i siada mi technika.
-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 29 wrz 2007, 15:05
- Życiówka na 10k: 00:43:27
- Życiówka w maratonie: 03:41:41
- Lokalizacja: Olsztyn
Tak jak Ty planuję w Krakowie złamanie 3:30 i też metodą Danielsa.Ale z moich rozpisek wychodzi że zaczynam od 1 listopada (tj.24 tygodnie).Lojfek pisze:Ja też planuję przygotowania do maratonu w Krakowie wg Planu A. Według moich obliczeń właśnie powinienem być po pierwszym tygodniu I fazyCeluję w 3:30, mam zamiar biegać max. 70 km tygodniowo.
Zastanawiam się, czy i jak próbować łączyć to z metodą Skarżyńskiego, przynajmniej pierwsze tygodnie wyglądają podobnie (tutaj nie ma siły biegowej, ufff).
Jeżeli możesz to pisz o swoich postępach może na priva.
Powodzenia
- zukow2
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 01 paź 2007, 08:19
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: 2,52,20
- Lokalizacja: PRZEMYśL-KRÓWNIKI
Ja również robię trening Danielsa pod wiosenny maraton/Cracovia/.
Do tej pory udało mi się nabiegać 2.55.20 w tym roku w październiku.Trenuję tą metodą od 1,5 roku.Co maraton poprawa życiówki o 5 minut.
Zobaczymy na wiosnę:)
W tym sezonie planuję dodać 1-2 razy w tyg podbiegi po ok 400m w tempie maratonu.Poza tym w trakcie dłuższych wybiegań niedzielnych robić dłuższe odcinki w tempie maratonu.Do tej pory robiłem odcinki po ok 12km w trakci 30km i myślę że to za mało.Zresztą Daniels pisze że mogą być dłuższe:)
problemem dla mnie jest waga /przy 172cm ważę 81kg i nic nie nie spada
/
Do tej pory udało mi się nabiegać 2.55.20 w tym roku w październiku.Trenuję tą metodą od 1,5 roku.Co maraton poprawa życiówki o 5 minut.
Zobaczymy na wiosnę:)
W tym sezonie planuję dodać 1-2 razy w tyg podbiegi po ok 400m w tempie maratonu.Poza tym w trakcie dłuższych wybiegań niedzielnych robić dłuższe odcinki w tempie maratonu.Do tej pory robiłem odcinki po ok 12km w trakci 30km i myślę że to za mało.Zresztą Daniels pisze że mogą być dłuższe:)
problemem dla mnie jest waga /przy 172cm ważę 81kg i nic nie nie spada

Szafa Biegacza i http://szafabiegacza.com/
-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 29 wrz 2007, 15:05
- Życiówka na 10k: 00:43:27
- Życiówka w maratonie: 03:41:41
- Lokalizacja: Olsztyn
No to powalczymy,chociaż ja stawiam sobie inny cel 

- jackma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1642
- Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 3:09:06
- Lokalizacja: Mikołów
Witaj w klubie, może mam troszkę mniej,też chciałbym jeszcze zrzucić, a tu nic.problemem dla mnie jest waga /przy 172cm ważę 81kg i nic nie nie spada/
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
- jackma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1642
- Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 3:09:06
- Lokalizacja: Mikołów
czyli?jackma, masz błąd w podpisie
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
długość maratonu się nie zgadzajackma pisze:czyli?jackma, masz błąd w podpisie
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243