Technika biegu - analiza
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jedziemy dalej z tematem. Tutaj dyskutowaliśmy o Rozmysie i jego niestabilnej miednicy. Tym razem kolej na Zalewskiego. No i znowu wraca jak bumerang pytanie, po co to zmieniać?
Niestabilność miednicy, czyli kombinacja dropu z shiftem plus pewnie jeszcze jakieś inne drżenia podczas fazy podporu, jest biomechaniczną stratą. Miednica zamiast być wypychaną w przód, to wykonuje przyruchy zmniejszające chwilowe przyspieszenie środka masy. Spada więc dynamika biegu. Każda niestabilność jakiejś części ciała musi być stabilizowana inną częścią. W tym wypadku niestabilna miednicy jest stabilizowana plecami. Tam w plecach jest beton (potem rączki drętwieją i trzeba je strzepywać). Plecy zamiast brać udział w dynamice odbicie, to mają za zadanie stabilizować fazę podporu. Ma to tym większe znaczenie, że już wiemy, iż największa dynamika odbicia jest w podporze, z nogą wolną jeszcze w fazie zakrocznej. Przypadek Zalewskiego jest kolejnym dowodem na to, że ćwiczenia lekkoatletyczne mogą, ale wcale nie muszą poprawiać fazy podporu, a więc de facto zwiększać dynamiki wybicia. Rodzą się ludzie, a potem rozwijają w sobie talent w postaci stabilnej fazy podporu i to są urodzeni biegacze, ale Zalewski do nich nie należy (to tak w odniesieniu do książki Mc Dougalla, która jest jedną z większych pierdoł na rynku).
No to jak, zmieniać to czy nie zmieniać i czekać na cud, że może z czasem samo się poprawi? Krystian Zalewski z taką biomechaną nie jest kandydatem na 2:06 i nie pomoże mu w tym przeszłość średniaka. To tak nie działa.
Niestabilność miednicy, czyli kombinacja dropu z shiftem plus pewnie jeszcze jakieś inne drżenia podczas fazy podporu, jest biomechaniczną stratą. Miednica zamiast być wypychaną w przód, to wykonuje przyruchy zmniejszające chwilowe przyspieszenie środka masy. Spada więc dynamika biegu. Każda niestabilność jakiejś części ciała musi być stabilizowana inną częścią. W tym wypadku niestabilna miednicy jest stabilizowana plecami. Tam w plecach jest beton (potem rączki drętwieją i trzeba je strzepywać). Plecy zamiast brać udział w dynamice odbicie, to mają za zadanie stabilizować fazę podporu. Ma to tym większe znaczenie, że już wiemy, iż największa dynamika odbicia jest w podporze, z nogą wolną jeszcze w fazie zakrocznej. Przypadek Zalewskiego jest kolejnym dowodem na to, że ćwiczenia lekkoatletyczne mogą, ale wcale nie muszą poprawiać fazy podporu, a więc de facto zwiększać dynamiki wybicia. Rodzą się ludzie, a potem rozwijają w sobie talent w postaci stabilnej fazy podporu i to są urodzeni biegacze, ale Zalewski do nich nie należy (to tak w odniesieniu do książki Mc Dougalla, która jest jedną z większych pierdoł na rynku).
No to jak, zmieniać to czy nie zmieniać i czekać na cud, że może z czasem samo się poprawi? Krystian Zalewski z taką biomechaną nie jest kandydatem na 2:06 i nie pomoże mu w tym przeszłość średniaka. To tak nie działa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Wyniki Zalewskiego w maratonie to dla mnie jak na razie wielkie rozczarowanie. Balonik definitywnie pękł w Walencji.
Jak kiedyś nabiega 2:08:xx to będzie cud.
Jak kiedyś nabiega 2:08:xx to będzie cud.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
"POLSKA GÓRĄ" tak napisali pod filmem.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No wiadomo.
Polska Mistrzem Polski.
Polska Mistrzem Polski.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ten nastolatek Sahlman rozwala system. Mila w sub 4. A jak to wygląda w Polsce? Klasyka. Różnicki po operacji i dziwi się, że nie może dojść do siebie. Jakbym widział Sebę sprzed lat, he, he. Jak widać dotrwanie do seniora w stanie nienaruszonym jest wyczynem trudniejszym niż minimum olimpijskie. Zresztą tego typu urazy są u nas typowe. Nawet po dojściu do siebie ta tkanka już nie będzie taka sama jak pierwotnie. Można by rzec - "szkoda, ale takie życie wyczynowca i związane z tym ryzyko". No i trudno się z tym nie zgodzić. A może jednak to kolejny z wielu panujących u nas stereotypów?
Biomechanicznie Różnicki nie zachwyca. Ktoś powie - "no ale przecież 1:44..." No i co z tego? Cena za to jest wysoka. Możliwe, że za wysoka. Różnicki i inni zawodnicy latami wyrywają achillesa z pięty. Reakcją jest powiększanie przyczepu. A gdyby tak akcelerometry Filipa miały potencjał prewencyjny i pokazywały tkanki nadmiernie obciążane zanim jeszcze zaczną się one deformować? Finezja z jaką biega Sahlman z kolei zachwyca. Pomierzenie takiego zawodnika dałoby punkt wyjścia do analiz polskiego kalectwa. Tkanka podczas biegu musi być obciążana globalnie, ponieważ wszelkie problemy wynikają z lokalnych przeciążeń. Znając wzorzec zachowań środka masy i/lub części dystalnych, moglibyśmy szacować ryzyko potencjalnej kontuzji w przyszłości. Wyobrażam sobie, że inaczej będą wyglądać wykresy prędkości, przyspieszeń i ich timingu, gdy siły rozkładane są i przenoszone przez całe ciało, a inaczej gdy ciężar pracy przejmuje lokalna struktura.
Biomechanicznie Różnicki nie zachwyca. Ktoś powie - "no ale przecież 1:44..." No i co z tego? Cena za to jest wysoka. Możliwe, że za wysoka. Różnicki i inni zawodnicy latami wyrywają achillesa z pięty. Reakcją jest powiększanie przyczepu. A gdyby tak akcelerometry Filipa miały potencjał prewencyjny i pokazywały tkanki nadmiernie obciążane zanim jeszcze zaczną się one deformować? Finezja z jaką biega Sahlman z kolei zachwyca. Pomierzenie takiego zawodnika dałoby punkt wyjścia do analiz polskiego kalectwa. Tkanka podczas biegu musi być obciążana globalnie, ponieważ wszelkie problemy wynikają z lokalnych przeciążeń. Znając wzorzec zachowań środka masy i/lub części dystalnych, moglibyśmy szacować ryzyko potencjalnej kontuzji w przyszłości. Wyobrażam sobie, że inaczej będą wyglądać wykresy prędkości, przyspieszeń i ich timingu, gdy siły rozkładane są i przenoszone przez całe ciało, a inaczej gdy ciężar pracy przejmuje lokalna struktura.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
chłopak jest bardzo szczupły, chyba chudszy nawet ode mnie. Ciekawe ile ma wzrostu i jaką wagę. Krok na końcówce to chyba koło 2m o ile nie lepiejyacool pisze: ↑08 lut 2022, 12:05 Ten nastolatek Sahlman rozwala system. Mila w sub 4. A jak to wygląda w Polsce? Klasyka. Różnicki po operacji i dziwi się, że nie może dojść do siebie. Jakbym widział Sebę sprzed lat, he, he. Jak widać dotrwanie do seniora w stanie nienaruszonym jest wyczynem trudniejszym niż minimum olimpijskie. Zresztą tego typu urazy są u nas typowe. Nawet po dojściu do siebie ta tkanka już nie będzie taka sama jak pierwotnie. Można by rzec - "szkoda, ale takie życie wyczynowca i związane z tym ryzyko". No i trudno się z tym nie zgodzić. A może jednak to kolejny z wielu panujących u nas stereotypów?
Biomechanicznie Różnicki nie zachwyca. Ktoś powie - "no ale przecież 1:44..." No i co z tego? Cena za to jest wysoka. Możliwe, że za wysoka. Różnicki i inni zawodnicy latami wyrywają achillesa z pięty. Reakcją jest powiększanie przyczepu. A gdyby tak akcelerometry Filipa miały potencjał prewencyjny i pokazywały tkanki nadmiernie obciążane zanim jeszcze zaczną się one deformować? Finezja z jaką biega Sahlman z kolei zachwyca. Pomierzenie takiego zawodnika dałoby punkt wyjścia do analiz polskiego kalectwa. Tkanka podczas biegu musi być obciążana globalnie, ponieważ wszelkie problemy wynikają z lokalnych przeciążeń. Znając wzorzec zachowań środka masy i/lub części dystalnych, moglibyśmy szacować ryzyko potencjalnej kontuzji w przyszłości. Wyobrażam sobie, że inaczej będą wyglądać wykresy prędkości, przyspieszeń i ich timingu, gdy siły rozkładane są i przenoszone przez całe ciało, a inaczej gdy ciężar pracy przejmuje lokalna struktura.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
jaja se robisz, czy faktycznie masz posturę średniaka?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Nie wiem jaka to postura 180cm i 62,5kg.
Na pewno kulturysta ze mnie nie jest
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No bo teraz sobie tak pomyślałem, że ten Salman jest też szczuplejszy nawet ode mnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Oby chłopaka nie wycisnęli jak cytrynę w 2-3 lata
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Może być tak, że ta jego geo sama się broni. Zobacz ostatnie dwa, trzy kroki za linią mety. Takie zakresy przywiedzenia i rotacji kolana mają Kenijki. To samo można zaobserwować u tego chłopaczka z Danii, który wygrał przełaje w Dublinie. Choć to już nie ten format ruchu, bo przy nim Sahlman to artysta, ale zakresy za metą podobne.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Oj, no to już jest koniec kariery. Jedyna nadzieja w 6x150 do apteki po leki, albo trzysetki do karetki. Pod warunkiem oczywiście, że jeszcze tego nie robił.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze